Riennahera

Riennahera

10 rzeczy, które zmieniły się we mnie przez ostatnie 10 lat

Jestem na takim dziwnym przejściowym etapie życia, kiedy nie czuję się ani dzień starsza niż gdy kończyłam liceum i czasem nie do końca pamiętam co odpowiedzieć na pytanie ile mam lat. To znaczy MNIEJ WIĘCEJ wiem ile, ale czasem mam bardziej trzydzieści, a kiedy indziej bardziej dwadzieścia trzy. I muszę kilka sekund pomyśleć, żeby przypomnieć sobie, że ani jedno, ani drugie.

Nadeszła jednak chwila prawdy. Kilka miesięcy temu skończyła się ważność mojego dowodu osobistego. Jest to w jakiś sposób wiekopomna chwila, bo ten kawałek plastiku towarzyszył mi od wczesnych momentów pełnoletności. Przez dziesięć lat był niemal zawsze przy mnie. Pamiętam jak dziś dzień gdy poszłam na legalne wagary do Urzędu Miejskiego w Gdańsku, żeby po raz pierwszy jako dorosły obywatel stanąć w kolejce do okienka. No i zdjęcie miałam naprawdę niezłe.

To koniec epoki. Głupio tak przywiązywać się emocjonalnie do dokumentu potwierdzającego tożsamość, ale będę tęsknić.

Jak już napisałam, nie czuję się ani o dzień starsza niż dziesięć lat temu, chociaż jestem już zupełnie inną osobą. Na szczęście. Albo i na nieszczęście. Kolejny dowód będzie na inne nazwisko (chyba), z pewnością będzie miał okropne zdjęcie i…no, nie będzie już ten sam. Bo ja nie jestem ta sama. Niezręczne metafory to moja specjalność, porównałabym to zatem do ewolucji Pokemona. Tamten Pokemon był mały, niekoniecznie najskuteczniejszy i jakby trochę puchaty. Nowy jest bardziej zębaty i…no właśnie. Kiedy jest się z kimś na co dzień, ciężko zauważyć zachodzące w nim powoli zmiany. A zmiany w sobie chyba najciężej. Kwestie, które pierwsze przychodzą mi do głowy w kontraście do mnie samej sprzed dziesięciu lat być może nie są kluczowe, a być może są. To trochę jak z niestrawnością. Pierwsza rzecz, która przychodzi wtedy do głowy głównie jest sprawcą zamieszania. Może z ewolucją jest tak samo?

Jak myślę sobie, jakie właściwości ma ten nowy Pokemon, to myślę o:

Mocy rozmowy telefonicznej – Pamiętam gdy jako osoba jeszcze niepełnoletnia próbowałam zarejestrować się na zlot fanów czegośtam. Modliłam się, żeby nikt nie odebrał, pytania spisałam na kartce drżącymi rękoma i zacinałam się czytając je. Trzy prace biurowe później wolę załatwiać pewne sprawy przez telefon, bo po pierwsze jest szybciej, po drugie jest krócej, a po trzecie…przez telefon ludzie mają tendencję do bycia mniej obcesowymi czy agresywnymi niż w piśmie. A ja jestem mistrzem asertywności.

Dodatkowych 10 kilogramach – Każdy kilogram obywatela z wyższym wykształceniem szczególnym dobrem narodu. Ogólnie nie należę do osób przesadnie szczupłych, ale dzisiaj nie mieści mi się w głowie, jak mogłam być o tyle szczuplejsza. Jak ja dawałam radę chodzić? I jak musiałabym żyć, żeby wrócić do tamtej wagi?!

Rudości – No nie potrafię żyć z innym kolorem włosów. Próbowałam, wytrzymałam trzy tygodnie.

Darze języków – A właściwie jednego języka. Lubię jak Szkoci czy Amerykanie myślą, że serio jestem z Anglii.

Niedoborze zazdrości – Bywały dni, kiedy nie mogłam przestać myśleć jak ktoś ma fajnie, jaki jest ładny, mądry i zdolny i próbowałam szukać usprawiedliwienia dlaczego sama tak nie mam. Obecnie wolę się takimi osobami motywować. A nad tym, czego nigdy nie będę mogła mieć (na przykład pięknych azjatyckich włosów), przechodzić do porządku dziennego.

dowod osobisty

Rezerwach finansowych – Jest tylko jedna rzecz przyjemniejsza niż zakupy. Odłożenie swoich ciężko zarobionych monet na osobne konto i obserwowanie, jak z miesiąca na miesiąc jest ich tam coraz więcej. Bardzo polecam.

Integracji z marynarką – Przez wiele lat cierpiałam na okropne dziwactwo. Patologicznie nie cierpiałam strojów galowych. Potrafiłam zmusić mamę do wypisania mi zwolnienia ze szkoły, jeśli trzeba było przyjść w białej koszuli. To nie zdarzyło się raz. I nie dwa. Zakończenia roku były katorgą. Na maturach czułam się jak w kaftanie bezpieczeństwa. Nie mam pojęcia o co chodziło, ale w eleganckim wydaniu nie potrafiłam przestać myśleć jak bardzo nienawidzę tego co mam na sobie. Dzisiaj na co dzień oprócz piątków muszę wyglądać jak człowiek, który w każdej chwili gotowy jest na spotkanie służbowe, więc mi minęło. Czasem nawet używam usprawiedliwienia TEGO JESZCZE NIE MAM I POTRZEBUJĘ DO PRACY podczas zakupów.

Postępującemu uwstecznieniu w kwestii sprzątaniaJeszcze nigdy nie szło mi to tak źle jak obecnie. Kiedy oglądam Downton Abbey nie zachwycają mnie stroje, posiadłości czy inne przyjęcia, ale fakt, że ktoś im prasuje, sprząta i poleruje buty.

Obojętność na prezenty – Ta ekscytacja, że oto jest okazja, żeby dostać coś o czym od dawna marzę. Żeby wycyganić coś, na co nie starczy mi kieszonkowego. Nie znam już tej ekscytacji. Z jednej strony może mój wachlarz emocjonalny jest nieco uboższy. Z drugiej – smaczne jedzenie, dobre towarzystwo i proste przyjemności są zawsze na czasie. Wyzwolenie się z podnoszących ciśnienie pragnień materialnych to raczej pozytyw.

Pewności siebie – Nie jestem specjalnie ekstrawertyczna, nie nawiązuję bardzo łatwo bliższych kontaktów. Ale wiem, ile jestem warta, co umiem, a z czym poprosić o pomoc. Nie obchodzi mnie co myślą o mnie inni, bo jest mi dobrze we własnym towarzystwie. A kiedy zrobię coś głupiego…Mówi się trudno i płynie się dalej. Nie ma co płakać w zaciszu Pokeballa.

Aż strach pomyśleć w co ewoluuję za kolejne dziesięć lat…A Ty, jakim jesteś Pokemonem? W co chcesz ewoluować?

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top