Riennahera

Riennahera

O mnie

Jestem kobietą po trzydziestce. Od wielu lat mieszkam w Wielkiej Brytanii. Mam męża, dzieci i czasem depresję. Marzę o wydaniu mojej książki o elfach i żeby jak najczęściej czuć się dobrze z sobą. Czasem nawet się udaje.

Skąd się wzięłam?

Pochodzę z Gdańska. W 2006 roku wyjechałam na studia do Szkocji, na University of Glasgow studiowałam historię i Film and Television Studies, zrobiłam też magisterkę z Medieval and Renaissance Studies. Tam dowiedziałam się, że Szkocja to najwspanialsze miejsce na świecie, Luke Skywalker jest wrogiem proletariatu oraz który średniowieczny dwór był najlepszy (burgundzki – nie musisz dziękować). 

Spędziłam dwa lata w będącym rzekomo perłą w koronie Anglii hrabstwie Surrey, gdzie zrozumiałam, dlaczego w „Emmie” Jane Austen nic się nie dzieje (bo mieszkała w Surrey – nie musisz dziękować). W 2013 roku przeprowadziłam się do Londynu, który choć nie jest tak wspaniały jak Szkocja, to jest moim miejscem na ziemi. W międzyczasie pracowałam, wyszłam za mąż i urodziłam dziecko. I oto jestem.

Ten blog zaczęłam prowadzić w 2008 jako szafiarka. Tak jak uwielbiam ubrania i zabawę w kreowanie postaci dzięki nim, tak większym powodzeniem cieszyły się tu zawsze moje teksty. Te zabawne, te zgryźliwe, te osobiste. Rzuciłam więc próby tworzenia (lub powielania…) trendów i skupiłam się na pisaniu. I tak sobie piszę.

Po co piszę?

Bo pomaga mi to zrozumieć świat. Bo pomaga mi to analizować moje emocje. Pielęgnować to co dobre i odrzucać co złe. Zmieniać się. Bo dzięki pisaniu poznałam wiele z najważniejszych osób w moim życiu. Bo kiedy myślę, że to co robię jest bez sensu, spotykam kogoś albo dostaję wiadomość i dowiaduję się, że dzięki mnie ktoś poszedł do lekarza z depresją lub ktoś zmienił coś w swoim życiu. Piszę, bo „wiele osób desperacko potrzebuje usłyszeć tę wiadomość: Czuję i myślę w dużym stopniu tak jak ty, zależy mi na wielu rzeczach, na których tobie zależy, choć większości osób na nich nie zależy. Nie jesteś sam.” (Kurt Vonnegut)

Jestem introwertyczką, pesymistką, nieśmiała, mam duży nos, słabo ogarniam dom i tak dalej. I jakoś żyję. I wcale nie muszę być inna, perfekcyjna, żeby być szczęśliwą. Ty też nie.

Scroll to Top