Przez wszechobecne i tanie cyfrowe aparaty oraz kamerki w telefonach staliśmy się kimś, z kogo wcześniej się naśmiewaliśmy. Teraz wszyscy jesteśmy japońskimi turystami. Nie wiem czy pamiętacie tę znamienną scenę z 'Cloverfield’ kiedy potwór pojawia się po raz pierwszy, a urwana głowa Statui Wolności znajduje się nagle pod ostrzałem domorosłych paparazzi. Bo słit focia jest ważniejsza niż jakieśtam monstrum. Nie oszukujmy się, nasze instynkty samozachowawcze są nieco wykoślawione i myślę, że ta scena jest absolutnie realistyczna.

Wszelkie instagramy i inne fejsbóki zmuszają nas do dokumentowania każdego, nawet najmniejszego wydarzenia w naszym życiu. 'Oto ja obok urwanej głowy Statui Wolności’, 'moje nowe majtki’, 'śmieszny pies w parku’, 'piję sok, biatches!’ i pod spodem milion tagów #sexy #trendy #jem #staćmnie #blingbling. Zakup lakieru do paznokci i butów urasta do rangi wydarzenia kulturalnego. Bynajmniej nie uważam się za lepszą, ani nikogo nie wyśmiewam. Albo raczej wyśmiewam na raz nas wszystkich.

Szczególne miejsce wśród tych zdjęć zajmują wizerunki jedzenia i picia utrwalone dla potomności. Ma to oczywiście praktyczne zastosowanie takie jak zapamiętanie co nam smakuje i co podawali w tej rewelacyjnej knajpie. Ale generalnie chodzi chyba raczej o to, że nas stać. I to nie na jakiegoś ziemniaka z kefirem, ale muffinki, cupcakes, sushi i inne drinki z palemką.

Po telefonie Ella wala się mnóstwo takich zdjęć z moim pyszczkiem i nie ma co z nimi zrobić. Jako, że nie mam instagrama (przez moje okropne i przebrzydłe Blackberry, ale zostały mi tylko dwa miesiące kontraktu), podzielę się z Wami kilkoma znamienitymi fotografiami tutaj. Żebyście wszyscy wiedzieli, że mnie stać. A co.

Smacznego!



Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top