Ten miesiąc trwał pół roku. Działo się wszystko. Tylko nie to, na czym mi zależało. Retrogradacja Merkurego dała mi po łapach jak nigdy odkąd wiem o jej istnieniu. Po raz pierwszy od dawna pojechałam do Gdańska, i do Polski w ogóle, nie w wakacje, kiedy mamy najlepszą pogodę i nie z okazji ekscytującego wydarzenia. W...