Październik był bardzo intensywny. Tak intensywny, że nie zdążyłam zapisać na bieżąco wszystkich jego atrakcji. Mój mąż zostawił mnie na 10 dni, żeby rozkoszować się życiem bezdzietnego lambadziarza w Szwajcarii i Niemczech. A bardziej serio – był w delegacji. Czy w tym czasie działo się wszystko? “Bring your adult to school”, “Bake sale”. Czy moje...