Once upon a time Marie Antoinette had her weird bucolic dream. She exchanged her outstanding gowns for pastoral dresses and would spend most of her time at the artificially created wee cottage. And this is exactly were this inspiration came from. I also have themed wellies, yay.


A little film still:
If you want to see Sofia Coppolla’s vision of Marie Antoinette’s hilarious retreat:
(after 5th minute onwards)
Btw, I am ready to argue that Sofia Coppolla is a terrible director. True, she’s gother distinctive style, but its dominant feature is being boring. If there are any fans here, I invite you to discussion :>
Wszyscy mają statystyki, mam i ja. I jakże one są zabawne. Chętnie podzielę się trafficowymi perełkami. Ostatnio triumfy popularności święci zapytanie piosenka dali mi banana. Czad. Sama chętnie posłucham.
Absolutne hiciory:
– dog and men sex (w sensie, że grupowy i gejowski?)
– panna i kucyk seks (dyskryminacja mężatek,rozwódek i wdów)
– sex kalosze (SZOK)
– sexi wymiatasz swietnie pięknie zdjęcia (khem…dzięki?)
– ściągnęła skarpetki – to akurat ciekawe, pracowałam swego czasu w sklepie z bielizną i INNYMI ARTYKUŁAMI i PEWNEGO RODZAJU produkcje dla wielbicieli skarpetek są równie poszukiwane, co rzadkie; obiecuję, zamieszczę kiedyś zdjęcie na którym ściągam skarpetki ;>
– w krzakach sex (no comments)
Z mniej hardkorowych – spódniczka dla pieska (słitaśnie, ale wtf?).
Zadziwia mnie, ile osób trafiało do mnie próbując dowiedzieć się w ten czy inny spósób czy pawie pióra przynoszą pecha. W kraju przeważająco katolickim nie spodziewałabym się takiego zabobonu. Poza tym, mama mi powiedziała kiedyś jak bałam się porwania przez kosmitów, że Jezus mnie i tak obroni. Skoro kosmici nie dają rady, to i jakieś durne pióra nie robią 😉 (nie nabijam się, jestem wierząca, mam po prostu prześmiewcze podejście do życia 🙂
I uwaga, pytanie: what was cindy sherman’s inspiration? Skoro jej cykl zdjęć nazywa się Film Stills, to nie wiem, może sekretne życie biseksualnych myszoskoczków ;>
(Już widzę te nowe szalone trafienia)
Z szafiarskim pozdrowieniem,
R.
30 thoughts on “Marie Antoinette and her shepherd pie”
Padłam,czytając o kosmitach!W życiu bym nie pomyślała ,ze w kaloszach można wygladać tak kobieco;
durne hasła rządzą. mój faworyt z mojego bloga: „jak hodować pieczarki”. kiedyś też napiszę notkę z najlepszymi hasłami 😉
umieram.
Świetne kalosze vel gumiaki!
A Coppola – widziałam tylko Lost in translation i ten film akurat bardzo mi się podobał, ale współtowarzysza uspał już dwukrotnie, tak że być może coś z tej nudy jest na rzeczy. Z tym, że mnie nie znudziła.
p.s. co do GA i haseł, to moim ulubionym jest „jak ciąć starą cegłe”. Też się zastanawiam.
żadna ze mnie fanka Coppoli, ale jestem fanką „Lost in Translation” ^^ Marii Antoniny nie widziałam 😉
Uśmiałam się i koledzy w pracy dziwnie na mnie spojrzeli.
Czasami się cieszę, że wyszukiwarki nie odnajdują mojego bloga, bo mogłabym się strasznych rzeczy o sobie dowiedzieć 🙂
Moim hiciorem z wyszukiwarki jest zapytanie „objawy pylicy płuc”:) –więcej grzechów nie pamiętam!
Jakie piękne kalosze!!
heh to się uśmiałam ze statystyk
Wybrałaś mój ulubiony kadr z filmu, gdzie M.A. była szczęśliwa wśród przyrody.Duch tego kadru unosi się dzisiaj na Twoimi zdjęciami:)
🙂 dobre, dobre
Prześliczna sukienka, gdzie się znajduje takie cuda?
aaa to te kalosze, na które tak się śliniłam! (tak, tak, na pewno zauważyłaś tą kałużę..:), świetne i ekstra zestawione. a co do tych hasełek to zostałaś rozszyfrowana. jak widać tematyka Twojego bloga dotyczy tylko i wyłącznie seksu. za to w różnych odmianach ;P
Ty wstrętna erotomanko ;):D:D ! może założymy to konto ? ;> heheheh
kalosze świetne! zakolanówki -> <3!
Nie widziałam „Marii Antoniny”, ale już dziś wiem, że Twój strój podoba mi się bardziej! Co gorsza, nie mogę się zdecydować, co bardziej – sukienka, sweterek, kalosze czy podkolanówki? Wszystko jest tak harmonijne :).
hah… nieźle. może sobie kiedyś też założę statystki, będzie zabawnie 😀
>SzafaN: 'Lost in Translation’ jest dokładnie takie samo jak 'Maria Antonina’, 'Virgin Suicides’ i 'Domino’ – nic się nie dzieje. Jestem skłonna uwierzyć, że 'Lost in Translation’ mogło się jej udać wielkim fartem i niekoniecznie świadomie.
>Nutmeg: W Internationale. Niezbyt fajny sklep, ale zdarzają się im wyjątki.
Jakie szałowe kalosze!Cały zestaw mi się podoba, ale kalosze zdecydowanie rządzą!
fajny zestaw :0 w stylu angielskiej wsi no a gumiaki bajeczne
Nie wiem doprawdy dlaczego, ale kojarzysz mi się z panienkami z Dumy i Uprzedzenia by BBC. Ładnie.
Fringe Indie Magazine and chickdowntown.com INTERNATIONAL GIVEAWAY
Romantyczna sukienka i kalosze… Mega!!!
no właśnie, to jest sztuka w kaloszach wyglądać kobieco 🙂 Tobię się udało
Te kalosze w połączeniu z zakolanówkami… GENIALNE:)
jak Ty w tych kaloszach uroczo wyglądasz! ps jak tam akademickie plany zawodowe?
fajowe polączenie kaloszy ze skarpetami! sweter mi nie podchodzi, ale przeciez nie musi
niezle hasla, mozna sie posmiac na koniec dnia 🙂
a w ogole jak sie zaklada statystyki, bo ja nieoswiecona :/
>szafa godżilli – jestem na czwartym roku, przede mną dysertacja, więc to jest największy problem jak na razie 😉 ale będę składać na magistra i na doktorat i się zobaczy, gdzie mnie zechcą.
>6roove: wchodzisz na google analytics i do dzieła 🙂 jest tam cała instrukcja.
dzieki! :))
a mi się bardzo maria antonina podobała 🙂
dziwne, byłam absolutnie pewna, że już komentowałam ten post 🙂
Ja na statystyki wchodzę codziennie, pośmiać się z tych słów kluczowych.
Cholercia, już mnie dwie ubiegły w poście poświęconym zboczeńcom trafiającym przypadkiem na mojego bloga 🙂
A rzeczywiście, bliźniacze;))) jak miło:D Pozdrawiam z przytupem wersalskiego gumowca;)