



Photos processed by Panna Lemoniada
Co można robić podczas miesięcznej blogowej nieobecności? Można włóczyć się po portach, wcinać lodziki, opalać tłusty brzuchol pod latarnią, skakać po kamieniach, chorować, pracować, znajdować nowe mieszkanie, planować przeprowadzkę, więcej pracować, wcinać więcej lodzików i takie tam.
Ale już jestem, wracam, podwijam rękawy i do roboty.
Na zdjęciu przedostatnim skaczę niczym babcia. Trochę mniej zgrabnie, trochę mnie znosi, trochę jestem mniej urocza, ale babcia nie skakała po gorejących kamieniach śmierci.
No. To już można się cieszyć.
English: What can you do when you are away from your blog for a month? You can hang out in the ports, eat a lot of ice cream so that you fat belly grows even bigger, jump up and down on the stupid stones, be ill, work, find a new flat, plan removal, eat more ice cream and so on.
But now I am back and there is blog work to do.
So I can jump almost as good as my grandma. Almost, since I am nowhere near as cute and my jump is a bit off. Then again, the sandy beaches of Poland are not as painful as rocky Portsmouth.
So, you are allowed to be joyful now.
21 thoughts on “Return of the Bikini Jedi”
Aaaaa Powrót Rudowłosej Jedi:D Jakże się cieszę, jakże tęskniłam:D Wyglądasz genialnie i ciachowato:D
A za ten tłusty brzuchol to masz kopa w zad. Jak obiecałam, spodziewaj się mnie. Nie będziesz wiedziała kiedy, nie będziesz wiedziała gdzie ale dosięgnie Cie moja kara:)
buty genialne ! 🙂
Cieszę się, a jakże!
Cudne zdjęcia 🙂
tłusty? w którym miejscu?
Wreszcie! 😉
No to się cieszę 🙂 Jupi! Zdjęcie a la babcia ujmujące 🙂
Wyglądasz jeszcze szczuplej niż Twoja babcia. Na zdjęciu z podskokiem brakuje Ci tylko retro góry od bikini. Wbrew pozorom, istnieją bikini dopasowane do biustu, takie jak tutaj . Radzę zajrzeć na Lobby Biuściastych, popularne 75 A czy 80 B rzadko okazuje się właściwym rozmiarem.
kolorystyka zdjęć to absolutny majstersztyx! a widok Ciebie skaczącej i uśmiechniętej naprawdę cieszy 🙂 welcome back!
gorące kamienie śmierci <3
twój powrót to dobro!
tłusty? ekhem.
wróciiiłaaś, fuck yea! 😀
lodożercy 😉
fajne zdjęcia 😀 ja witam morze w poniedziałek :)))
wrrrrrr, weź ty mnie nie denerwuj, dziewczynko! jakim tłustym??? chudziutkie toto, drobniutkie…
za karę życzę ci samych wkurzających komentarzy, najlepiej z zaproszeniami na konkursiki.
oraz dobrze, że wracasz 😀
OMG OMG ERIC!
(#takmitruebloodzaszkodziłożewidzęericanabloguriennahery)
ale nawet na spokojnie i po zastanowieniu wydaje mi się podobny 🙂
zdecydowanie musisz wejść w posiadanie retro plażowego stroju!!!
Jeżeli to jest tłuste brzucho, co mają powiedzieć osoby większe od Ciebie? Wyglądasz normalnie i jesteś bardzo smukła, szczególnie masz szczupłe nogi, których Ci zazdroszczę. Brytyjki są duże, dlatego nie rozumiem jak ktoś może twierdzić, że jesteś za gruba.
kobieto, ja mam małe dziecko więc mnie nie denerwuj takim brzuchem i jego krytyką! :))) ja mam co ukrywać a bikini w tym roku głęboko schowane…
a przy okazji bardzo mi się podobają butki!
>Arachne: Ale ja doskonale wiem, że mam rozmiar 34DD. Po prostu to jest byle jakie bikini z Topshopu (kupione w innym celu niż opalanie),gdzie nie bawią się w rozmiar miseczki i obwód, a po prostu podają rozmiar ubrania. Innego nie miałam i żadne z tegorocznych kolekcji mi się nie podobało na tyle, żeby się wykosztować.
>Anonim: Ja też uważam,że dość on Eryczny, szczególnie jakby się przyjrzeć wiecznie podkrążonym oczom 🙂
>kayaretro: Wiem, nie mogę nigdzie znaleźć 🙁
przepiekne buty <3
Zapraszam do lektury, po dłuższej przerwie:
http://www.king-cock.blogspot.com
Pozdrawiam 😉
ho, ho ho, to nam foty zaserwowałaś po przerwie:))
od razu skojarzyłam to zdjęcie stylizowane na babciny skok 🙂
Biała, ruda i ładna… 🙂