Marta Dziok-Kaczyńska

Buka / Mårran / The Groke

Picture of Marta Dziok-Kaczyńska

Marta Dziok-Kaczyńska




River Island sweater, Tk maxx bag, Parfois shoes

Photos by Ell edited by Panna Lemoniada

Ma wiele imion w wielu językach świata. Zawsze jednak jej imię kojarzy się z jednym – wszechogarniającym i niezwyciężonym strachem. Tyranozaury i raptory rozrywające ludzi na strzępy w 'Parku Jurajskim’ czy też przedszkolny woźny, który straszył, że zabierze niegrzeczne dzieci do swojej kanciapy i nie odda rodzicom, to wszystko było niczym w porównaniu z NIĄ. Każdy przyzna, że samo jej przyjście, spojrzenie i oszczędność gestów wyrażały więcej niż tysiąc słów. Buka nie robiła niemal nic, a kiedy nadchodził TEN odcinek prosiłam mamę, żeby mnie zawołała jak Buka już pójdzie, bo mam coś strasznie ważnego do załatwienia z psem albo z kredkami. Pamiętam pewien spacer z koleżanką i jej młodszym bratem, kiedy ewidentnie chciałam się popisać i powiedziałam, że Buka może sobie nawet mieszkać w mojej szafie. Potem nadeszła noc. Powiedzmy, że nigdy już nie spojrzałam na tamtą szafę w ten sam sposób.

Powyższy zestaw jest zainspirowany antybohaterką mojego dzieciństwa. Bo sweter jest duży, szary i ma z grubsza kształt Buki. Kiedyś trzeba się uporać z demonami przeszłości. Od jakichś dwóch lat już nie boję się spać sama po ciemku w pustym mieszkaniu. Czas przytulić się z Buką.

English: She has many names in different languages but they always equal the same – an absolutely overwhelming fear. T-rex and raports eating people alive in 'Jurassic Park’ or the kindergarten janitor who threaten to take away bad children were all nothing when compared to HER. She did almost nothing, merely came to the Moomin Valley and looked at stuff but it was more than enough. I always asked my Mum to tell me when she will be gone so I can come back to the living room when Moomins where on TV. Once I went for a walk with my friend and her baby brother. I was evidently very cocky that day and I said that the Groke could even live in my wardrobe and I couldn’t care less. Then the night came and let’s say that wardrobe was never the same for me.

The above outfit is inspired by the infamous Groke. The sweater is big, grey and more or less shaped like her. You grow up and have to face demons from the past. Since I am no longer afraid to sleep alone in my flat with no lights on, I think it’s about the time to hug the Groke.


Copyrights: the image comes from the Wikipedia

Podoba Ci się? Udostępnij ten post

Riennahera

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska

Riennahera​

Prowadzę blog, podcast „Korespondencja z Londynu” oraz aktywnie działam w mediach społecznościowych. W Wielkiej Brytanii mieszkam od 2006 roku. Studiowałam historię i filmoznawstwo na Uniwersytecie w Glasgow. Przez wiele lat pracowałam w brytyjskiej prasie, obecnie jestem dziennikarką portalu polonijnego. Wydałam książki fantasy „Elfy Londynu” i „Podróżniczka” oraz non-fiction „Anglia. Czas na Herbatę” i e-book „Londyn z Riennaherą”. Mieszkam w Londynie z mężem i córkami.