


Dzisiaj jestem chora i wyszłam z pracy w połowie dnia w celu zakopania się pod kołdrą. Na chorobę oczywiście najlepsza jest babcia (mama też, ale babcia to babcia). Uważam, że zostałam skandalicznie oszukana w procesie dziedziczenia. Zasługuję na takie włosy, absolutnie mi się należały, a tu nic. Rozbój w biały dzień.
Proszę zauważyć, że babcia zupełnie naturalnie i sama z siebie jakieś pół wieku temu strzelała lepszymi minkami niż większość namiętnych szafiarek czy innych Andżelin. Skubana.
English: Today I am ill and had to leave work during lunchtime. Now I am under my warm blanket drinking hot tea. And who is best for any illness? Grandma, of course (mums are cool too but nanas are better). I feel I was deprived of my due inheritance by genetics. I absolutely deserved to have this hair and that I don’t have them is just scandalous.
Notice how about fifty years ago my nanna was a natural born model not less sensual than Angelina 😉
13 thoughts on “when I’m 64 (or more)”
śliczne zdjęcia ;)!
Przecież kobieto ty robisz taką samą minę jak babcia na tym drugim zdjęciu:D
Babcia musiała być hipsterem czy inną artystyczną awangardą, bo z 50 lat temu (lata 50-60?) to jednak bardziej sztywne zasady odnośne wyglądu panowały. Czyli takie coś też się dziedziczy, hmm;)
Zwróciłam też uwagę na panterę!
I zdrowiej nam szybko.
Już Ci pisałam, babcia to obok awangardy stała jak szukała w bibliotece wierszy Jesienina 😉
włosy, które same się stylizują. fascynujące.
Ależ Ty jesteś do Babci podobna:)
Piękna kobieta, ta twoja babcia. Z pięknymi włosami 🙂 az mialam ochote je dotknac 🙂 jestes bardzo do babci podobna 🙂 ciekawa jestem czy twoja mama tez jest w tych samych urodowych klimatach. ach ta genetyka, fascynujaca sprawa^^
Jednak geny nie giną, miny strzelasz identyczne 😉
Przystojna kobieta 🙂
Jesteśmy wszystkie trzy podobne. Prababcia na portrecie (bo zmarła bardzo młodo) jest czwarta. A co było wcześniej, jest tylko we wspomnieniach krążących po galaktyce. Podejrzewam, że to wlecze się od pokoleń.
jaka pięęęęknaa!
przez Ciebie uzależniłam się od kiziaków i dziś nabyłam pierwszy.
Jeśli kiedys mialas watpliwosci, czy ten blog ma sens – ma, o ile chcesz aby inni wyrzucali cięzko zarobione pieniądze na kiziaki <3
A babcia – piękna! <3
O rany, nawet wczoraj się zastanawiałam, dzięki! 😀 Kiziaki trzeba propagować, aby zawładnęły ziemią. Ale wiosna idzie, będziesz tęsknić za nim 🙁 (ja już tęsknię)
Jesteś bardzo do babci podobna! Widzę Ciebie w jej oczach 🙂