Zacznijmy od tego, że 'Prometeusz’ mi się podobał. Nie było to arcydzieło sztuki filmowej, żadna nowa 'Odyseja Kosmiczna’, ale mi się podobał. Nie mam zamiaru umieszczać tu całej recenzji, analizy i rozkładania filmu na czynniki pierwsze. Tym bardziej, że widziałam go kilka dni po premierze brytyjskiej, a więc jakiś miesiąc temu. Skupić się chcę jedynie...