Nie będę ukrywać, że przedwiośnie to nie jest mój ulubiony okres w roku. Mam skłonności do depresyjnych nastrojów i w tym czasie czuję się jakbym znowu miała szesnaście lat. Nie w sensie, że jak młoda, piękna i wiotka niczym wierzbowa gałązka dziewoja o młodzieńczej fantazji. O nie. Czuję się jak pryszczata nastolatka zamknięta w swoim pokoju z Pidżamą Porno w słuchawkach i płacząca, że nie umie matematyki. Ze wszystkich porywów młodości to nie jest ten, który chce się czuć dziesięć lat później. Z przedwiośni lubię książkę i nawet film, bo wiadomo, motyw rzucania się na barykady. Kiedy miałam te szesnaście lat walka i śmierć na barykadach to było chyba moje największe marzenie, zaraz obok bycia elfem. Na szczęście mi przeszło (barykady, nie elfy oczywiście).
Dzisiaj pojawiły się pierwsze promyki nadziei, że idzie lepsze. Siedzę sobie zatem na ławeczce w parku i ze wszystkich sił produkuję na słonku witaminę D.
// sukienka New Look, kapelusz i kurtka jeansowa Topshop, buty River Island //
20 thoughts on “Przedwiośnie, spadaj na drzewo.”
świetna stylizacja 🙂 boska notka <3
oj tam nie narzekaj, w Gdańsku gorsza depresja, zimno, ponuro, żyć się nie da! U Ciebie chociaż pogoda wygląda na przyjazna człowiekowi..
Jeszcze nam grożą, że woda nas zaleje i nie będzie Trójmiasta. A u Ciebie pięknie, bez mrozu i bez śniegu.
uwielbiam sukienke jak i przedwiosnie, czyli bardzo, bardzo!
Oj, chyba byśmy się dogadały, też nie cierpię tego okresu, tego samopoczucia. U Ciebie to chociaż na ławce można posiedzieć, my wybraliśmy się na spacer do lasu, a tam zima ba całego. Świetne buty i spódnica 🙂
włosy wymiatają!
samych pogodnych i słonecznych dni – Tobie i sobie 😉 fajny set, maxi <3
Dobrze, że elfy zostały :))
wszystko jest cudowne! ;D
te buty i kapelusz <3
Wygladasz nesamowicie! Boska maxi! Obserwuje i zycze dobrej nocy, Klaudia 🙂
wyglądasz fantastycznie, uwielbiam ten look <3
jak bajkowo
great blog! found you on lookbook 🙂 I’m following you now ♥
would you be interested in winning a blog presentation?
Just stop by here: http://www.strangeness-and-charms.com/2013/02/win-blogpresentation.html
x
dahi ♥
U mnie niestety ciągle zima, jeśli chodzi o porę roku 😉
Uwielbiam czytać Twoje posty, to o barykadach o elfach, śmiałam się na głos 😀
co to za martwe zwierze owinięte wokół szyi?
Dorodny okaz sztucznego futra z H&Mu, wprawne oko tropiciela sensacji powinno z łatwością to rozpoznać.
znam tu uczucie niestety 😉 zawsze na wiosnę nachodzi mnie ten licealny ból istnienia sprzed 15 lat… co gorsza, z roku na rok utwierdzam się w tym, że on nigdy nie minie i że trzeba przeczekać do lata aż trochę zelżeje 😉
Ten post jest tak prawdziwy, że aż mnie coś kłuje w okolicach klatki piersiowej. Miło jest wiedzieć, że nie tylko mnie boli o tej porze roku, ale znacznie mniej przyjemnie, iż powinien mi już powoli przechodzić młodzieńczy idealizm. 😉
Ale o ile łatwiej znieść przedwiośnie w TAKIEJ stylizacji! 😉
Niezmiennie zazdroszczę kapelusza. Idealny jest. Lepiej go zabierz do Gda w wakacje;)