Mam wrażenie, że właśnie nadszedł moment, w którym Wielka Brytania mi się znudziła. Ten moment przychodzi w końcu niezależnie od miejsca, w którym mieszkam. Po mniej więcej osiemnastu latach w Gdańsku nie mogłam już patrzeć na to miasto, po pięciu w Glasgow też już było nudno, ale można się było pocieszać pagórkami z owcami odległymi...