gdańsk zwiedzanie

Jeśli myślicie o wyprawie do Gdańska, to pakujcie się w pociąg/samolot/samochód i jedźcie teraz. Miasta najpiękniej wyglądają pod koniec i na początku roku. Bez turystów, bez tłumów, z ilością przypadkowych przechodniów ograniczoną do minimum. Rodzinny Gdańsk jest w mojej świadomościmroczny i majestatyczny, oczywistym jest zatem, że najpiękniej mu kiedy się ściemnia lub w posępny, zachmurzony dzień. Albo nocą, kiedy światła na Długim Pobrzeżu odbijają się w Motławie. Ale to już zupełnie inna historia…

W ogóle zaczynam preferować jesienno-zimowe urlopy. Moje włosy pod czapką lub kapeluszem wyglądają lepiej, szaliki i płaszcze są romantyczne i fotogeniczne, a masa warstw na człowieku zakrywa mankamenty sylwetki. W takich okolicznościach robi się aż miło na duchu, kiedy wspominam pot spływający z każdego centymetra ciała podczas wakacji na Rodos. I spaloną słońcem twarz, i niemożliwość wykonania normalnego makijażu, i uczulenie na opalanie, i wieczne wciąganie brzucha…Nawet plaża wydaje się bardziej przyjazna w pochmurny dzień.

Nie wierzę w większość przesądów (chociaż do niektórych się stosuję…), ale ten o całym roku będącym takim jak pierwszy stycznia wydaje mi się przyjemny. Mam nadzieję, że jak najczęściej będę mogła pisać o najlepszym czasie do zwiedzania różnorakich miejsc.

Szczęśliwego Nowego Roku. Cmok.

// płaszcz i szalik z second handu, czapka autorstwa Mamy, buty Topshop //

zdjęcia Anna i Agiszon


gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie
gdańsk zwiedzanie

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

26 thoughts on “najlepszy czas na zwiedzanie Gdańska”

  1. Rany jak strasznie chciałabym znów być o tej porze w Gdańsku. Mieliśmy z małżem taką tradycję jechania z Wrocka na Sylwestra do Gdańska. Było epicko. Normalne, spokojne spacery, magiczny snieg na plaży oraz dużo przestrzeni przy poznawaniu centrum Gdańska. Latem też jest fajnie, ale kurcze prawdopodobieństwo, że latem spadnie deszcz kiedy ma byc ciepło jest tak duże, że ja wolę jechać zimą kiedy wiem, że bedzie zimo, byc moze cos spadnie, odmarznie mi twarz, rece i stopy. Poza tym plaza o polnocy w sylwestra – obled!! <3 :)))

  2. ja dodam, że turyści (wracając rano do domu spotykałam głównie Rosjan) mieli niezwykle komfortową sytuację – pusto, pod Neptunem sami, nikt nie wchodzi w kadry…
    natomiast te najpopularniejsze turystycznie miejsca są pełne ludzi cały rok, choć osobiście niewiele z nich odwiedziłam. Ale na pewno nie zwiedzę tych miejsc w sezonie. To niemal niewykonalne 🙂

    1. Turysta też ma prawo żyć, po prostu są turyści i turyści. Niektórzy napawają się miejscem i chcą mieć piękne zdjęcia, a inni chcą mieć zdjęcia jakiekolwiek, z czymkolwiek, wchodząc wszystkim innym w kadr i machając garścią pełną plastikowych pamiątek.

  3. Uwielbiam tę uliczkę i kościół Mariacki… Choć znam go już na pamięć, jest punktem obowiązkowym przy każdym moim pobycie w Trójmieście. Żałuję, że w tym roku nie udało mi się wybrać.

  4. Też uważam, że turystyczne miasto bez turystów jest lepsze 😀 ,gdy się w nim mieszka na stałe 🙂 Ja w Krakowie, czasem szczerze mam dość turystów i studentów. Jakiś kosmiczny tłum robią…ale bez nich Kraków już nie byłby taki sam 🙂 Więc w sumie to ich lubię :D. Ale jeśli jest dzień , że prawdopodobnie będzie milion pięćset ludzi na Rynku po prostu tam nie idę 🙂

  5. szkoda, że tej zasady nie można zastosować do wszystkich miast. są i takie, gdzie dopiero o tej porze robi się tłoczno. a taki Londyn np nie pustoszeje nigdy. odwiedziła mnie kiedyś znajoma z Lublina, a było to w trakcie Jarmarku Dominikańskiego. przepychaliśmy się przez zatłoczone ulice i zwyczajnie zaczęłam przepraszać za tłumy i niewygody, na co ona odpowiedziała, że strasznie tęskniła za taką ilością ludzi, bo w Lublinie jest zbyt pusto 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top