Co jakiś czas zakochuję się bez pamięci. Uczucie jest zazwyczaj niezwykle gwałtowne, spędza sen z powiek, wywołuje kołatanie serca, motylki w brzuchu i tak dalej. Kiedy te emocje opadną, porzucam dawną miłość i szukam kolejnej, która zapewni mi od początku to samo.
Mowa oczywiście o miłości do mężczyzn z małego i wielkiego ekranu.

Przechodzę właśnie dość ciężko najnowszą fascynację, co jest dość ciekawym przeżyciem, od którego nieco się odzwyczaiłam. Ale prześledźmy tę historię od początku. Od pierwszego idola po najnowszego ukochanego. Na pewno nie ostatniego.

macgyver--lost-treasure-ii03-g

1994 Angus MacGyver

Powiedzieć, że moje fascynacje w tym okresie sugerują, że byłam lolitką, to nie powiedzieć nic. Miałam 7 lat, a Angus MacGyver był o 12 lat starszy od moich rodziców. Którzy byli po trzydziestce. Jeśli ktoś ma nadzieję, że była to fascynacja zbliżona do fascynacji postaciami z bajek, to rozwieję tę nadzieję. Nie była. To była wielka miłość. Kiedy z koleżanką bawiłyśmy się w dom inicjowałam scenki, w których gotuję obiad dla mojego męża MacGyvera i denerwuję się, bo kupił nie takie sztućce. Kiedy do listy moich zainteresowań doszło udawanie Spice Girl i koncerty na dywanie z dezodorantem w dłoni, z tą samą koleżanką udawałyśmy, że dajemy prywatne koncerty dla Billa Clintona czy Borysa Jelcyna. A na tym koncercie zawsze obecny był mój mąż MacGyver. `

Fox-Mulder-fox-mulder-25366362-1024-768

han-solo-with-blaster1

1996 Fox Mulder i Han Solo

Nie wiem dokładnie, co poszło nie tak z MacGyverem. Może był zbyt zazdrosny o Jelcyna lub miałam już dość tych jego sztućców. W 1996 roku rozstaliśmy się, a ja w tym samym czasie zaczęłam kochać się w dwóch mężczyznach nie z tej Ziemi. Jeden był kosmicznym piratem, który lubił wciskać kit o tym jak szybki jest jego statek, drugi wszędzie dopatrywał się rządowych spisków i kosmitów. Han potrafił całkiem długo przetrwać w karbonicie, Fox rozwiązywał najbardziej niewiarygodne dochodzenia. Obaj byli oczywiście starsi od moich rodziców.

Ten miłosny trójkąt napotykał na wiele przeszkód. Na przykład kiedy ojciec kazał mi chodzić spać zanim w telewizji nadawany było „Z Archiwum X”. Albo kiedy kończyło się kieszonkowe, nie miałam już więcej pieniędzy na chipsy, a wszystkie tazoki, które mi się trafiały były z Jabbą The Huttem.

Wtedy chyba bardziej kochałam Foxa. Nosiłam nawet plastikowe wisiorki z jego podobizną wyciętą z Bravo. Przy czym ta miłość szybciej się wypaliła, a uczucie do Hana wciąż jest obecne gdzieś tam na dnie mego serca.

Kaji_smile_(NGE)

1999 Ryouji Kaji (UWAGA SPOILER)

Minęło kilka lat i prawdziwie outsiderskie dzieciaki czytały Kawaii i były niezrozumianymi przez rodziców i kolegów fanami mangi i anime. Obecnie w czasach internetów, kwejków i fandomów może się to wydawać prehistorią, ale tak było. Han Solo i Fox Mulder byli zbyt mainstreamowi, jako dwunastoletnia hipsterka, która lubiła mangę zanim stało się to modne, potrzebowałam nowego ukochanego.

Kajiego pokochałam odkąd zobaczyłam jego podobniznę w artykule w Kawaii. Na długo, zanim miałam okazję obejrzeć którykolwiek z odcinków Evangeliona. A kiedy w końcu za uciułane z trudem kieszonkowe kupiłam kilka VHSów z serialem, był wspanialszy niż mogłam to sobie wymarzyć.

Z Kajim była niestety cała masa problemów, bo nie dość, że był kreskówką i „żył” w przyszłości (wtedy rok 2015 był odległą przyszłością…), to jeszcze właściwie nie żył, bo w którymś z kolei odcinku w końcu wszyscy się połapali, że jest potrójnym agentem i został zastrzelony. Ten związek był skazany na porażkę.

1x03_sawyer_gun

2004 Sawyer

Powiedzmy sobie szczerze, to nie był chlubny epizod, ale tak, kochałam się w Sawyerze. Jednak im dalej w las (w dżunglę?), tym jego włosy stawały się bardziej obciachowe i zbyt często pokazywał się z nagą klatą, niczym jakiś Peter Andre. Łatwo nie było.

lost-s-henry-ian-cusick-to-appear-on-hawaii-five-0

2005 Desmond David Hume / Henry Ian Cusick

Pewnego dnia łażąc po dżungli z Sawyerem natknęłam się na moją kolejną wielką miłość. Dziwnego Szkota siedzącego w bunkrze i naciskającego co dwie godziny guzik, żeby uratować świat. Też chciałam ratować świat, więc zrobiłam sobie koszulę z logo Dharma Initiative i chodziłam w niej do szkoły. To uczucie przypominało nieco mój związek z Mulderem i plastikowymi wisiorkami. Tyle, że tym razem miałam lat siedemnaście, a nie dziewięć…Internet nie był jeszcze wówczas tak pełen dobra jak obecnie, więc nie mogłam obejrzeć wszystkich (dość niszowych) produkcji, w których grał Henry. Musiało mi wystarczyć, że po przeprowadzce do Szkocji znalazłam jego adres w książce telefonicznej. To znaczy adres przypisany do jego żony. Przynajmniej tak mi się wydawało…Nie pamiętam dokładnie jak wielki udział w moim wyjeździe na studia do Glasgow miał Henry, ale pamiętam ekscytację, którą czułam na widok budynku szkoły, do której chodził i teatru, w którym zaczynał karierę.

Eric-Northman-true-blood-14788002-1920-1080

2010 Eric Northman

Z tej miłości przeczytałam wszystkie trzynaście tomów przygód Sookie Stackhouse i obejrzałam wszystkie sezony serialu. To była okrutna miłość. O ile książki są po prostu niezbyt ambitne i lekkie, to serial z biegiem czasu stał się po prostu nieznośny. I w którymś momencie oczywistym stało się to, co starałam się sama przed sobą ukryć. Alexander Skarsgård nie jest specjalnie dobrym aktorem. Co przy przyzwoitej fabule nie razi tak bardzo, ale oglądanie siódmego sezonu zakrawało na torturę.

Poza tym Eric jest wampirem, ja wyobrażam sobie, że jestem elfem, to nie mogło się udać.

Epidode 206

2012 Peter Quinn

Zauważam, że z biegiem lat fascynacje stają się zdecydowanie krótsze i mniej intensywne. To już nie jest małżeństwo z MacGyverem ani wisiorki z Mulderem. Przez chwilę niezmiernie podobał mi się Rupert Friend jako agent Quinn w Homeland. Przy czym teraz miłość wyraża się kupieniem czasopisma, na którego okładce się pojawia. Quinn trochę wpasowywuje się w mój typ – jest dziwny, jest niekoniecznie miły i jest agentem. Jest też dla mnie za młody. Między grającym go aktorem a mną jest niecałe sześć lat różnicy.

lee_pace_as_thranduil_in_hobbit_3-wide

2014 Thranduil – Lee Pace

Powiedzmy sobie szczerze, że im jestem starsza tym ciężej jest zrobić na mnie wrażenie. Swoje przeżyłam i ładna buzia, zacna klata, pełen portfel czy nawet dyplom Oxfordu nie są same w sobie wystarczającymi czynnikami, żeby moje serce zabiło mocniej. Nawet wszystkie naraz.

I nagle przenoszę się na Sycylię, jestem Michaelem Corleone, w moją stronę zmierza piękna Apollonia, a mnie trafia grom z jasnego nieba (mam słabość do tej sceny). Tyle tylko, że Apollonia ma 191 cm wzrostu i nazywa się Lee Pace. I naprawdę umie grać.

To nie jest tak, że nie widziałam wcześniej produkcji z Lee, albo że przeoczyłam poprzednie części Hobbita. Po prostu kiedy oglądałam „Pushing Daisies” próbując uniknąć pisania esejów na studiach, Lee był zbyt młody, żebym mogła poczuć do niego coś więcej. Poza tym grał miłą i przyjemną postać w serialu o zabawnej konwencji, więc, jak to mówią Brytyjczycy not my cup of tea. Thranduil jest cyniczny, wyrachowany, niezbyt przyjemny. Ma ponad sześć tysięcy lat. SZEŚĆ TYSIĘCY. Sami widzicie, jest dla mnie absolutnie idealny. Spędzam długie godziny oglądając na Pinterest i tumblrze gify i fanarty z nim w roli głównej i czuję się jakby znów był rok 2004. W pracy nie mogę się skupić, bo na tapecie jest jego zdjęcie i zaczynam się rumienić i chichotać. Za kilka dni po raz kolejny wybieram się do kina i od tygodnia żyję tym faktem.

To bardzo niebezpieczne uczucie, bo internet pełen jest materiałów, w których mogę się pławić godzinami, a narzeczony w tym czasie głoduje, bo dzisiaj moja kolej na obiad. Jest też mnóstwo rzeczy, które mogę nabyć. Za takie filmy na amazonie płacę na przykład jednym kliknięciem. A rachunek za prąd wciąż czeka na opłacenie…

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top