Majówkę spędziliśmy w magicznym leśnym domu mojej wieloletniej koleżanki.W ogrodzie pełnym kwiatów, popijając kawę, herbatę i wino na słońcu i zagryzając je pieczywem i serem z marketu farmerskiego.Czy kładąc się do snu obie córeczki ozdobiły cioci pokój i pościel zawartością żołądka, jedna po drugiej? Oczywiście. Zatem majówkę można zaliczyć jako udaną. Powróciwszy z majówki, spotkałam...