Kiedy podpisywałam umowę na “Elfy Londynu”, był to szczyt moich marzeń. Nie widziałam się jako osoba pisząca cokolwiek innego. Bo to moje ukochane postaci. Bo to moje życie. Życie wymaga jednak elastyczności i zmierza drogą, którą mu się podoba. Fate goes as it does. Niezbyt pozytywne wiadomości od wydawnictwa pchnęły mnie do szukania innych ścieżek....