Po tym jak musiałam odpuścić kwiecień, bo dużo działo się w moim życiu i psychicznie odpadłam (działo się i wspaniale i najgorzej), powracam z podsumowaniem majowym. Wystarczył miesiąc przerwy, żebym się odzwyczaiła…Ale spróbujmy. Nasz budynek zaatakowały gołębie, które wlatują na klatkę, budzą nas między 5 i 6 rano, a w przerwach przyprawiają mnie o zawał...