Dziś wracamy do wydarzenia, które odcisnęło wyraźne piętno na współczesnej historii Wielkiej Brytanii – zamachów terrorystycznych w Londynie z 7 lipca 2005 roku.
Londyn w 2005 roku to inna epoka. Nie mamy smartfonów. Świat wciąż jeszcze dochodzi do siebie po WTC. Premierem jest Tony Blair. UK wspiera USA w Iraku (2003). Jest w UE. Za rok przyjadę na studia.
Londyn to miasto tętniące życiem, wielokulturowe, nowoczesne. Dzień przed zamachami miasto otrzymuje informację, że będzie gospodarzem igrzysk olimpijskich w 2012 roku – panuje atmosfera radości i dumy.
7 lipca, czwartek rano, około godziny 8:50, w godzinach szczytu, w metrze dochodzi do trzech niemal równoczesnych eksplozji. Niespełna godzinę później, o 9:47, wybucha czwarta bomba – tym razem w autobusie miejskim linii 30 na Tavistock Square.