Marta Dziok-Kaczyńska

marzenia

Czasami nie zgadzam się z dawnymi tekstami. Na przykład wtedy, kiedy objaw moich wewnętrznych problemów przedstawiam sobie jako cnotę.  W świecie, w którym wszystko co musimy robić ma być sensowne, skalowalne, zmonetyzowane i w ogóle specjalistyczne, łatwo wpaść w obsesję. Jak wycisnąć z każdej chwili jak najwięcej produktywności? Co mogę sprzedać? Jak mogę sprzedać siebie? Jak...

Podobno kiedy Bóg chce kogoś ukarać spełnia jego marzenia. Marzyłam kiedyś o ekranizacji Portretu Doriana Graya. Nie mam w zwyczaju wychodzić z kina bo myślę sobie, że jeśli już wydałam moje ciężko zarobione monety, to należy wysiedzieć do końca, nie ma, że boli. Podczas projekcji stoczyłam sama ze sobą walkę niemal tak spektakularną jak wewnętrzne...