It’s been raining, then it stopped. I realised few things today:
– my face looks shit in most of the pictures lately so I just delete them
– my face looks shit in every single picture in which I’m not wearing eye pencil
– I need to get a significant amount of money, significantly fast (FUCK)
– I am no good from History, yet I study History
– I do think that staying at Uni as a lecturer is kind of a cool idea, yet somehow I cannot imagine myself as a Film & TV lecturer, I would rather lecture History
– the two previous points plus the fact I have no plans of doing any Masters or PhD from History makes me an idiot
On a slightly different note: I want some new MtG cards and I want them NOW.
Introducing my boring outfit with interesting wellies. I promise I will try to come up with sth decent soon.



hair pin, top, jeans – Primark; scarf – sh; wellies – some shop in Gdansk,if you want to know I can explain it personally
44 thoughts on “Sunday Boring Sunday”
Pióra we włosach-świetnie to wygląda!
Śliczna spinka
Nie wiem jak u Ciebie z historią, ale mocno mnie zaskoczyłaś komentarzem u jednej szafiarki na temat Twojej wizyty we Lwowie kiedy Ukrainą rządził jeszcze sama wiesz kto. Bez urazy
chusta, top, spinka – trio śliczności!
Spinka mnie zaczarowała.
Love that hair pin and the boots are really perfect for a rainy day!
tylko ta chustka mnie tu przeszkadza;)….spodnie i kalosze bajeranckie:D
spinka jest śliczna i idealnie współgra z Twoim kolorem włosów
haha, z ta historia rozwalilas mnie troche, bedzie dobrze ;))
co do zdjec -mam podobne odczucia w stosunku do SWOJEJ twarzy, do Twojej nie 🙂
piora sa swietne, kapitalny pomysl
śliczne te pióra.
też się czaję na nie w jakiejkolwiek postaci, ale moja mama cały czas mi powtarza że przynoszą pecha ;p
O jaa! Ja chcę taką pawią spinkę. Nie wiem gdzie bym ja narazie przypinała, ale ujawniła się żądza posiadania.
> Nutmeg: Zajęło mi prawie 10 minut, żeby przypomnieć sobie, że był to Kuczma, bo powzięłam za punkt honoru, że nie sprawdzę na wiki (i tak sprawdziłam na koniec, żeby nie zrobić z siebie debila po raz kolejny). Moje studiowanie historii to czysty przypadek. Miałam iść na literaturę angielską, ponieważ to literatura byłą moją najmocniejszą stroną w liceum i wcześniej (dostałam się na polonistykę z edytorstwem na UJ i gdyby nie moje kaprysy to tam bym dzisiaj studiowała), ale nudziły mnie wykłady. Moje fascynacje historyczne najlepiej określają preferowane przedmioty z mojej tegorocznej aplikacji na 4 rok: Court Society 1300-1500 i The French Revolution (plus teoria historii, sprawa równie piękna co niezmiernie ciężka);) Jeśli kiedykolwiek zostanę historykiem, to będę albo mediewalistką albo specjalistką od historii wczesno-nowożytnej. Kuczmy tam nie napotkam 🙂
Niemniej jednak, bywam deklem.
te pawie piórka we włosach są rewelacyjne
E tam, żeby zaraz deklem, każdemu się zdarza, a błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi. Wiesz przecież, że Twój blog jest jednym z tych, których czytanie + oglądanie powoduje intelektualną rozkosz 😉
A, i jeszcze chciałam dodać, że świetny jest ten (po)deszczowy outfit
sporo śmiechu przy tej notce 🙂 jeśli Cię to pocieszy to ja wolę sobie nawet nie próbować robić zdjęć bez mejkapu, z historii jestem gorzej niż noga, a pisząc to zdanie sprawdzałam poprawność ortograficzną wyrazów w google (i dobrze, że to zrobiłam..). także no.
a kalosze są boskie, szkoda tylko że ja od kilku dni jestem dalej niż bliżej gdańska. peszek.
te kalosze mają tak boski wzór 😮 kopara mi opadła…
po pierwsze – ja tam bardzo Twoje foty lubię, ostatnia np z dzisiejszej serii jest bardzo, bardzo :), po drugie – doktorat polecam jak najbardziej, sama zaczęłam w 2004 😛 ale póki co nie skończyłam… zabawa była przednia, tylko stosunki kadrowe mnie przerosły ale coś mi się zdaje, że to mogła być postkomunistyczna specjalność polskich uczelni… aaa tu też pada… i pięknie Ci w niebieskościach…
Kalosze cudne są ! ;d
Podobają mi się kalosze:)
Broszko-spinka pióra też git!!!
nie przepadam za kaloszami, ale Twoje są mega! bardzo ładnie wyglądasz na ostatnim zdjęciu z piórami we włosach (fajny pomysł:)) a poza tym świetnie piszesz po angielsku
fajne buty. i co ja czytam, odmówiłaś polonistyce? no wiesz… 😉
strasznie chiałabym kalosze, ale jak już wchodzę do sklepu, to nie mogę się zdecydować 😉
spinka <3
I loke the colour of your vest top and i like the jeans xoxox
Miałam się odnieść do tego, coś napisała, powiedzieć, że ładne kaloszki, ale nie mogę, bo siedzę, i się wgapiam w tą spinkę.
tak pióra to jest coś 😀
Pióra rewelacyjne,a już w ogóle w twoich włosach. Jestem za ; D
cudowne kalosze!! ZAZDROSZCZĘ!!
hair pin jest fajna ^^
Muszę kupić kalosze, muszę kupić kalosze!
Pióra świetne kontrastują z Twoim kolorem włosów 🙂
Polowałam na te kalosze, ale kiedy wpadły mi w oko nie mogłam nigdzie dostać mojego rozmiaru. Ach…
Ps. Na prawdę kocham tą notkę 🙂
spinka jest rewelacyjna! muszę się w końcu skusić na takie kalosze…
cheer up! You look lovely, honestly… and maybe there is something else you can do that involves history?
GMUR ma stronkę, ale nie ma tam na niej ubrań na sprzedaż, tylko info o nich, kontakt, trochę zdjęć wnętrza itp. Dziewczyny mają zajebiste skarby …ech i mam nadzieję, że w końcu dadzą się namówić na sprzedaż internetową od której tak uciekają… podaję stronkę: http://www.retro.zafriko.pl/
Ależ ta spinka gra z Twoimi włosami!
I czy ja kiedykolwiek znajdę idealne kalosze?
okropnie podobają mi sie pawie pióra- nie wierzę w przesądy wg których przynosza pecha-to niemożliwe jak cos tak uroczego może przynosic pecha. poszukuję takich kolczyków. A i kaloszków zazdroszczę bo w moim mieście takie kolorowe sa tylko w carrefourze i to w jakis okropny warzywny wzór. W domu posiadam gdzieś zwykłe jednokolorowe/granatowe , ale tesknię za czasami kiedy miałam małe stópki i odjazdowe kaloszki!!
>> szafa godżilli – doktorat to ja bym chciała, ale nie mam pieniędzy na tym etapie życia, żeby być studentem przez kolejne trzy lata 😉 chyba, że dostałabym stypendium z gatunku tych, co wynoszą 12 000 funtów za rok, ale jakoś w to wątpię.
>> Ariella – so I thought when I was admitted to uni. like I could be specialised in period drama or sth but it never happened 😀
>> laff – dzięki 🙂
I love your wellies! I hope you stop beating yourself up over your face and history. I dunno about your studies, but you’re gorgeous, so no need to worry!
btw, just found blog, its great, would you like to trade links?
Piękne kaloszki, świetna notka 😉
ja chyba jestem jakimś odmieńcem, bo kaloszy chyba bym nie ubrała ;)) piękne zdjęcia.
kiedy oglądam swoje zdjęcia, też mam wrażenie, że wyglądam like shit, szczególnie jeśli jestem bez makijażu, to chyba normalne… 😀 a na ostatnim zdjęciu wyszłaś prześlicznie! wellies są superfajne i spinka do włosów też;p
love your jeans so much! Primark is such a gold mine if you look hard enough! your hair pin is adorable too xx
Spinka z piórami wygląda wspaniale 🙂 Szal w pasie również. I jakie masz piękne kalosze! Sama usilnie poszukuję ładnych w rozsądnej cenie, na razie bezskutecznie 😉
Spinka mnie powaliła!
Chcę taką!
Tylko nasłuchałam się za dużo, że pawie pióra przynoszą pecha i się boję.;)
Widzę, że większość się zachwyca spinką, ja natomiast zapałałam miłością do tych kaloszy z bukolicznym wzorem 🙂