To the Ireland then! I will dance, prance and drink Guinness at its source. See you on Thursday 🙂



Podoba Ci się? Podaj dalej »

61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

27 thoughts on “leaving on a jet plane”

  1. Wyglądasz suuuper!
    Udanego wypadu i picia Guinnessa, choć dla mnie jest to piwo, którego 0,33l mogę sączyć cały wieczór, zbyt gorzkie jak na moje podniebienie:)

  2. >Honorata: zakolanówki to w Primarku 😛

    >Baśka : sukienka z Primarka 😀

    >Emnilda: Guiness to moje ukochane piwo, chociaż mam dość po dwóch pintach raczej. Ale wchodzi dobrze :>

    Szal to paszmina,którą lata temu kupiła mi Mama na Jarmarku Bożonarodzeniowym w Gdańsku. Też go kocham, zwłaszcza, że jest cieplutki, a ja jestem wiecznym zmarźlakiem.

  3. Gueiness jest super, mam nawet t-shirt I <3 Guiness:) Fajnie wyglądasz, ostatnio postanowiłam zgapić podkolanówki i myślałam że zwariuję bo cały dzień mi się zsuwały…może dlatego że miałam pod spodem rajstopy, może na gołe nogi będzie lepiej. Jak to robisz że Ci sie trzymają?

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top