Wonderful sale in H&M. I really desired this dress and I am very happy to have bought it for 1/3 of the original price. I hate buying clothes when they are not on sale as they are usually not worth the money and I quickly get bored of clothes anyway.
Now I am back in Glasgow with fever and I have five days to write an essay – that would be cool if I would have any power to go to the library. But I don’t. Here we go.


Loved Karen Elson here, the weird guy – not so much.
Co do sukienki, musiałam ją mieć. Ta kolekcja H&M spędzała mi sen z powiek, ponieważ nie było mnie na nią stać* a jednocześnie była kwintesencją moich modowych marzeń w danej chwili. Więc gdy Bastet dała cynk o przecenach, wyruszyłam i zdobyłam, to i sweter. Za 1/3 ceny. NAJS.
Przyznaję bez wstydu żadnego, że lubię odwiedzać strony typu zeberki, luli i mojego ukochanego pudelka. 100% rozrywki, 10% wymaganego myślenia. Zainspirował mnie jeden z komentarzy na zacnej zeberce, głoszący, że wszystkie kobiety noszące naturalne futra to ścierwa. Takoż i ja na zdjęciu prezentuję się turpistycznie jako ścierwo ze ścierwem w drodze na obiad świąteczny.
Jeśli ktoś ma jakieś pretensje co do ścierwa, to z góry informuję, że mnie to nie interesuje. Ma ono więcej lat niż ja i nie zamierzam takich rzeczy wyrzucać. Nowych ścierw nie kupuję, bo i nie widzę sensu, i mnie nie stać, i szkoda, żeby coś ładnego i puchatego umierało, żeby zrobić coś, co mi się znudzi.EOT.
Ostatnie zdjęcie na korytarzu w tym roku. Jestem znowu w Glasgow, mam temperaturę, pięć dni na napisanie eseju, nie mam za to siły iść do biblioteki. NAJS po trzykroć.
*Nie lubię kupować drogich rzeczy (lub rzeczy w 'normalnych’ cenach sklepowych), ponieważ ubrania szybko mi się nudzą i koniec końców z większości rzeczy radość mam krótką. Coś, na co mnie stać, to rzecz, której kupno nie nadszarpuje finansów na obiad, kino, karty do Magic The Gathering 😉 i inne rozrywki. Rzecz, na którą mnie nie stać, wymaga rezygnacji z kilku innych rzeczy. Czasami warto, najczęściej jednak lepiej poczekać do przeceny ;>
22 thoughts on “H&M sale i ścierwo”
Ścierwo nie ścierwo, też mam kilka rzeczy z naturalnego futra i nic na to nie poradzę, są w domu od lat, więc czemu nie korzystać?
You made me laugh out loud..!
„The weird guy”…
My boyf has been asked (on the streets of Edinburgh AND NYC – cause this series of shots were everywhere between Sept and a couple of weeks ago across the ocean!) if he was „the model in the H&M ad”..!
He really is identical..! 😀
BTW, love yer dress 😉
zaczynam sie wlasnie zastanawiac czy tez sie nie przyczaic na tę sukienke, bo zaczyna mi sie coraz bardziej podobac:))
oh… w H&M są teraz faktyznie zacne przeceny. parę fajnych ciuchów znaklazło się s szafie. Sukiekna bardzo fajna, ale mnie urzekły brązowe rajstopy ze zdjęcia!
eee! ja te sukienke tez ukochalam ale uznalam, ze poczekam az bedzie kosztowala mniej niz 30 euro;p juhuuuu jak tylko wroce to ja kupuje;d jak ja ubralam to krzyknelam 'motylem jestem’ ;D Balbina
Podzielam pogląd co do wyprzedaży i futer. Wychodzę z założenia że na wyprzedażach POWINNAM wszystko kupować, czasami jednak okazuję się zbyt niecierpliwa… 😉
Sukienka rewelacyjna. To już są wyprzedaże???
ha,ha….czekałam na temat prawdziwych futer…..śmieszy mnie bardzo krytyka tych osób ,które noszą prawdziwe futra,które to są zabite już 100 lat temu i przechodzą już przez kolejne ręce.W obu sprawach podzielam więc Twoje zdanie,co tez zresztą już opisałam w swym niedawnym poście 🙂
fajna sukienka,już ją też ktoś pokazywał.
Też zakochałam się w tej sukience, widziałam ją w Brnie za 300kc, ale wystraszyły mnie olbrzymie kolejki i zrezygnowałam:(
Ta sukienka jest cudowna! Futrzak do niej idealnie pasuje, a że jest z pokolenia na pokolenia, to tym bardziej OK 🙂
Też mam masę ścierwa w domu i je z przyjemnością noszę – a twój ścierwik bardzo ładny;]
powtórzę słowa Agatiszki – dlaczego nie korzystać?
ładna sukienka
siedzę sobie na wsi i wszelkie przeceny galeriowe są bardzo oddalone, a czuję, że niedlugo zacznie się nagminne blogowe prezentowanie łupów! 🙂
pzdr!
Śliczna sukienka!
A co do Zeberki to też tam wchodzą często – fajne recenzje kosmetyków tam są.
Pozdrawiam!
co do przecen tez tak uważam lepiej wydać na dobra rozrywkę niż na ciuszek, który może się znudzić ( za wyjątkiem podstawowej garderoby w stylu klasycznym )
a co do ścierwa to faktycznie skoro już jest to lepiej nosić niż wyrzucić i kupić nowe 🙂
Świtna ta sukienka, cieszę się, że udało mi się ja upolowac 🙂 Ja tez rzadko kupiuję coś w 'regularnej’ cenie.
Popieram Pudelka, stare ścierwa i te rajstopki, co je sobie masz.
Ciuchy ciuchami…ale nowy nagłówek to masz zabójczy. Dinozaur wymiata ;D
Ścierwa łączmy się! hahaha.
Oooo, biedaku, współczuję eseju, ja mam intelektualne wolne do 4 stycznia i nie byłabym w stanie się zmusić do niczego 🙂
Powodzenia!
P.S. a dress very nice, czy ta przecena to w Glasgow czy w Polsce? Bo też bym trochę kasy roztrwoniła na tę kolekcję ;>
Bardzo fajna sukienka i do tego z przeceny – ja jeszcze nie buszowałam, ale chyba dzisiaj się skuszę:)))
fantastyczna sukienka! 🙂 i wygląda lepiej niż na Karen Elson..
’not so much’?! ten Pan prześladował mnie przez całą jesień na bilboardzie po drodze do szkoły ^^