I am very slowly transforming into a spring creature. There’s no rush. The spring is still in that very early and rather cold stage. The floral prints are everywhere yet there is a glimpse of fur here and there. Knee high socks are back from the underworld but they cannot defeat a hoodie quite yet.

Powoli się przepoczwarzam, bez pośpiechu. Bo niby wiosna, ale jednak zimno. Niby kwiatki, ale u szyi dynda się kawałek kiziaka. Do życia powróciły zakolanówki, ale pod kurtką wciąż czai się bluza.
20 thoughts on “Liminality”
a ja bardzo lubie twoj styl
i przejrzalam twoje archiwum i chce wiecej
🙂
masz boskie te buty.
i wszystko.
bardzo mi się podoba.
xxx Lola
Buty i sukienka bardzo mi się podobają, w ogóle cały zestaw bardzo dobry 🙂
O jak miło już wiosennie 🙂
jaka wiosna, właśnie w tv mówią o -15 w nocy u nas, cholera, na razie ramoneski na blogach mnie tylko wkurzają:)))))
uwielbiam tak kwieciście !
Fajny zestaw – ja też ostatnio chodzę w letnich sukienkach i zakolanówkach…
Nie daj sie zwiesc brakiem peanow w komentarzach – styl i wirujaca klasa.
Uwielbiam letnie sukienki w zimowych stylizacjach. Świetnie!
Świetny outifit.
Już nie mogę doczekać się wiosny. Wreszcie będę mogła biegać w szortach , sukienkach i bluzkach na ramiączkach nie martwiąc się przy tym , że odmrożę sobie przeróżne części ciała.
http://megwearsviolet.blogspot.com/
pozdrawiam
meg
kiedy zaglądam do Ciebie to zawsze otwieram buzie ze zdziwienia , jednak jeszcze laikiem jestem… nie potrafie ani troche łączyć wszystkiego tak , żeby wyszło takie cudo jakie masz na sobie…no cóż:/
brawo, brawo, brawo! kolorujemy zimę 😀
patrze na ludzi na ulicy i jest szaro, smutno i buro. kwiatki w zimie wydają się jakby groteskowe 😉
koniecznie do swojej listy zakupów dopisuję zakolanówki.
już chyba wszyscy wiosnę po mału czują, mimo że tu mrozy:)
no, wiosna zbliża się małymi krokami.
sukienka fajna 😉
Zgrabnie Ci to wyszło. Jest całkiem wiosennie, a raczej nie zmarzłaś:)
Sukienki w kwiaty to coś co chyba zaczęłam kolekcjonować – uwielbiam!
Twoja jest piękna!
A pomyśleć, że parę lat temu nie lubiłam ubrań we wzory, jakiekolwiek…
😉
styl „na kwiatka pod skórą” jest zajebisty 🙂
Sukienka jest niezwykła. Śliczne kolory,
pięknie!ach i och!
masz swietny styl 🙂 ramoneska wymiata ;]