


cardigan – Primark; jumpsuit, socks – River Island;
Photos by Grzegorz Biermański
W związku z długim i skomplikowanym procesem dziejowym pozostały mi trzy miesiące życia w Glasgow. Chociaż dzień i godzinę opuszczenia mego mieszkania, zwanego potocznie 'Mięsnym Statkiem’, znam od dawna, godzina opuszczenia miasta nie była pewna. Na chwilę obecną wiadomo, że gdy 'Mięsny Statek’ odpłynie jako elfy ze Śródziemia, takoż i ja odpłynę ze Szkocji. To znaczy najpewniej pojadę pociągiem (bo samolotów nienawidzę), ale liczę, że rozumiecie ogólny zamysł.
Mając przed sobą czasu niewiele, trzeba się nałykać tego powietrza. I nie ma, że boli, że siedzi się w pracy do 21.00, że ciemno, że pada, że włosy jak miotła, że torba waży z 5 kg, bo w niej łyżeczka, miseczka, picie, pełen zestaw do makijażu, lakier do włosów i inne czekolady (których staram się nie jeść). Jak trzeba to trzeba. Bo potem będzie płacz. Toteż łażę nocą po mieście.
English: ’The Meatship'(as my flat is known) is already rented out to some strangers and they will come in the minute I come out. I now have about three months left in Scotland. After that 'The Meatship’ will sail away Westwards as did the elves of the Middle Earth, and I will sail away from the Land of Scots. Or rather most probably go by train, but you get the general idea. So despite the weather and rain and 7-hour shift at work and massive bag and other stuff I am hanging out in the centre at night since once I move out it won’t happen again. I am a bit excited, but mostly freaked out. By the move, that is.
27 thoughts on “Glasgow by night”
ale świetne to zdjęcie, które się zmienia (nie wiem jak to napisać ;P) jak się to robi?
pięknie wyglądasz 🙂
ale nie wracasz do Polski?
Podczytuję cię czasem, przyznaję – styl masz dość kontrowersyjny, ale to, w co dzisiaj się przebrałaś, to koszmar jakiś. To koronkowe desous raczej do sypialni bardziej pasuje, do tego zimowe kozaki z grubymi zakolanówkami, świecące rajstopy z widoczną częścią majtkową!Litości!!! Czy ty aby na pewno widziałaś się w lustrze? Mam niepokojące obawy, że co niektórzy mogliby cię wziąć za panienkę podejrzanej konduity:( Nie chcę cię broń Boże urazić, ale taki strój wywołuje takie skojarzenia i jestem przekonana, że nie tylko u mnie. W dodatku sceneria jakby prowokacyjnie do tego przebrania pasująca… Wyszłabyś w czymś takim na spacer po gdańskiej Starówce?! El-la
Fajnie wyglądasz, skarpety są super 😀 Tylko buty bym wywaliła.
Ale podziękowałaś ładnie Fotografowi? Zazdrość mnie zżera, bo podoba mi się w Tobie i zdjęciach wszystko. Wszystko.
świetnie! 🙂
obłędne zdjęcia!
pięknie !!!
REWELACYJNE tło. zdjęcia wyszły niesamowicie! co za tym idzie – Ty też wyglądasz świetnie. sukienka romantyczna, ale butami nadałaś całości zupełnie innego charakteru
>Keisi: To jest gif. Łatwo zrobić np. w photoscape.
>venila kostis: Nie.
>El-la: Nie wyszłabym w niczym na gdańską Starówkę, bo w Gdańsku nie ma Starówki.
Piekne sa te zdjecia! I sukienka <3
Nie wrzucilas tego z maszynami do szycia, a to mi sie podobalo najbardziej!
W Gdańsku nie ma Starówki??? Nie rozśmieszaj mnie. To ty jesteś z Gdańska na Marsie, czy jak? Chciałaś być ironiczna, nie udało ci się. Chyba prawda boli trochę. El-la
a mnie własnie te bieliźniane koronki podobają się najbardziej 🙂 fantastiko!
>El-la: Nie ma i nigdy nie było. Jest Stare Miasto i Główne Miasto. To jak się u Ciebie w domu mówi to nie moja sprawa. A jeśli ubrania nie podobają się osobie, która lubi wchodzić na blogi, żeby się trochę poawanturować, to jest to spory komplement.
U mnie w domu mówi się Stare Miasto i Główne Miasto i Starówka również, bo jest to nazwa powszechnie używana przez wielu gdańszczan. Również podaje ją słownik ortograficzny PWN: „Starówka (potoczna nazwa Starego Miasta).” Podkreślam: potoczna nazwa, więc w codziennym użyciu uzasadniona. Czepiasz się szczegółow, bo nie masz lepszych argumentów. Napisałam w komentarzu, że nie chcę cię urazić i napiszę to ponownie. A ty nie umiesz ze spokojem pogodzić się z tym, że ktoś ma inne zdanie, do czego mam prawo, tak jak mam prawo wchodzić na publiczne blogi i komentować. I kto tu się awanturuje? El-la
>El-la: Ależ godzę się, że masz inne zdanie (co okazuję np.publikując komentarz)po prostu mnie ono nie interesuje. I tyle. Dlaczego? Bo Twoje sugestie uważam za niezbyt wyrafinowane.
A nazwa Starówka w odniesieniu do Gdańska była i jest niepoprawna. Patriotyzm lokalny to fajna rzecz.
dawno u Ciebie nie byłam. Strasznie fajne zdjecia. i ten koronkowy kombinezon. jak przestaniesz w nim chodzic to jestem pierwsza w kolejce!!!swietna kolorystyka, bardzo lubie. i fajny kolor wlosow 🙂
Dlaczego określenie „starówka” jest niepoprawna w odniesiniu do Gdańska ?? – poważnie pytam, bo nie wiem…?
Dada
>Dada: 'Starówka’ pochodzi z gwary warszawskiej. Poza tym Stare Miasto w Gdańsku to bardzo konretny obszar, a np. ul.Długa i Długi Targ nie są na Starym, a na Głównym mieście. Więc 'starówka’ nie ma jakiegokolwiek sensu. W oznaczeniach miejskich albo przewodnikach też żadnej 'starówki’ nie uświadczysz.
strasznie mi się podoba klimat zdjęć, i Twoja sukienka, jest naprawdę urocza! poza tym pewnie powtórzę się po innych, ale masz śliczny kolor włosów, naturalny? 😉
bardzo fajnie
lubię bardzo twoje połączenia sukienek ze swetrami 🙂
Super wyglądasz, sukienka jest bajkowa i zdjęcia są piękne 🙂
piękne fotki! super wyglądasz! czemu opusczczasz Glasgow?
Niesamowite zdjęcia! przepiękne! 🙂 Ślicznie wyglądasz, cały zestaw bardzo mi się podoba:)
ps.dziękuję za miły komentarz u mnie! 🙂 pozdrawiam!
http://bellasstyle.blogspot.com