




top – Internacionale; shorts, sandals – Primark;
Photos by Innes Morrison
Nie czytaj, jeśli nie lubisz narzekania na szafiarski półświatek.
Z wielkim żalem stwierdzić muszę, że pierwsza krucjata szafiarska zakończyła się absolutnym fiaskiem. Komcie nas nie tylko pokonały, Komcie wbiły w ziemię kołki, przywiązały do nich liny, którymi z kolei związały nas, po czym zaczęły nas tratować pędząc na galopujących rumakach. Obecnie ujrzenie na swym blogu komcia, który do niczego nie namawia i nigdzie nie zaprasza jest niczym objawienie Najświętszej Panienki.
Tych, którzy w swym nieszczęściu przeżyli tratowanie, linczują oddziały Łonowych Inspiracji i Małpiego Kału. Jeśli i to nas nie dobija do usunięcia pokonanych wystawiana jest broń ostateczna – Ogolona Pachwina. Autorki mogą się obrażać do woli i w ogóle mnie to nie obchodzi. Nie mnie powinno być głupio.
Lubię blogować, lubię w przerwach między innymi zajęciami strzelać sobie focie w dziwnych ciuszkach, lubię pracować z różnymi miłymi fotografami i w ogóle. Sprawia mi to przyjemność. Ale wstydzę się bycia szafiarką, bo bywam asocjowana nie tylko z gronem świetnych dziewcząt o rewelacyjnym poczuciu estetyki i całej masie talentów, ale przede wszystkim z legionem osób, które codziennie zadziwiają mnie swoim brakiem czegokolwiek. Albo dla których szczytem wyrafinowania jest konkurs o próbkę kremu albo litania co one sobie dzisiaj kupiły. Albo promocja darmowego batona/tamponu/sznurówki.
I tak sobie leżę – stratowana, obrzucona kupą i innymi niespodziankami. I kwiczę. Drugiej Krucjaty nie będzie. Mogę cicho wykwilić 'Szafiarko, nie bądź idiotką’ w nadziei, że ktoś usłyszy.
Dla spragnionych informacji o odzieży:
Jeśli chodzi o ubrania, to uważam, że aby nosić kuse bluzeczki trzeba mieć absolutnie idealny brzuch. Albo pięknie umięśniony poprzez godziny cierpienia na siłowni, albo wychudzony poprzez głódówkę lub będący zasługą (ha ha ha) „dobrych genów”. Mój bebech oczywiście takim nie jest. Oczywiście wyglądam lekko pasztetowo. Ale te paseczki mnie zwiodły niczym wąż Ewę. Stoję pod tym słupem niczym Dziewica Orleańska na stosie i śpiewam pasztetowe piosenki.
English: I am a camera whore who enjoys posing for photos more than many,many other things, I am sick and tired of fellow fashion bloggers who are silly, thick, lack any kind of class whatsoever and would do anything for publicity, no matter how cheap. And I am sick of being associated with them. So sick that it takes away a lot of joy from my blogging.
As far as the clothes are concerned, I do thing you should only wear cropped tops if your belly is absolutely perfect. Mine isn’t but the striped top seduced me just like the serpent seduced Eve. So I am standing there next to the pale like a martyr (or a witch?) waiting to be burned at stake, with my not too perfect belly on display. Damn, life is so much more interesting when you think about it in medieval terms.
45 thoughts on “Szafiarko, nie bądź idiotką.”
daj spokój! nie narzekaj na brzuch bo zgrzeszysz. 🙂 fajny pasiak, C M O K !!
Lubię blogować, czytać i komentować. Od dziecka natomiast źle znoszę wylewanie pomyj na cokolwiek, co robię. A tratowania, kupy i innych niespodzianek nawet sobie nie wyobrażam, więc, w poczuciu ogólnej beznadziei, napiszę tylko, że uwielbiam espadryle, a te mają świetny kolor oraz że Twój brzuch mnie w oczy nie kole.
Ave Evo!
chyba nie ma się co łudzić, zawsze się ktoś taki znajdzie. oczywiście to nie przyzwolenie, ale za głupotę innych ciężko odpowiadać. Są szafiarki ze świadomością i te której im brak. palcem nie pokarzemy, ale każdy zna takie przykłady, a paluszków u rąk by zabrakło wyliczając 😉
p.s. a jakie to są pasztetowe piosenki? :>
poważnie są facetki, które umieszczają na blogach o ciuchach małpie odchody? :O a myślałam, że ja mam ostatnio zryty beret 🙂
a konkursy o tampon czy baton kojarzą mi się z takim najżałośniejszym dziwkarstwem 🙂
co do bebecha to nie jest źle, przypomnij se mój – zawsze muszę go wciągać na plażusi
W d*pie ci się chyba ostatnio zaczęło przewracać. Może to przez sodówkę, która niewątpliwie strzeliła ci do głowy. Kim ty, przepraszam, jesteś, żeby 'karać, nawracać, głosić, linczować’ ?! Każdy robi to, co chce, co uważa za słuszne i estetyczne – takie święte prawo internetu. Nikt nic na to nie poradzi, to czytelnik sam sobie wybiera co czyta a czego nie czyta. I kropka! A jeśli jest tak jak myślę – czyli, że chcesz się wypromować 'ciętym’ językiem oraz robieniem szumu i wywyższaniem się niby w imię jakichś tam z palca wyssanych ideologii – to jest to co najmniej żałosne. Popatrz też czasem na siebie i swoje wady, zanim zaczniesz wytykać je innym.
Bellena
Figurę akurat masz jak najbardziej ok.
Popracuj lepiej nad stylem wypowiedzi, bo choć wydaje Ci się, że to co piszesz jest błyskotliwe to wychodzi z tego grafomańska kupa.
Piękna!
>Iz: Poważnie.
>Bellena: Ojej, skąd to podniecenie? Skoro świętym prawem internetu jest to,że każdy pisze sobie co lubi, to chyba ja też mogę? No mogę czy nie mogę?
Być może twój brzuch jest obwisłą rozlewającą się oponą albo wielki niczym bęben – na zdjęciach jednak tego nie widać. Ale kwiatki do pasków jakoś nie bardzo, a w każdym razie nie ten kolor, chyba w brązie Ci jednak najlepiej 🙂
zakochałam się w Twoich włosach.
odkąd przestałam prowadzić bloga szafiarskiego to duzo przyjemniej sie u mnie zrobiło. Niestety większość „dziewczyn od ciuszków” prezentuje taki a nie inny poziom, więc nie ma się co dziwić głupawym komentarzom
A moze tak wypisac się z listy polskich szaf? Pozbedziesz sie przypadkowych komentatorek z zaproszeniem do siebie i nowym konkursem z atrakcyjnymi nagrodami;)
Pozdrawiam ciepło:)
bluzeczka wyglada świetnie, aż mi się taka zamarzyła 🙂
na dzwięk blogowych pachwin aż mnie zemdliło
Paski do kwiatów – jak najbardziej. Nie wiem, co zarzucasz swojemu brzuchowi, bo na zdjęciach jest w większości skrzętnie skryty pod ubraniami, ale wątpię, żeby był szczególnie paskudny.
zapomniałaś o typowy zagraniu pod tytułem „nie jestem przekonana do najnowszego trendu XXX, ale ponieważ jest on taki trendy i wszystkie blogi i pisma i programy i chuj wie co tak mówią, musiałam się przełamać”
>Rzaba: Ale ja lubię czytnik ogólnie. Jest fajny i wygodny i znajduję ciekawe osoby, do których bym nigdy nie trafiła. Nie lubię SAMA-WIESZ-CZEGO.
>Anonim: Jestem absolutnie przekonana do tego trendu, jest fajowy 😉 Tylko mi by się mała liposukcja przydała. Bo w moją silną wolę i ćwiczenia nie wierzę ani trochę.
nie-eee, nie o to chodziło. chodziło o to, że to klasyk na blogach. ostatnio chyba najczęściej występuje z fluo color blocking 🙂
zawsze można wyłączyć komentarze
Krucjata krucjatą, brzuch brzuchem,a mnie w osłupienie wprawia fakt,że mogłaś sobie w tym tu-kusym-tam-zwiewnym stroju tak radośnie pomykać!
[Pisząca te słowa odziana jest w ciepłe swetrzysko i rozważa przytulenie się do termoforka].
I się nie poddawaj,o Dziewico Orleańska!
nie marudź tylko szykuj konkursową stylizację (http://mus.blox.pl/2011/05/Konkurs-Czas-na-bikini.html), bo taka okazja może się nie powtórzyć!
Chyba skopiuję sobie drugi akapit i gdzieś wkleję.
pierwszy post z goleniem już wisi. niestety do większości dziewczątek Twoja notka nie trafi, przecież przyjdą tylko wrzucić komcia z linkiem do swojego zajebistego blogaska.
za każdym razem jak na szafach widzę Twój post to wiedząc że nie zobaczę w nim „miksu inspiracji” albo konkursiku z nagrodą w postaci najbadziewniejszej na świecie gumki do włosów, z nadzieją na prerafaelickie foty Twoich ognistych włosów błyskawicznie klikam w link. I rzadko kiedy mnie zawodzisz.
haha masz cholerną rację w tym poście tyle Ci powiem! tylko najlepsze, że dzięki tym konkursom o „próbkę kremu” 😀 zdobywają największą popularność … Ale dobrze że wkońcu ktoś to zauważył:)
Nie wiem ile prawdy i szczerości jest tak naprawdę w twoim manifeście. Focie z profesjonalistami cykasz, stylio działa, nawet obserwuję cię na nim. Skoro tak razi cię, co masz w komentarzach – zablokuj je. Albo selekcjonuj. I tyle
z.
nie ma się co tak zapowietrzać, bo bełkot wychodzi z posta;
trochę dystansu zarówno do siebie jak i do innych
pozdr.
lunaticsyl
Ja mam w sobie coś z masochistki. Jak już obczaję blogaska który swą głupotą i poziomem estetyki powala na kolana to od czasu do czasu na niego wchodzę i się katuję. I boli wtedy, oj boli i w głowę zachodzę, a pytanie które mi się wtedy nasuwa, ot takie proste: WTF? Z drugiej zaś strony mam tę swoją grupę blogów które zawsze odwiedzam i cieszę się z poczynań dziewczyn. Ale nie rozpisuję się, bo w tym temacie już wiele zostało powiedziane, a ja się z Twoimi słowami zgadzam.
Co do, ekhm, 'stylizacji’ (taa, bo teraz już przed wyjściem nie wkładam na siebie ciuchów tylko tworzę stylizację) kwiatki, paski, mokasynki = MRU<3 i brzuchol piękny! farmazonów, że brzydki tu mi proszę nie opowiadać;)
>Anonim:Dzięki za info,bo byłabym nie trędi, a teraz będę trędi. Buziaki i zapraszam do mnie, obserwuję Cię.
>H.Houdini: Nie widzę sensu prowadzenia bloga bez komentarzy.
>Anonim: Dzięki, moja pachwina ma się wystarczająco dobrze. Ale będę pamiętać.
>Anonim z.: Focie cykam i to lubię, przecież tak napisałam. Nie wiem co ma moje wyjątkowo nieaktywne stylio do manifestu, że razi mnie głupawka blogowa.
>Anonim lunaticsyl: Myślałam, że pisanie o sobie jako osobie siedzącej w kupie i tratowanej przez komcie jest wystarczającym dystansem do siebie, ale postaram się bardziej na przyszłość, spoko.
>Panna Lemoniada: No no,już nie kupuję ciuchów tylko 'elementy stylizacji’ 😉
Należy rozumieć zatem, że Ty należysz do tej grupy szafiarek utalentowanych, mających coś do powiedzenia? Ja dodam nawet, że również niesamowicie skromnych. Odnośnie 'stylizacji’ – tyle w niej stylu, co i u słynnej Kamili Horodyńskiej. To samo prezentujesz, tyle, że z ładniejszą buzią i włosami.
Olbrzymi ukłon w stronę fotografa za idealne wykorzystanie światła zastanego ( na ciuszkach to ja się nie znam)
Moim zdaniem z brzuchem jest jak najbardziej w porządku.Eklektyczne połączenie kwiatów i pasków świetnie się na Tobie prezentuje:)
kurczę, spójrz na mój brzuch, a od razu poczujesz się lepiej. To ja jestem pasztetem!
A Ty mówiąc, że twój brzuch nie jest idealny po prostu grzeszysz! Zdradzisz mi sekret swojej przemiany materii? =>
Porównanie Riennahery do small world of fashion FTW! 😀
>Aga: Gdzie Ty to wyczytałaś? Napisałam, że za żenujące uważam idiotyczne konkursy,reklamy i traktowanie swoich zakupów jakby były jedynym sensem życia. I kilka innych głupich zachowań. Nie widzę oświadczenia,że ja jestem wspaniała, tylko że głupio stać w jednym szeregu z osobami,które mi nie odpowiadają.
Dzięki za (chyba) komplement co do buzi. Niechęć do stroju rozumiem, nie każdy lubi. Są też tacy co lubią, i tego się będę trzymać.
http://thehautehoosier.blogspot.com/2011/01/spring-trend-report-mismatched-prints.html
Do apelu się przyłączam:) Co do stylizacji- fajna, strasznie podoba mi się trend z kusymi bluzeczkami, ale mój brzuch z pewnością się do tego nie nadaje:P
skoro ci głupio, to wystąp z szeregu sama(ponoć mądrzejszy ustępuje, nie?) a nie tęp innych, za to, że ci nie odpowiadają. trochę pokory !
Letizia
Tak sobie czytam i widzę i od długiego czasu twierdzę ( choć to zmierza w kierunku dyskryminacji),że istnieje kilka gatunków ludzi.Niestety niektóre gatunki nie mają smaku, inne rozumu a inne jeszcze nie potrafią zrozumieć tekstu.Ostrość języka Rienna ma po matce i dobrze.Brzuch też ale nie taki.Zazdrość o profesjonalnych fotografów jest po prostu głupia.Jak się ma takich znajomych to się z nimi robi zdjęcia.Ja znam rybaka i przyjaźnię się z nim i jem ryby, na które normalnie mnie nie stać. Jakbym znała krawca to bym miała fajne ciuchy, z fryzjerem trendy fryz. I tak bez końca.Właściciel bloga ma prawo pisać , to co lubi. Też tak robię.Nawet jeśli to się komuś nie podoba.Nie ma obowiązku czytania.Jest prawo i wolność.Warto korzystać bowiem nic nie jest wieczne.
Ej, ale po co ten ukratkowy śmiech przy okazji „dobrych genów”?! No naprawdę są tacy co je mają i jędzą batoniki i bitą śmietanę i rodzą dzieci i nic, dalej płaski 🙂
Fakt, nie lubię mięsa, więc ze swojej strony moge polecić, by nie wpierdzielać parówek.
Dada
>Anonim Letizia: No i widzisz, to jest dla mnie abstrakcja. Mam mnóstwo pokory w każdej sprawie,która na to zasługuje. Konkursy o pachwiny taką sprawą na pewno nie są.
>Anonim Dada: Może niektórzy mają. Większość chrzani 🙂 Dobre geny to fraza, która jest mniej więcej tak oklepana jak 'good bone structure’ :>
Ładnie ładnie 🙂 Kobieto szorty masz rewelacyjne 🙂 Ogólnie należy sie First 🙂
pierdol wszystko! :D:D:D
Ukłony za słowa,nie rozumiem jeno co się tak wszystkie ssące szafiareczki,anonimowo rzecz jasna rzuciły(o tak,też jestem wielce nadęta i bez dystansu,bo tak się o innych wysławiam),ani ostro szczególnie nie było,ani złowrogo i nienawistnie. Teraz jest trend na bloga o ,,modzie” prowadzenie,lustrzanki tanieją to i się młodzież rzuca,potem przycichnie myślę. Brzuch w porządku,stylizacja do mnie nie trafia,aleale (!) ,,jest śliczna,super mega mi się podoba i zapraszam do siebie,dodajemy do obserwowanych xdxdxdx?”. A tak poważnie nie trafia,bo na moje oko to zestaw pasuje Ci tak średnio,paski i kwiatki w mojej tajnej sferze estetyki gdzieś daleko w korze mózgowej się kłócą i okładają piąchami. Niemniej zdjęcia pierwsza klasa.
Pozdrawiam i cieszę się,że temat poruszony!
zdjęcia są naprawdę ładne, na brzuch nawet nie zwróciłam uwagi 😉 Twój angielski jest genialny – dużo bardziej wolę parafrazę tego o czym jest post niż tłumaczenie swoich słów słowo w słowo jak to robią niektórzy.. poza tym czemu każdy pisze po angielsku nawet jeśli nie umie go wystarczająco dobrze??? – co do konkursów na blogach – porywasz się z motyką na słońce; ja je traktuję jako spamy i nie publikuję. i na tego typu blogi w ogóle nie wchodzę. pozdrawiam gorąco xxx
kochana miło tak poczytać, że nie zawsze jest różowo. i pisz co chcesz, każdy ma prawo do własnego zdania, zwłaszcza na własnym poletku w cyberprzestrzeni (czytaj: blogu).sorry za małe litery, ale nie lubię shifta. wyglądasz spoko, łącznie z brzuchem. na mój blog cie nie zapraszam, bo go nie mam. jak bym miała to bym zaprosiła, to fakt. swoją drogą chyba założę…
na brzuch nawet nie zwróciłam uwagi, patrzę na nogi i zaczepiste buty, no i szuakm podświadomie tej ogolonej pachwiny, w konia ludzi robisz! a fe!
Ale, tak w sumie to fajny pomysł z tą koszulką ….
Dada