





dress – Zara; shoes – Topshop; headband – Primark;
Photos by Dasha Miller
Photo of Livia S. from the Polish edition of 'Wir Kinder vom Bahnhof Zoo’ scanned for me by wonderful Mamałgosia
Istnieją książki bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla chłonnych młodych umysłów. Kiedy pierwszy raz czytałam 'Portret Doriana Graya’ musiałam nie raz przywracać się do porządku, mimo to Henry Wotton był moim idolem przez kilka następnych lat. Podobno po opublikowaniu 'My, Dzieci z Dworca ZOO’ panowało powszechne zdziwienie, że dzieciaki zamiast odebrać opowieść Christiane F. jako przestrogę były zafascynowane jej stylem życia i wyglądem. Jestem ewidentnie jednym z tych dzieciaków. No bo jak nie być zafascynowanym osobami wyglądającymi jak Livia S.(foto na dole)? Marzyłam o takiej sukience od 10 roku życia, czyli od kiedy pierwszy raz zobaczyłam jej zdjęcie w książce. Po ponad dekadzie sukienka trafiła do mnie zupełnie przypadkiem, koleżanka wyprowadzała się z Glasgow i chciała się pozbyć ciuchów. Spełniam zatem dziecięce marzenia i wyglądam niczym 18-letnia ćpunka z Berlina.
Zło zawsze jest najbardziej pociągające, w końcu Lucyfer był najpiękniejszym z aniołów 😉
23 thoughts on “Wir Kinder vom Bahnhof Zoo”
za każdym razem mnie rozbrajasz, Twoje outfity są bezbłędne, a zdjęcia po prostu przepiękne 😉
Better to reign in hell than serve in heaven?:) Zło Ci służy.
Fajne połączenie 🙂
zapraszam do mnie 🙂
http://www.made-vogue.blogspot.com
xoxo.
ładne zdjęcia! na jednym dopatrywałam się czy nie ma akcji typu „kino-bambino” (przprszm :P)
rany, ta książka to chyba jedna z pierwszych jakie pamiętam i jakie przeczytałam (oczywiście mówię o takich spoza kanonu lektur ;))…
ciekawie. Sukienka pasuje do koloru Twoich wlosów 🙂
oo tak! świeć do mnie tą nogą! 😀 mam bluzkę na maxa podobną do tej sukmany, możesz ją pamiętać bo swego czasu ją dość często nosiłam. Chciałaby? ;>
książka wstrząsająca.
ale fakt, sukienka bardzo klimatyczna.
do tego piękne zdjecia.
śliczna sukienka i bardzo do Ciebie pasuje:)
http://justblackpearl.blogspot.com/
Zdjęcia niesamowite! Ślicznie wyglądasz w tej sukience! 🙂 pozdrawiam cieplutko! 🙂
http://bellasstyle.blogspot.com
Uch,któż się nimi nie fascynował. Przeczytaj ,,Na wspak”,jeśli Ci nie znane,bo to podobnie dekadencko-zło-brudno-zachwycające.
Ja z kiecek kwiatowych prywatnie,osobiście już jakiś czas temu wyrosłam,niemniej zachwycają mnie zdjęcia,zwłaszcza przed-ostatnie z niezwykłym drzewem jest rewelacyjne i opaska,bardzo pasuje do Twojego typu urody,poza tym wielbię pióra…
Ukłony,nietypowy blog moja droga,będę zaglądać niechybnie!
Ze złem Ci do twarzy. 😀 Jesteś prześliczna.
czytałam te książkę milion lat temu i też pamiętam mocno mnie wzięło:))no może nie dosłownie:))
pęknie…:)
fajna sukienka… chociaż bez zdjęcia bym wogole nie skojarzyla z ta ksiazka
Miałam podobne marzenie, z tym ze jeszcze się nie zisciło.
śliczna sukienka, taka zwiewna 🙂
cudna sukienka o niesamowitym kroju! 🙂
Pozdrawiam,
rudsini.blogspot.com
Fantastyczne zdjęcia! Stylizacje pełne inspiracji. Baaardzo mi się tu podoba!!!
no i znowu takie piękne zdjęcia!
’My dzieci z dworca zoo’ zapoczątkowały moją młodzieńczą fascynację literaturą narkotyczną 😀
może nie chciałam od razu wstrzykiwać sobie hery, ale z polikami podmalowanymi wypiekami czytałam Pamiętnik narkomanki i Ćpuna i było mi fajnie
>laff: Dwa dni myślałam,co to znaczy 'kino bambino’, ale w końcu się domyśliłam 😀
obie książki uwielbiam!
Też czytałam książkę w dzieciństwie i coś mi zrobiła z głową:)))
Zawsze przechodzi mi dreszcz po plecach jak jestem na Zoo Bhf, a w pewnym momencie bywałam tam często.
A tak na serio to uważam, że jednak nie powinno się jej dawać do czytania młodym dzieciakom.