![]() | ![]() |
![]() | ![]() |
Kiedy będę już duża i bardzo bogata to zrobię sobie operację i będę mieć nos malutki jak u szczeniaczka i tak słodki, że małe zwierzątka będą przyjeżdżać na wycieczkę i go oglądać.
Zdjęcia robione były w byłym mieszkaniu Innesa. Gdybym tam mieszkała to myślę, że zapierałabym się rękami i nogami przed przeprowadzką. Na szczęście tam nie mieszkam, więc jedynie kanapy będzie nieco żal. W poniedziałek odbieram klucze do nowego mieszkania i zaczyna się zabawa.
Spódnica znalazła się na blogu dzięki dobroci serca wspaniałej Mardou Fox.
English: When I’ll grow up and will have infinite amounts of money I will have a nose job that so it will be as small as puppy’s nose. All the cute animals will come to visit to see it.
The photos were taken in the old flat of Innes. I think I would never move if I lived there. Thanks God I live elsewhere and the only thing to miss will be my sofa. On Monday I am checking in to my new flat. The fun begins.
The skirt was a gift from marvellous Mardou Fox.
26 thoughts on “a room with a view”
świetne fotki ! 😉
Wspaniały klimat zdjęć 😉
Śliczne i bardzo klimatyczne zdjęcia!
fajny zestaw na moim blogu mam podobny zestaw i uwaga!! wstawilam go przed toba!! 😛
http://bigmommasfashion.blogspot.com/2011/07/summertime.html
jakby co link stanowi dowód a nie autoreklamę droga kolezanko blogerko! 😛
ten blog to mój
Spódnica ma cudny kolor, wyglądasz super!
Aleee czadowa ta kiecka:D chciałam sobie podobną górę gorsetową kupić żeby nosić z podobną spódnicą, ale niestety, nie ma to to się na czym trzymać:P Patrzę więc na Cię z zachwytem:D
FAJNA stylizacja
buty! spódnica! zdjęcia!
Ale bosko wygladasz! po prostu idealnie, nie moge oczu oderwać 🙂
nienawidze przeprowadzek. Jestem typowym kotem i strasznie przywiazuje się do miejsca. Przenoszenie się na nowe jest dla mnie zawsze kilkudniową traumą.. chociaż bardziej by pasowało kilkunocną bo to najbardziej w nocy odczuwam, że to „nie te”sciany 😉
Ulala! Już dawno nie widziałam Cię w tak seksownym wydaniu – I ODCZEP SIĘ OD SWOJEGO NOSA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
wspaniały klimat zdjęć! można by z nich złożyć reklamę albo film: piękna fotografka złapała jakiś ciekawy i niebezpieczny temat, a teraz przesiaduje w mieszkanku, z którego może fotografować całą sprawę. historia raczej w stylu „Okna na podwórze” niż „Pokoju z widokiem”, ale niewątpliwie bardzo filmowa 🙂
Znów to powiem: masz piękny nos. W takiej wersji najbardziej Cię lubię, a siedzisko przy oknie – marzenie. U nas nie ma takich dużych ładnych okien. Jestem zaszczycona zalinkowaniem.
kujonki wyglądają całkiem nieźle-fajnie. takie spódnice zawsze dobrze wyglądają ze zwykłym czarnym topem 🙂
Boskie buciki!
jesteś śliczna, nie wspominaj wogóle o jakiejkolwiek operacji!!!
spódnica ma swój urok 🙂
Pozdrawiam
Ani mi się waż ruszać nosa. Jest piękny, wyrazisty i proporcjonalny, przynajmniej nie jest słowiańską kluchą. Widziałam w jakiejś telenoweli kobietę ze zmniejszonym nosem. Wyglądała karykaturalnie.
Dzięki za komentarz 🙂
Bardzo fajny klimat zdjęć.
Chyba dziesiąty raz piszę że ubóstwiam Twój kolor włosów. Mi by nie pasował i bardzo nad tym ubolewam ; < 🙂
Goraco pozdrawiam,
Koka-inna.
Och, och! Uwielbiam oglądać ludzi w ubraniach, w których kiedyś chodziłam 😀 Cudowność 🙂 A ta spódnica bez wątpienia podkręca Twój wrodzony seksapil 🙂 Pięknie 🙂
Zdjęcia z ostatnich postów biją wszystko na łeb!!! Są genialne. Super klimat – tak trzymaj 🙂 Pozdrawiam 🙂
Nienawidziłam swojego nosa przez 22 lata, do momentu gdy nie odnalazłam Twojego bloga – wówczas stwierdziłam, że Jesteś najbardziej idealną kobietą jaką można sobie wymarzyć. Jestem kobietą jednak doceniam Twoje piękno i to bardzo, a ze swojego nosa (identyczny jak Twój – wręcz ja mam bardziej orli 😉 ) uczyniłam ogromny atut.
W grudniu bądź styczniu (nie pamiętam) byłaś w Gdańsku (widziałam Cie w Galerii Bałtyckiej – wyglądałaś pięknie !) stałam akurat w Rossmanie z farba do włosów (również ruda) i przerażliwie nudziłam się w kolejce (była strasznie długa) aż tu nagle zobaczyłam Ciebie (!!!) jak przechodziłaś tuż obok szyby (z mama jeśli się nie mylę) prawie nie krzyknęłam z podniecenia, chciałam wybiec powiedzieć Ci jak bardzo lubi Twojego bloga, Twoja naturalność i to jaka Jesteś (chociaż Cię nie znam), jednak było mi ogromnie wstyd, że pomyślisz, iż jakaś nawiedzona jestem bądź coś z tych rzeczy.
Zazwyczaj tylko podglądam Twojego bloga nie komentuję, jednak a propos nosa wiedz jedno – Jesteś dla mnie ideałem kobiecości i dzięki Tobie mój nos stał się dla mnie czymś wyjątkowym i pięknym – lubię Cię za całość 🙂
Pozdrawiam Cię ciepło
Nigdy się nie zmieniaj.
Agnieszka
Uwielbiam twoją oryginalność 😉
jak zwykle piękne zdjęcia, magia i magia raz jeszcze. a nos nie „duży”, tylko „rzymski” się mówi :))
>Mardou Fox: Jestem Ci za nią niezwykle zobowiązana :*
>Anonimowa Agnieszka: Twój komentarz chyba powieszę sobie w ramce nad łóżkiem i czytać przed snem. Dziękuję.
>tattwa: Wielki niczym Cesarstwo Rzymskie 😉
lubię drugie zdjęcie i lubię kolor spódnicy.
uwielbiam To jak piszesz