Zara shirt dress, Topshop boots, Primark leggings, thrifted bag
Photos by Ell and me
Z dniem wczorajszym zakończyło się moje bezrobocie. Jestem praworządnym obywatelem (no, rezydentem), który w pocie czoła pracuje na krajowe PKB ku chwale Jej Królewskiej Mości. A potem wracam do domku i padam na ryjka. Nie ma mnie na blipie, ryby na Łowisku płaczą za mną, myję włosy przed snem. Trygław zgruchotał te nagrobki, a nie ja.
English: Yesterday marked the official end of my unemployment. I am a law abiding citizen ( well, a resident) and I work hard to increase the gross domestic product for the glory of Her Royal Majesty. I am rarely available on social media, I don’t play flash games all day anymore. I am sugar and spice and everything nice. Oh yeah.
6 thoughts on “It’s home from work we go”
oo, widzę dziś drapieznie! uwielbiam polaczenie panterki z militarna zielenia!@@yeah! ja tez niedawno przestalam byc bezrobotna;-)) fajne uczucie!
pięknie!
pięknie 🙂
Jak dla mnie super.
święta Riennahero pracująca, pożądam Cię!
A jednak dostalas te buty!
I znowu nad kanalem siedzi