




Topshop hat and shoes, Primark cardigan and leggings, H&M faux fur collar, dress bought at Camden
Photos by Hortensja
Londyn jest jak Robert Pattinson. Niby niczego mu nie brakuje, niby jest bardzo atrakcyjny patrząc obiektywnie, ale jakoś nie wywołuje we mnie głębszych uczuć. Gdyby podszedł do mnie na ulicy i zaproponował podróż prywatnym odrzutowcem do Rzymu powiedziałabym 'sorry, stary, muszę wracać do domu zrobić obiad’. Zupełnie odwrotnie niż Alexander Skarsgård, na myśl o którym robi mi się ciepło i wyobrażam go sobie owianego morską bryzą w głupiej czapce na tych jego ukochanych wielorybich rejsach. Otóż Londyn nie jest jak Skarsgård. Ani trochę.
Może to dlatego, że nie mam póki co niesamowitych wspomnień związanych z tym miastem. Doceniam oczywiście rzeczy takie jak widok na oświetlone City o zmierzchu czy pelikany w parku, ale szału brak. Może miłość przyjdzie z czasem.
20 thoughts on “When we kiss I feel nothing”
Alexander Skarsgård? Musisz mnie odwiedzić w Szwecji w takim razie, dla mnie to co drugi Szwed wygląda jak ten Alexander 😉 Ja to chyba wolałabym Pattisona jednak.
porównanie z Pattinsonem mnie zabiło 😀 co do setu to wszystko najchętniej bym Ci zabrała:)
świetna koszulka :))
zdjęcia są piękne!
Porównanie Londynu do Pattinsona (wtf?) jest jednym z najlepszych tekstów, jakie miałam okazje czytać na szafiarskich blogach w ciągu kilku ostatnich dni.
Ps. uwielbiam Twój kiziaczek.
koszulka uroczo urocza
wszystko mi sie podoba!
Piękne światło, piękny jeleń.
Ja się na temat Londynu nie wypowiem bo była jeno raz i jakoś tak szybko mi tam zleciało;)
Powiem za to, że pożądam swetra tego bo jelonkowy. A wiadomo: Lemonek – Jelonek:P
zakochanam w tym jeleniu
super zdjęcia! i ten jelonek!;-))
Anias – na tle blogów modowych ów wyróżnia się tym, że można poczytać coś innego niż teksty typu: kupiłam oto takie buty i oto taki sweter i zdecydowanie był to najlepszy zakup ostatnich miesięcy; a torebkę dostałam od sklepu… w zamian za notkę.
Litości.
Więc, Riennahero, lubimy Cię czytać i lubimy Ciebie za niebanalność. Amen. Już nie słodzę.
MN
Ostatnie zdjęcie jest piękne. I podoba i się porównanie do Pattinsona! 😉
wszystko idealnie do siebie pasuje!
Dla mnie Londyn też nie jest szałowy, a szkoda, bo będę musiała tam mieszkać, przynajmniej przez jakiś czas. Porównanie go do Pattisona jest genialne.
Jelonek z panterą przekonują mnie dużo bardziej niż Londyn. Czapa również.
Sweter ideał.
Wlosy widze coraz dluzsze sie robia… (Ale poki co nie czuje sie zagrozona :P)
Niezależnie od tego, co czujesz, wyglądasz świetnie 🙂
The first photo is so mesmerizing..I just love that warm sun light and the photos turned out beautifully! Love them :D:X
ta mi sie wyswietlil ten wpis w 'podobnych’ i przydreptalam podziwiac ubranka… widac milosc przyszla z czasem:)