Zaniedbałam ostatnio cykl ‘Film Tygodnia’, postanawiam się zatem poprawić. Poza tym piątkowy wieczór to chyba najlepszy moment na rekomendację dobrego filmu.
Ponieważ wygląda na to, że według mnie dobry film to taki, w którym ktoś umiera, znowu będzie o mordowaniu. Przynajmniej do pewnego stopnia, bo w przeciwieństwie do dwóch poprzednich odsłon w dzisiejszym tytule na ekranie nie będzie krwi, flaków ani wicia się w konwulsjach. Mordowania nie widać, o mordowaniu się myśli i mówi. Brutalność ma wymiar czysto psychologiczny, zresztą jak to często u Hitchcocka bywa.
Filmem tygodnia jest…
Cień Wątpliwości, 1943 (reż. A. Hitchcock)
Użyję tego cudnego frazesu i stwierdzę, że film zaczyna się od trzęsienia ziemi, a potem napięcie rośnie. Pewien pan, który ewidentnie jest mordercą, wsiada w pociąg i jedzie spędzić trochę czasu na łonie rodziny. Wkrótce jego ulubiona siostrzenica domyśla się, kim jest wujek i rozpoczyna się cała heca, ‘on wie, że wiem, jak wiem, że on wie, on wie, że ja wiem, że on wie’ i tak dalej.
Jeśli jesteś wielbicielem filmów akcji, nie oglądaj Cienia Wątpliwości. Jeśli nie jesteś w stanie oglądać Mad Men, bo nic się tam nie dzieje, nie oglądaj tym bardziej. Bo w Cieniu Wątpliwości naprawdę nie dzieje się za dużo. Ale za to jak się nie dzieje!
Próba sił między wyrachowanym wujem, a dziewczyną, która na naszych oczach zmienia się z podlotka w panienkę, jest dla mnie równie emocjonująca jak obrona King’s Landing w Grze o Tron, chociaż opiera się na dialogach, dramatycznych motywach muzycznych i wymownych spojrzeniach. Dwie osoby, które dotychczas się uwielbiały i które łączyło prawie wszystko, łącznie z imieniem (wujek Charlie i mała Charlie) prowadzą między sobą walkę na śmierć i życie. Oczywiście z idealnie ułożonymi loczkami oraz w nienagannie skrojonym garniturze. Napięcie potęgowane jest przez klaustrofobiczną atmosferę ponieważ tylko tylko para głównych bohaterów i publiczność rozumieją co czai się w cieniu domowych obiadków i rozmów przy kominku.
Jeśli chcecie wiedzieć jak skończy się ten pojedynek, obejrzyjcie film. Jeśli Waszym najukochańczym filmem jest Avatar, nie oglądajcie.
PS Swoją drogą to rewelacyjne jak dziwne były kiedyś trailery i jak w ogóle nie dało się na ich podstawie wywnioskować o czym jest film. Po obejrzeniu powyższego zwiastuna nie byłam pewna czy na pewno dobrze pamiętam fabułę Cienia Wątpliwości 😉
11 thoughts on “Riennahera poleca – Film tygodnia. Cień wątpliwości.”
Eeeej a ja lubię Avatara i uwielbiam Hitchcocka. Co robić? Jak żyć? 😉
P.S. Podoba mi się bardzo cykl 'Film tygodnia’.
Oglądać wszystko jak leci! 🙂
Stosuję się do tego od lat 😉
A ja do tej pory nie oglądałam Avatara, ups…
Oby był tak dobry, ściąga się!
z Hitchcocka znam tylko Ptaki i Psychozę, ale, dzięki Twojej recce, już wiem jaki będzie następny! 🙂
Dzięki za polecenie, bardzo zachęcająca recenzja, masz do tego dryg 🙂
Kiedy przeczytalam tytul pomyslalam, ze bedzie to ten film z melanie griffith, ale uff na szczescie nie. Nie skojarzylam, ze ten sam tytul nosi tez film hitchcocka, co jest dziwne, bo ogladalam (chociaz dawno) i przyznaje ze z przyjemnoscia. nie wspomnialas nic o wątkach komicznych, przeciez motyw z rozwazaniami o zbrodni doskonalej byl przesmieszny! 🙂 ale ogolnie dolączam się do pochwal na temat filmu. jedynie zakonczenie uwazam za troche niedopracowane.
Chętnie bym obejrzała, ale nie lubię ściągać filmów ani muzyki przez internet, jestem za legalną kulturą.
Mnie osobiście razi ta nad-ekspresja w aktorskim warsztacie, która widoczna jest w starych filmach. Miałam kilka podejść do klasyków takich jak ten czy chociażby 'Tramwaj zwany pożądaniem’ ale zamiast czerpać radość z oglądania siedziałam w fotelu z myślą: 'wytrzymaj jeszcze trochę, zaraz się skończy’ (w tym, że wytrzymałam do końca dużą rolę odegrał Marlon Brando 😉 i właśnie – ta jaskrawość, przerysowanie w ruchach, nadinterpretacja widoczna jest głównie w technice aktorek. Osobiście wolę inny rodzaj ekspresji.
P.S. Cykl jak najbardziej mi się podoba. Co prawda może nie jestem wielką fanką rzezi i rwących potoków krwi (dwa wcześniejsze filmy) ale chętnie czytam o twoich przemyśleniach.
Pozdrowienia od Karoliny
any time you got around absent from strategies and don’t follow simple proven steps, Then start by playing different spare-time activities that might appeal to your intelligence. look at testing spare-time activities could possibly be relevant to your overall show good results, or simply normally include things which really can be of curiosity to your needs. Engaging in different spare-time activities can certainly help produce almost any undercover natural talent will need not acquired yourself.