1.pretensjonalna przymiarka bikini 2.średniowieczny kościół w Guildford 3.kapelusz na plażę przechodzi test gęby 4.stroje z okresu Regencji w Victoria and Albert Museum w Londynie 5.z Miss Playgound 6.słoneczny dzień w Londynie 7.ryjek z rana 8.stacja w miejscowości, w której pracuję 9.randka 10.Victoria and Albert Museum 11.po pracy zamieniam się w syrenkę 12.widok z okna w mojej kuchni
Dzisiaj na blogu mała nowość. Po upływie dwóch lat umowy udało mi się zmienić moje okropne Blackberry na jakiś telefon do ludzi, w końcu mogłam założyć instagram i dołączyć do oświeconej rzeszy samofotogtafujących się narcyzów oraz adoratorów jedzenia, słodkich widoczków i błyskotek. Moje życie nabrało sensu.
A tak zupełnie serio, zakładając, że minie mi już faza strzelania autoportretów (bo to mija, prawda?), instagram to miły sposób na upamiętnienie rzeczy i wydarzeń, których w normalnych warunkach być może bym nie upamiętniła. Na przykład w niektórych muzeach wstydzę się wyciągać wielki aparat, a telefon to sprytny sposób na szybką fotografię nawet w miejscach, gdzie nie powinno się robić zdjęć…
Dzisiaj zatem mam dla Was zestawienie moich ulubionych zdjęć z tego miesiąca. Zachęcam oczywiście do śledzenia mnie bezpośrednio na instagramie.
A tymczasem zamykam walizkę, pakuję komputer do plecaka i lecę na wakacje. Jeśli będzie internet napiszę wkrótce.
PS Za trzy tygodnie ma zniknąć opcja obserwowania blogów na Google Reader. Jeśli chcecie być na bieżąco z Riennaherą, możecie polubić mnie na facebooku, gdzie zawsze zamieszczam informacje o nowych wpisach lub na bloglovin. Bloglovin daje Wam też opcję ściągnięcia z Google Readera wszystkich Waszych obserwowanych blogów za jednym razem. Możecie to zrobić tutaj.
8 thoughts on “czerwcowy miks instagramowy”
Jak mnie się podoba taka autoironia. Wobec gęby, pogody, instagramu.
Faza na autoportrety u mnie minęła bezpowrotnie (spowodowana była związkiem na odległość – foty pt. „tak wyglądam dzisiaj”) – zdjęcia są wstydliwe i dziś nikomu ich nie pokazuję.
Też miałam taką fazę i też z powodu związku na odległość 🙂 Teraz mi jakoś głupio 😉
Zgadzam się, że telefon bardzo dobrze zastępuje aparat przy tym, co nazywam pstrykami z życia. Pstryk i już, obrabiać nie trzeba. Do założenia instagrama muszę chyba jednak dojrzeć…
Jaka piękna dziewczyna z Tobą na zdjęciu! Zjawiskowa brunetka! Kto to?
http://missplayground.blogspot.co.uk/
jako podpisane.
ślicznie wychodzisz na zdjęciach!
+ zdjęcia architektury są magiczne..<3
Bardzo Ci zazdroszczę włosów, kapelusza i Rodos 🙂 Bardzo!
T.
haha a ja jednak zostaję fanką blackberry i chyba nie dołączę do instagramowców 😛
A gdzie wybierasz się na wakacje?