wis3
Riennahera

Riennahera

Pięć powodów, dla których wakacje są fajniejsze kiedy jesteś nastolatkiem

Po właśnie zakończonym siedmiodniowym urlopie dochodzę do wniosku,że nigdy nie będzie takiego lata jak to z okresu gimnazjum i liceum. Kiedy ciężko było uwierzyć, że można nie mieć dwumiesięcznych wakacji i że można siedzieć w pracy, kiedy na zewnątrz słońce kwiaty i motyle. Doprawdy, tydzień urlopu to żałosna parodia dawnych chwil. Poniżej krótka lista powodów, dlaczego ‘za moich czasów było lepiej’.

1. Wakacje są długie (oczywista oczywistość), a ponad to wszyscy Twoi ziomale też są w tym czasie na wakacjach. A dorośli nie. Świat/mieszkanie należy do Was. Nie trzeba dużo mówić, bo wiecie(/wiedzieliście), co robić.

2. Ponieważ wakacje są długie, masz dużo czasu do zabicia. Zdarzają się zarówno dni pełne atrakcji, jak i zupełnie leniwe, kiedy siedzisz pół dnia nad książką czy przed telewizorem, z nudów zaczynasz rysować, śpiewać albo piec ciastka, a jeśli i to zawiedzie, to zabierasz psa i wychodzisz z domu poszwędać się tam gdzie na co dzień się nie szwędasz. Wakacyjna nuda zawsze wyzwalała moją kreatywność w wymyślaniu nowych zajęć i bardzo za nią tęsknię.

3. Wakacje są długiei nie musisz martwić się czy dasz radę się odprężyć i zrelaksować, bo na pewno dasz. A właściwie wcale nie musisz się odprężać i relaksować, bo nie jesteś jakimś tam zestresowanym dorosłym, który przejmuje się szefem, rachunkami albo tym czy w danym momencie swojego życia wykorzystuje swój potencjał w najlepszy możliwy sposób i czy aby na pewno lepszy od sposobu sąsiada.

4. Obozy młodzieżowe. Oczywiście mają mnóstwo wad. Najczęściej znajdujesz się w dziwnym i niedrogim hotelu z grupą ludzi, do których w normalnych warunkach nigdy byś się nie przyznał i z którymi dzieli Cię wszystko. Ale co tam, to tylko dwa tygodnie, a wakacje są długie. Godzinami gapisz się więc przez okno w autokarze i nawet nie możesz poczytać, bo robi Ci się niedobrze. Uwielbiałam obozy. I wszystkie zachody słońca obserwowane z tych okropnych autokarów przy akompaniamencie rzewnej muzyki z discmana. I to uczucie, że jest się kól i arty, bo ucieka się od grupy powłóczyć po bocznych uliczkach zamiast słuchać nudnego przewodnika. I nielegalnie spożywany alkohol , który najlepiej smakował na dachu hotelu z widokiem na Olimp. Już nigdy później nie smakował tak dobrze.

W skrócie, podczas obozów byłam okropnie pretensjonalnym pseudoartystowskim dzieciakiem w hipisowskich ciuszkach. Jedne z lepszych momentów w życiu 😉

5. Jeśli pracowaliście, to nie ważne czy był to warzywniak czy luksusowy hotel. Prestiżowe stanowisko się nie liczyło. I tak byliście kól bo zarabialiście kasę, która nie była zależna od rodziców i wzbudzaliście zazdrość niejednego zioma z klasy czy podwórka. I bez wstydu można ją było później wydać na piwo pite w krzakach czy jakąkolwiek inną bzdurę, bo to nie krwawica matki ni ojca, ani nawet nie emerytura babci. Ponieważ wakacje były długie i czasem i tak nie było nic do roboty, zdarzało mi się czasem popracować kilka dni dla kogoś znajomego za tak dziwną zapłatę jak na przykład ręcznie robione i pokryte piórami anielskie skrzydła. Trzeba mieć mało lat i fiubździu w głowie, żeby pracować za skrzydła. I ile w tym pretensjonalności i poezji! Z całą pewnością przyjemniej pracuje się z nudy za skrzydła niż cały miesiąc za pensję, która jest jaka jest.

Jak wspominacie swoje szczeniackie wakacje? A może wciąż jesteście paskudnymi szczęściarzami, którzy tak mają?

PS Za moich czasów nie zwiewało tak kapelusza.




// sukienka i buty Primark, kapelusz ASOS, torebka sh //

Photos by Ell and me

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

53 thoughts on “Pięć powodów, dla których wakacje są fajniejsze kiedy jesteś nastolatkiem”

  1. Uwielbiam Twoje wpisy – jesteś jedną z nielicznych „szafiarek” [nawet nie wiem czy to określenie pasuje], które się nie tylko ogląda, ale przede wszystkim czyta. Na wypasie :3

    1. Dziękuję! Kiedyś dziwiły mnie blogerki, które odżegnywały się od określenia 'szafiarka’, ale to jednak ogranicza. A nie ma się co ograniczać 🙂

      1. Podświadomie chyba też chce zrobić tak, jak Ty. Postawić pełną granicę, właśnie datę. Nie wiem w jaki sposf3b to wybrać, jak usatlić, ale nie mogę i nawet nie chce tkwić w tej prf3żni na zawsze.Pozdrawiam! ;]

  2. No ja mam to szczęście, że wakacje są długie i mam czas na wszystko, a przynajmniej taką mam nadzieję, bo pomysł na zapełnianie czasu mi nie brakuje. Z tego co przeczytałam to poczułam potrzebę doceniania tych 2 miesięcy jeszcze bardziej (a myślałam, że to niemożliwe), bo w końcu to najlepszy czas, EVER! 😉

  3. Nie do końca się utożsamiam z punktem pierwszym, ponieważ jestem z rodziny nauczycielskiej (osiem egzemplarzy w bliskim pokrewieństwie, w tym oboje rodziców) i mieszkanie do mnie nie należało 🙁 I nigdy już tego nie nadrobię!

  4. Nigdy nie powtórzą się wakacje, gdy rano naprędce jadło się śniadanie, wskakiwało na rower i jechało na plażę. Dziwnym trafem większość z twoich przyjaciół już tam była i spędzaliście całe przedpołudnie na podtapianiu się, skakaniu z mola w najwymyślniejszy sposób i piciu ciepłego piwa, które komuś udało się zwędzić z lodówki. Wracało się do domu na obiad, poczytało jakąś książkę i miało się pewność, że gdy wieczorem wyjdzie się na boisko dziwnym trafem bez żadnego umawiania wszyscy twoi przyjaciele tam będą i do północy będziecie grać w kosza, żartować, puszczać muzykę z boom boxa (przy okazji kradnąc publiczny prąd) i cieszyć się, że świat należy do was.

  5. Jestem tym paskudnym szczęściarzem, i doprawdy uświadomiłaś mi, że wakacje naprawdę są długie, i nie mogę aż tak marnotrawić czasu, bo przecie i Olimp, i skrzydła na mnie czekają! Idę się cieszyć tym, co mam i śmiać się złowieszczo. 😛

    Wyglądasz bardzo ładnie, z resztą jak zawsze, okropnie (znowu) zazdroszczę Ci nóg, i kapelusza, i sukienki, no i butów z resztą też! 🙂 A no i włosy też masz spoko, Ziom. 😉

  6. Wolna chata jest, wyjazdy są, nuda jest i co robić też jest, tylko te wakacje już nie tak długie,gdy jest się nauczycielem 🙂 (ale nie narzekam, Boże broń; tylko czas inaczej leci po prostu…).

  7. Moje najlepsze wakacje – 1) wyjazd do USA do pracy, fascynacja sobnikami plci meskiej o innym odcieniu skory, pseudo intelektualne rozmowy o swiecie, i ta fascynacja ze sa ludzie „z calego swiata”, i ze wszyscy sa „tacy mili” nawet w malo tej malo ambitnej pracy:)

    2) Wyjazd do Malzeji – 2 tygodnie w Azji i kwiki (ku zalamaniu mojego faceta Azjaty) co chwila ze to jest zupelnie jak „Wong-Kar-Wai” i ze chce zdjecie koniecznie z dziesiata swiatynia buddyjska/hinduska itp.

    Teraz mieszkam we Francji, mam „ludzi z calego swiata” na codzien, a nie tylko w wakacje, tez jest fajnie ale juz nie smakuje tak samo, jak ten pierwszy raz:)

    Ale ja w ogole doroslam jakos w spowolnionym rytmie:)

  8. ja jako studentka też czuję się jak dziecko, właśnie zaczęłam 3 tydzień wakacji i z nudów aż reaktowałam bloga, ale to chyba dobrze 😀 zaczęłam też ćwiczyć i przeszłam na dietę ,bo na urlop wybieram się za dwa miesiace 😀
    oby mi się nie znudziło za szybko to wszystko co z nudów robię 😀

  9. Jak mi brakuje takich beztroskich wakacji jakie miałam za czasów szkolnych!Teraz z minuty na minute,z godziny na godzinę odliczam czas czas do kolejnego urlopu.Urlopu który jak zawszę będzie spędzony szaleńczo szybko.A ja tak bardzo,ale to bardzo potrzebuję zwykłego plażowego urlopu z dala od wszystkiego;)i tylko odpoczynek i relaks się liczy:)Fajne zdjęcia!Pozdrawiam

    1. – Bartek aż strach pomyśleć jakie zdjęcia będziesz robił za 3 lata :)I tylko żal że za rok będziesz miał za dużo własnej pracy, bo będę tęsknić za nmzsyai wspf3lnymi reportażami:)

  10. za moje czasy jeszcze trwają i nie wyobrażam sobie tygodnia wolnego na miejsce dwóch miesięcy wakacji. chwilami rozważam, czy by nie zostać nauczycielką – co tam niskie zarobki i stres – WAKACJE!
    T.

  11. Właśnie zdałem sobie sprawę że w 50% odwiedzam tego bloga ze względu na świetne zdjęcia, jakie zamieszczasz 😉

  12. I nie było ważne, że ktoś ma takie ładne nogi!

    Tak, to było coś. Niedawno uświadomiłam sobie, że jeśli nie przestanę planować wyjazdów tak szczegółowo, będę wracać z wakacji bardziej zmęczona niż wyjechałam…

  13. A ja się pochwalę, że jestem tą szczęściarą i przez najbliższe kilka lat nadal będę. Skończyłam gimnazjum, a te wakacje są piękne już teraz. No i będą trwać 2 miesiące. Więc są długie. Fajnie jest być nastolatką. 🙂

    1. Greetings from Colorado! I’m bored at work so I decided to check out your webitse on my iphone during lunch break. I love the info you provide here and can’t wait to take a look when I get home. I’m shocked at how quick your blog loaded on my phone .. I’m not even using WIFI, just 3G .. Anyhow, very good site!

  14. Wyśnione miłości jako inspiracja do nabycia kapelusza?

    Właśnie go oglądam, po raz pierwszy zresztą, i tak mi przyszło do głowy 🙂

  15. Wspaniałe podsumowanie moich ostatnich myśli nie- i wypowiedzianych… Teraz jeszcze tylko muszę sformułować pięć sposobów na przetrwanie lata w biurze 🙂

    1. pisze:Plany tak jak już pisałem nie raz małe, bo zmieniam miecsje zamieszkania o ponad 400km, z tym wiąże się dużo załatwiania, w dodatku zdaję już prawo jazdy i to gdzie pojadę i czy pojadę to na razie jeden wielki znak zapytania, natomiast na marzec jeżeli tylko dostanę wizy do USA, planuję zrelaksować się leżąc na Miami Beach

  16. przepijanie bułgarskiej waluty bo bardzo nie było co kupić, a kompletnie nie opłacało się jej wymieniać z powrotem 😀

    1. I simply want to tell you that I am just new to blogs and sueoirsly liked you’re page. Almost certainly I’m want to bookmark your blog post . You amazingly have perfect stories. Cheers for sharing with us your website page.

  17. To wszystko co piszesz, jest prawdą. Ale z drugiej strony, długie wakacje potrafią być też przekleństwem. Szczególnie wtedy, kiedy nie jesteś już nastolatkiem. Ja na przykład, mówiąc językiem zachodu, jestem obecnie na gap year. A mówiąc po polsku, nie licząc kilkumiesięcznego okresu pobytu i pracy za oceanem od zdania matury w maju zeszłego roku po prostu się opierdalam. Niby miałam szukać sensu życia i powołania zawodowego, ale plany związane z pobytem po drugiej stronie wielkiej wody szlag trafił i teraz odliczam dni do końca wakacji, żeby wreszcie zacząć studia, o mi się w międzyczasie i wakacji i szukania sensu życia odechciało. Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku życie wróci mniej więcej do normy i studenckie wakacje będą cieszyły chociaż w połowie tak bardzo, jak te 'za gówniarza’.

    A co do outfitu – zaprawdę zacny kapelusz. Sprawiłabym sobie taki, gdyby tylko wszystkie możliwe kapelusze nie zsuwały się zupełnie bez sensu z mojej bujnej, pełnej loków czupryny.

  18. Oj nie. Na wakacje nie masz kasy. Rodzice zabraniają Ci pracować. W efekcie wszyscy gdzieś jadą, a Ty siedzisz w domu przez dwa miesiące i chce Ci się wyć. Bo jedyna rozrywka, na którą Cię stać to oglądanie telewizji i czytanie książek. Powrót do szkoły traktujesz jak błogosławieństwo i koniec nudy.
    Upał. Lato w Polsce jest paskudne. Co roku liczę dni do końca upałów.
    Obozy młodzieżowe. Wszyscy chlają na umór i ćpają pokątnie. Wydaje im się, że są fajni. Tylko że nie.

    W skrócie – zaczęłam wyjeżdżać dopiero na studiach, ale że musiałam je finansować z własnej kieszeni, na wyjazdy niewiele starczało. Ale nadal byłam nieszczęśliwa, bo rówieśnicy nadal chlali. Całe szczęście trochę mniej niż w liceum i dało się z nimi wytrzymać 😉

  19. W wakacjach najlepsze był punkt pierwszy. A dokładniej to, że w tym samym czasie wakacje mieli WSZYSCY. Co prawda każdy gdzieś tam wyjeżdżał, ale generalnie nie było problemu z umówieniem się na już, na za godzinę, na jutro. Weź tu człowieku pracujący dzisiaj znajdź chętnego na piwo w weekend – ten pracuje, tamten ma zajęcia na uczelni, tamta jedzie akurat do ciotki teścia brata szwagra, a reszta ma inne plany, bo przecież to jedyne dwa dni wolnego. Dżyzas, jakie to denerwujące. 😉

  20. surrealistyczna

    Wakacje za dzieciaka były lepsze bo jechało się na nie z rodzicami , którzy zawsze płacili. A dziś żeby pojechać odkładasz 2 lata z rzędu i … tak nigdzie nie pójdziesz bo nagle nie ma urlopu :/ (ukochane smieciowe umowy o prace). Dla mnie dlatego było lepiej…

  21. Zdecydowanie tak, ze wszystkim.
    I to jest rzeczywiście smutne, że kiedyś wakacje już nie są takie same jak w czasach edukacji obowiązkowej.

  22. Thoughts Blender

    Można było godzinami przesiadywać na klatce z koleżankami z bloku i bawić się w biuro (bardzo, bardzo dawne czasy). A później można było całe dnie spędzać ze swoim chłopakiem nad rzeką i smażyć kiełbaski i widzieć w tym słodkie przebłyski dorosłości (naiwność) 🙂

  23. I just want to tell you that I am just all new to weblog and truly ejyenod you’re page. Likely I’m want to bookmark your blog post . You amazingly come with very good well written articles. Cheers for revealing your web site.

  24. Po pierwsze- naprawdę piękne zdjęcia! Po drugie- jestem gdzieś pomiędzy tymi dwiema grupami- bo studia, czyli wakacje są, ale takie, że jeszcze ich nie ma bo sesja i jak się zaczną to trzeba będzie szukać pracy, ale nie tej, żeby zarobić na piwo, tylko na utrzymanie. Brzmi wspaniale! 😉

  25. Mam 27 lat i wakacje (choć wolałabym nie mieć), I napisałabym, że to pewnie ostatnie, ale tak mi się wydaje co roku… 😉

  26. Bo tydzień urlopu to naprawdę za mało. Ja zwykle staram się wziąć 3 – 4 tygodnie urlopu w kawałku. Właśnie dlatego żeby realnie oderwać się od pracy, żeby i wyjechać i załatwić jakieś sprawy i spędzić dzień w domu.

  27. A ja w tym roku robię sobie 2 miesiące urlopu od pracy, miesiąc także od pensji, ale z wyboru. Po kilku latach pracy w firmie wiem już, że takie przerwy są konieczne, a życie to nie tylko praca non stop.

  28. Jestem nauczycielką i mam wakacje. Co oznacza jednocześnie, że w trakcie roku szkolnego mogę tylko pomarzyć o wolnym dniu (bo pogrzeb/ wizyta u lekarza/ pilny wyjazd etc.). Ale przynajmniej WAKACJE SĄ DŁUGIE 🙂

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top