2950663799_faf7400738_b
Picture of Riennahera

Riennahera

Let’s agree to disagree czyli Agnieszka Holland i kwestia akcentów

W 2007 roku jeszcze jako nieśmiała studentka drugiego roku filmoznawstwa i historii miałam okazję być na organizowanym przez uczelnię spotkaniu z Agnieszką Holland.
Spotkanie było udane, reżyserka fascynująca, otwarta i miła i od tamtego czasu mam o niej zdecydowanie pozytywną opinię jako o osobie. Podczas spotkania reżyserka przyznała, że często pytana jest dlaczego przez tyle lat kariery na Zachodzie nie nabrała bardziej naturalnego akcentu. Rzeczywiście, jej angielski jest perfekcyjny, mówi jednak z bardzo mocnym polskim akcentem. Nie wiem czy jest to aktualna opinia Holland, ale powiedziała wtedy, że akcent świadczy o tym kim jesteśmy, o naszym pochodzeniu i tożsamości i kiedy go tracimy to jakbyśmy tracili część siebie.

Zdanie to utkwiło mi w pamięci na lata. Głównie dlatego, że tak jak szanuję Agnieszkę Holland, tak jest to piramidalna bzdura i dorabianie ideologii do konstrukcji cepa.

Z akcentem jest jak z pływaniem. Jeśli włożyć w to wiele wysiłku, niemalże każdy jest się go w stanie nauczyć. Oczywiście niektórzy czują się w wodzie niczym naćpane radością życia delfiny, inni raczej jak konie, które co prawda popłyną jak trzeba, ale bez większego szału (tak strzelam, nie znam się na koniach, już o wiele bardziej na akcentach). Z akcentem jest jak ze śpiewaniem, malowaniem, gotowaniem, jazdą na rowerze. Każdy może, nie każdy lubi i nie każdy chce. Ktoś kto maluje nie jest lepszym ani gorszym człowiekiem od kogoś, kto nie potrafi narysować niczego poza ludzikiem z kreseczek, za to wygrywa maratony w przeciwieństwie do malarza, wielbiciela krótkich spacerów.

Sęk tkwi też w tym, że jeśli już raz nauczysz się dobrze gotować, śpiewać, malować czy mówić w jakimś języku, to ciężko będzie ci wrócić do stanu, w którym robisz to źle. Choćbyś nie wiem jak bardzo próbował ocalić swoją tożsamość.

Dążę do tego, że jeśli pani Holland akcent nie był w życiu do niczego potrzebny i niezbyt ją interesował, to bez sensu żeby zawracała sobie nim głowę. Jeśli jej z tym dobrze to tylko się cieszyć. Sama nie mam z akcentem problemu, nie uważam też żeby ten fakt wpływał jakkolwiek na moją tożsamość. Ale wiadomo, może przemawiać przeze mnie zdradziecka nihilistka i kosmopolitka. Osobiście uważam, że bardziej znamienną oznaką utraty tożsamości emigrantów jest nieuczenie dzieci ojczystego języka.

Swoją drogą gdybym miała okazję osobiście rozmawiać z Agnieszką Holland to ostatnią kwestią, która by mnie interesowała byłby jej akcent…

Zdjęcie Eric Andresen

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

Scroll to Top