Mamy XXI wiek. Człowiek (podobno…) wylądował na Księżycu. Potrafimy sklonować owcę. Potwierdziliśmy istnienie bozonu Higgsa. Produkujemy miesięcznie więcej danych niż przez ostatnie 10 000 lat istnienia gatunku. Myślimy o skolonizowaniu Marsa. Posiadamy arsenał broni, który jest w stanie zniszczyć całą planetę dziesięć razy. Mamy w telefonie aplikacje do wszystkiego. W każdej sekundzie wykorzystywanych jest pięć tysięcy komputerów tylko po to, żeby znaleźć najbliższą pizzerię.
A nie potrafimy zrobić wiosny jesienią. I żyjemy tak zgodnie z rytmem pór roku, nosząc w listopadzie szaliki, czapki i ciepłe rajstopy. Jak zwierzęta.
20 thoughts on “zimno mi // jak zwierzęta”
🙂 ja też nigdy nie mogłam tego zrozumieć, a tym bardziej w Anglii. Mimo tylu lat, nadal nie jesteśmy przystosowani do zimna (właśnie jestem po codziennej, gorącej kąpieli – nie umiem już bez niej żyć).
PS nowy kolor włosów?:) ładnie.
Stary, wyblakły 🙂
Kocham Cię!! Dam Ci na zimę czapkę dinozaura, dobrze ??
Dobrze!
jakie to jest fajne, kiedy z posta na post tak po prostu piszesz, co właśnie Ci w duszy gra, nie starając się tego „zaokrąglać” według typowych reguł i pozostawiając całe morze wieloznaczności i inwencji czytelników do rozumienia Twoich tekstów, super! świetna droga, którą chce się za Tobą podążać… 🙂
Jak ładnie napisane.
Ja nie rozumiem dlaczego jeszcze nie mam w domu, w szafie magicznego teleportera, którym mogłabym przenosić sie z uk do kuchni mamy na obiadem niedzielny. Muszę chyba jeszcze długo poczekać :/
Może to międzynarodowy spisek producentów wełny?
Ta teoria spiskowa mi się podoba.
wg mnie aby zrobić wiosnę jesienią trzeba wsiąść w samolot. na pewno jest takie miejsce na Ziemi, gdzie jest teraz wiosna.
Przedpotopowa metoda!
I bardzo dobrze, ze jest jeszcze cos, nad czym czlowiek nie potrafi zapanowac. W przeciwnym razie bylibysmy bardzo niepokornym, butnym gatunkiem.
o tak 🙂 Ale mimo wszystko zimy mogłoby nie być : P
świetnie piszesz!
Rosjanie podobno zawrócili bieg rzeki, co nie skończyło się dobrze. Więc takie roznaukowienie i podejście podporządkowujące przyrodę nie zawsze ma dobre skutki.
Zastanawiałam się kiedyś, dlaczego tego całego niechcianego deszczu nie przekierowują nad Afrykę? My cieszylibyśmy się piękną pogodą, a tam w końcu ludzie cieszyliby się własnymi ogródkami. Perfekcyjne rozwiązanie.
Nobla jej!
W UK tak ciepło?! Przeprowadzam się! Tera! Zaraz! Już!!! 🙂
no właśnie! niepohamowaną zazdrość poczułam…
Tak, we wrześniu 😉
już mi lepiej 😉