Człowiek to głupie zwierzę. Mądre zwierzęta kiedy jest im źle czym prędzej przefruną, przebiegną czy przekicają sobie na inny teren, gdzie będzie im dobrze. A kiedy nie da się już nigdzie przekicać to wyginą. Mądre zwierzęta są bezkompromisowe.
A człowiek tkwi, a kiedy już w końcu zdobędzie się na przekicanie to podskakując i tak uroni na koniec łezkę patrząc z oddali na to co było niedobre. Zamiast spalić i zaorać. Chociaż może i dobrze, bo po tej całej przeprowadzce już by mi się nie chciało palić i orać kanału na trzydziestu dwóch milach długości. Niech już sobie będzie.
Pa pa, Kanale.
15 thoughts on “Coś się kończy.”
Zawsze placze gdy konczy sie cos zlego, ostatnio spedzilam nad pamietnikiem jakies pol godziny piszac tylko o tym i probujac jakos to sobie uzasadnic – z marnym skutkiem.
xx http://vintagelilabelle.blogspot.com/
Bardzo fajny zestaw na co dzien 🙂
Ja ciagle placze za byla praca. minal rok
Czasem zazdroszczę zwierzętom, że tak potrafią – albo się przenoszą, albo prędzej czy później dostosowują biologicznie. My tak nie potrafimy, to nasze dostosowywanie się psychiczne (bo ciężko tu mówić o biologicznym) jest jakieś takie „nie do końca”, zawsze jest coś nie tak. I jednocześnie tkwimy gdzieś, w czymś, męczymy się, choć moglibyśmy się przenieść, coś zmienić. I zawsze jeszcze w środku pozostaje żal. To nasze przywiązywanie się jest czasem nie do zniesienia. Ech…
Coś się kończy, coś się zaczyna 😉
… coś się zaczyna 😉
Ciiicho, to następnym razem 😉
w takim razie czekam z niecierpliwością!
dokładnie. I to jest właśnie w tym piękne.
Kilka zdań, a takie to sensowne. Nie tkwić w czymś co nie cieszy – jak się da to uciekać.
Marta,pisz jasniej o co chodzi,..rozstałaś się z facetem/wróciłaś do Polski?
Wszedzie juz chyba wspominalam o przeprowadzce i zmianie pracy 🙂
to że prace zmieniłaś to wiem….i o przeprowadzce też…ale to takie straszne zmiany??my slę że normalne,dobrze że nie spotkalo Cie cos złego;-)
ale facet nadal ten sam???zmiana faceta,rozstanie tez nie musi oznaczac tragedii…jeśli w związku jest zle,trzeba się rozstać,bez żalu,zacząć zyć na nowo.
Dzięki, zapamiętam.
I powoli zaczynam kicać do domu.Wiesz co to znaczy. Powinnam zaorać i spalić, ale to potem.