Tako rzecze Einstein:
Definicją szaleństwa jest robienie w kółko tych samych rzeczy i oczekiwanie innych rezultatów.
Einstein umiał matematykę, w moich oczach był więc mędrcem doskonałym i wiedział co mówi. Ja nie umiem matematyki.
Bloguję już od ponad pięciu lat i bardzo to lubię. Jestem jednak wyznawczynią tej doktryny blogowej, że należy dążyć do tego, żeby było mocniej, lepiej, fajniej. Próbuję się uczyć i ewoluować. Dlatego przeniosłam się na WordPress. Dlatego też dzisiaj chcę Wam zaproponować coś, czego nie ma pierwszy lepszy bloger. Chciałabym zaprosić Was do newslettera.
[maxbutton id=”1″]
Po co na blogu newsletter?
Nie chcę być zależna od Facebooka, który nie do końca szanuje stworzone tam społeczności. Chcę, żeby moja społeczność była zawsze na bieżąco i spijała riennaherową śmietankę. Chociaż to brzmi strasznie perwersyjnie, a nie planuję wysyłać Wam zdjęć w śmietanie…No, ale wiecie o co chodzi!
Poza tym myślę, że taki bardziej bezpośredni kontakt może być przyjemny i może Was ośmielić do mailowania. A maile od Czytelników to jest dopiero śmietanka…
Jest też dodatkowa kwestia. Do redakcji bloga dołączył nowy tajemniczy autor. Kim jest? Czym jest? Skąd się wziął? O tym na blogu już za tydzień. Chyba, że dołączycie do newslettera, wtedy dowiedziecie się już w piątek. Poza tym newsletter będzie głównym kanałem komunikacji tego autora, treści przez niego stworzone będą dostępne tylko tam. A będą to interesujące treści. Wiem, bo pamiętam o czym wspominaliście w odpowiedziach na moją ankietę…
Także nie ma na co czekać, zapraszam do zapisania się czym prędzej, bo ostatnich gryzą tyranozaury!
[maxbutton id=”2″]
Nie ukrywam, że do stworzenia newslettera zainspirował mnie Andrzej z jestKULTURA.pl. Sama jestem zapisana do jego newslettera i dla mnie to świetna sprawa. Poza tym podoba mi się styl jego blogowania, a autor jest bardzo pozytywną postacią, która wciąż próbuje czegoś nowego. Zresztą pewnie sami wiecie. Ma też nieskończoną cierpliwość dla takich jak ja marud, żeby z nimi rozmawiać o blogowaniu i nie tylko.
A w następnym wpisie coś, co bardzo lubicie, czyli filmy i seriale. Do napisania!
PS Założyłam snapchat i chętnie z Wami poobrazkuję (kto tam z tyłu krzyczy cycki?!). Użytkownik to, jak można się spodziewać, riennahera. Czekam na Was!
PPS Jeśli mieliście mnie do tej pory w blogrollu, bardzo prosiłabym o zmianę adresu mojego bloga na http://www.riennahera.com/feed. Blogger pokaże, że nie działa, ale działa. Na chwilę obecną nie widzicie moich uaktualnień.
16 thoughts on “Newsletter na blogu”
Gotowe ! Nie ma opcji, żebym nie dołączyła. 🙂 Dobrze, że nie stoisz w miejscu i ciągle się rozwijasz. Brawo ! 🙂
maili Ci mało? 😉
żaden problem, wieesz 😉
Dajesz!
Ja Cię mam w feedly, zastąpił mi google readera. W mejlu by mi przeleciało, czytnik jestem w stanie odgrzebać i po kilku tygodniach, jak się uprę 😉
co to snapczaty i blogrole?
Snapchat to aplikacja na smartfony. Blogroll jest widgetem na blogerze z feedem z dodanych blogow.
ja to jednak jestem upośled, bo z odpowiedzi w gruncie rzeczy nie zrozumiałam wiele ;D
Chciałam się zapisać do newslettera, ale mój adres mailowy nie przechodzi. Tzn dostałam mail z potwierdzającym linkiem ale po kliknięciu wyskakuje: Cannot find an email address id . :((
Wiem, ze sa problemy z tlenem, jakiego maila uzylas?
poczta.onet.pl 🙂 stary jak świat 🙂 spróbuje na gmail
Zmieniłam adres feedu już jakiś czas temu (InoReader). Nazwa Twojego bloga wyświetla mi się jako „riennaheramoiulubienipisarze”. Hipsterskie, nie powiem, może zostać, ale chciałam, byś wiedziała 🙂
Ha, niezle. Nie do konca jeszcze rozumiem dzialanie wordpressa i jego wyroki pozostaja dla mnie zagadka.
Om nom nom, jeszcze więcej rudej? Poproszę!
p.s. na zdjęciu wyglądasz zupełnie jak Pandora! 🙂
Wiecej, mocniej, lepiej (jak higher, faster, Scooter!).
Dzieki, Pandora to fajna laska 🙂
super jest to zdjęcie! serio serio. serniczne xoxo
Jak dobrze, że nie wpisałam stegozaura!