Smuci mnie, kiedy czytam jak matki piszące o gdziekolwiek o czymkolwiek tłumaczą się często “oczywiście kocham swoje dziecko ALE…”. Tak jakby fakt, że mają czelność mieć jeszcze jakieś odczucia poza miłością potrzebował tłumaczenia. Tak jakby inne uczucia mogły zanegować miłość. Mamy prawo mieć ambiwalentne uczucia do własnych rodziców, rodzeństwa, partnerów, Boga, a z uczuć do...