Marta Dziok-Kaczyńska

2 sierpnia, 2020

Czerwiec był fajny, ale lipiec był jeszcze fajniejszy niż czerwiec. Jedziemy. Blogowo Był to najlepszy miesiąc od dawna, co napawa mnie nadzieją, że jeśli w końcu zacznę pisać tyle co dawniej (lub chociaż planowane osiem wpisów miesięcznie…), wrócę na dawne tory. Mam już zaplanowane pięć sierpniowych wpisów, więc jestem dobrej myśli.  Dzieliłam się z Wami...