Żeby nie było, że tylko marudzę, na samym początku napiszę krótko o tym co mi się podobało. A potem zamknę ten rozdział i napiszę o reszcie. Poza pojedynczymi odcinkami (odcinek o księżniczce Małgorzacie był nudny jak flaki z olejem), otrzymujemy widowisko o sprawnym tempie, które angażuje i nie nudzi się. Jest wizualnie pięknie. Aktorzy trzymają...