Bridgertonowie kilka lat temu wtargnęli na nasze ekrany i zrobiło się głośno. A to obrzydliwa poprawność polityczna, a to niezgodne z epoką stroje i tak dalej.
Skoro oburza mnie politykowanie Downton Abbey, to czemu nie oburza mnie ewidentne politykowanie Bridgertonów, z aktorami różnego pochodzenia i koloru oraz z całą wymyśloną historią Królowej Charlotte na Netflixie?