Marta Dziok-Kaczyńska

Mniej znane muzea Londynu – Geffrye Museum

Picture of Marta Dziok-Kaczyńska

Marta Dziok-Kaczyńska

Kiedy myślisz o muzeach i galeriach Londynu, automatycznie przychodzi do głowy British Museum, Tate, V&A, Natural History Museum czy National Gallery. Każde z nich uwielbiam i każde z nich jest ikoną miasta. Tyle, że to tylko czubek góry lodowej. Jest tu tyle wspaniałości do zobaczenia, że za każdym razem, kiedy spędzam sobotę na zakupach albo pod kocem z książką, czuję wyrzuty sumienia, że czegoś nie zobaczyłam. Albo, że przeszła mi koło nosa świetna wystawa. Choć w przypadku wystaw mniej mi żal, bo kosztują zazwyczaj więcej niż wyjście na porządny obiad.

W ramach zwalczania wyrzutów sumienia podzielę się z Wami listą sprawdzonych adresów mniej uczęszczanych szlaków zwiedzania. Na tych szlakach kryją się jednak prawdziwe perełki. Dzisiaj będzie o Geffrye Museum.

W przypadku tego muzeum miałam największe wyrzuty sumienia, ponieważ spod mojego domu do drzwi instytucji idzie się trochę ponad dwadzieścia minut. Zawsze miałam wymówkę. Piwo, pączki, wyprzedaż w Zarze. W końcu wzięłam dzień wolny i podreptałam przez mroczne uliczki Hoxton. Jak mroczne? Tak, że kiedy kupowałam po drodze wodę gazowaną, sprzedawca przekonywał innego klienta, że wszyscy naukowcy, którzy znajdą się na tropie leku na raka, są od razu mordowani. To taki spisek rządów. JUŻ ON TO WIE.

Wracając jednak do muzeum. Kiedy stajesz oko w oko z budynkiem, nie sposób nie westchnąć rzewnie, bo wygląda jak z pięknej bajki o Anglii.

geffryemuseum1

W środku jest tylko lepiej. Ekspozycja dotyczy domów i mieszkań klasy średniej od XVII do XX wieku. Dla niektórych nuda, bo w dużej mierze jest to muzeum krzeseł, stołów i obrusów. Mnie historia społeczna zawsze bardzo interesowała, więc byłam w siódmym niebie. Poza tym mogłam obejrzeć rekonstrukcję pomieszczeń z różnych okresów historycznych. Ten moment, kiedy stajesz oko w oko z salonikiem z okresu Jane Austen, takim salonikiem, w którym Pan Darcy mógłby zajadać pieczeń z dziczyzny…Ach, co za emocje! Ale ja potrafię się emocjonować rozkładem komnat w średniowiecznych pałacach, więc zrozumiem, jeśli nie każdy odczuwa wystrój wnętrz tak samo głęboko…

geffryemuseum2

Jeśli kogoś interesuje brytyjska klasowość i mentalność (a wiem, gagatki, że Was interesuje, bo widzę zapytania w statystykach), znajdzie tam mnóstwo ciekawych informacji. Muzeum skłania też do przemyśleń. Wiele z tych wnętrz nie różni się od naszych współczesnych tak bardzo, jak byśmy sobie wyobrażali. Mi było łatwo wizualizować sobie prawdziwe osoby, które prowadziłyby prawdziwe życie na tych wszystkich krzesłach i wśród tych zasłon. Mam też wrażenie, że tak jak północ Europy była swego czasu opóźniona w trendach w stosunku do południa, tak na wschodzie jeszcze we wczesnych latach dziewięćdziesiątych mieszkania okupowane były w najlepsze przez meble z lat sześćdziesiątych. Przynajmniej tak wyglądał salon mojej babci, który pamiętam z dzieciństwa.

Wzruszył mnie też widok gazet, które były kluczowym źródłem informacji dla XIX-wiecznych przedsiębiorców i odgrywały bardzo poważną rolę w życiu ówczesnej klasy średniej. Wzruszył mnie ten widok, ponieważ ponad wiek temu ktoś też siedział za biureczkiem w Londynie i zdobywał reklamy od klientów dla swojego wydawcy. Panie świeć nad jego umęczoną duszą.

Dajcie znać jak Wam się podobało, jeśli wybierzecie się do tego muzeum. I koniecznie czekam na Wasze rekomendacje co do podobnych miejsc.

geffryemuseum5geffryemuseumgeffryemuseum4geffryemuseum7 geffryemuseum6 geffryemuseum9 geffryemuseum8

Geffrye Museum 
136 Kingsland Rd, London E2 8EA
najbliższa stacja: Hoxton (Overground)
zamknięte w poniedziałki

Podoba Ci się? Udostępnij ten post

Riennahera

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska

Riennahera​

Prowadzę blog, podcast „Korespondencja z Londynu” oraz aktywnie działam w mediach społecznościowych. W Wielkiej Brytanii mieszkam od 2006 roku. Studiowałam historię i filmoznawstwo na Uniwersytecie w Glasgow. Przez wiele lat pracowałam w brytyjskiej prasie, obecnie jestem dziennikarką portalu polonijnego. Wydałam książki fantasy „Elfy Londynu” i „Podróżniczka” oraz non-fiction „Anglia. Czas na Herbatę” i e-book „Londyn z Riennaherą”. Mieszkam w Londynie z mężem i córkami.