Marta Dziok-Kaczyńska

niekończąca się opowieść

Nie mam ulubionego filmu, tak jak nie mam ulubionego aktora, zespołu, piosenki, pisarza, koloru, zwierzęcia. Uważam takie definiowanie się za dobre dla okresu życia, w którym zakładamy sobie zeszyty ze Złotymi Myślami i z wypiekami na twarzy próbujemy wpisać się komuś ładniej niż ta Kaśka i Baśka z klasy. Nie znaczy to bynajmniej, że nie...