Marta Dziok-Kaczyńska

thank you

Żadna reklama, banerek czy propozycja giwełeja nie daje tyle radości, co bezinteresowne uznanie osób, które nie chcą na mnie zarobić i nic nie mają z tego, że powiedzą/zrobią coś miłego. Nie chodzi mi oczywiście o dziesiątki takich samych komci 'fajna jesteś’. Ale do dzisiaj na przykład pamiętam komentarz Agnieszki. Chciałam podziękować dwóm blogerkom, które poświęciły...