Żadna reklama, banerek czy propozycja giwełeja nie daje tyle radości, co bezinteresowne uznanie osób, które nie chcą na mnie zarobić i nic nie mają z tego, że powiedzą/zrobią coś miłego. Nie chodzi mi oczywiście o dziesiątki takich samych komci 'fajna jesteś’. Ale do dzisiaj na przykład pamiętam komentarz Agnieszki.
Chciałam podziękować dwóm blogerkom, które poświęciły mi małe fragmenty swojej twórczości. Dla takich podarków (oraz m.in. dla nowych przyjaźni i spotkań ze świetnymi osobami) warto stać w deszczu/na mrozie/w upale i strzelać te słitfocie 😉
Autorka: Panna Lila

Autorka: Karolina Kleszyk
15 thoughts on “eyes that know the darkness in my soul”
świetne!
wow! zazdroszczę takich fanek, ale zdecydowanie zasłużyłaś sobie na to 😉
przepiękne:)
i właśnie dla takich momentów warto prowadzić bloga. albo inną działalność. która przynosi radość nie tylko Tobie:)
bo dla takich chwil blogowanie ma sens! skąd ja to znam… 🙂 ale jak napisała Marionetka – zdecydowanie zasłużyłaś. Twój blog ma nieziemski klimat, który się czuje. ja się zawsze zachwycam tłem, które idealnie dobierasz do stroju. i inspirujesz! 🙂
Ale ja mam trzy tła na krzyż, bo na mojej wsi jest tylko kanał i łączka i poza tym centrum handlowe 😀
Obydwie prace są cudowne 🙂
A ja zamaist obrazka wyślę Ci ściskacz:3 <3
łabędzie z gracją narysowane. a Ty pięknie powiedziałaś, ah.
” fajna jesteś ” 😛 . Nie zauważyłam u Ciebie banerów czy konkursów co drugi post, więc chyba masz świadomość, że ludzie tu zaglądają, bo lubią Twój blog (ja też ;)). Tak trzymaj!
Zdecydowanie warto i wcale się nie dziwię, że jesteś inspiracją, dla Agnieszki, dla autorek prac i wszystkich nas 🙂
:))
ii jestem pod wrażeniem kolażu, świetny jest:D
Uwielbiam obrazki Lili 🙂
Przecudne „prezenty” dostałaś! 🙂
co racja to racja fajna jesteś i prezenty są wyśmienite iście
kurcze, też się rozczuliłam jak (właśnie) przeczytałam 'ten’ komentarz.
M.