I still adore 'Dr Horrible’s Sing Along Blog’, what can I do. Do I feel better? Not really. But I see a little bit of hope and good stuff going on. Like that I am doing good enough with my special subject in Medieval History and I am to start working on TV Production project with the most talented production student I know (here’s to you, Matt 😉 And that I might go to the town to get myself a biker jacket, today or tomorrow, depends on what I feel like doing.
And I like this outfit. Pictures not so much but the outfit is precious. Speaking of precious, 'The Return Of The King’ is on TV tonight. Sweet.


dress, shoes, scarf – sh; necklace – Jarmark św.Dominika; leggings – Primark
Zaczyna się robić JAKOŚ. Jeszcze nie jest dobrze, może wkrótce. I, uwaga, wciąż posiadam nogę. W czasie robienia zdjęć nie wydarzył się żaden wypadek w skutek którego bym ją utraciła, nie została amputowana etc. Z drugiej strony, skoro mój ukochany i wspaniały Ellimilial zdecydował się jej nie umieścić na zdjęciu, może jest z nią coś nie tak. Po dogłębnym zapoznaniu się ze sprawą podam szczegóły do publicznej wiadomości.
Pogoda w Glasgow jest wysoce irytująca. Dzisiaj już nie ma żadnego słońca, wciąż pada i nie mogę w nocy spać, ponieważ mój wspaniały szklany sufit jest narzędziem tortury w przypadku ulewy i wiatru.
Żeby rzucić nieco światła na sprawę:

27 thoughts on “On the rise”
Podobną sukienkę widziałam wczoraj w new yorkerze 🙂
Podoba mi się takie łączenie, zwiewnych „letnich” ubrań z kozakami
genialny sufit, ale rzeczywiście może byc niepraktyczny. A co w przypadku mega gradu? wytrzyma?
przecudowna sukienka i wspaniale wyglada z tymi butami. a sufit – rewelacja! tylko chyba, jak świeci słonce, to nic nie widać 😀
ps. a jak jesień średniowiecza?
a czy panowie od mycia okien wdrapują się aby te okna umyć??
ps.dobrze,ze już lepiej 😉
jakbyś nie naposała to bym nie zauważyła tego istotnie ważnego szczegółu 🙂
na drugim zdjęciu wyglądasz ślicznie, w calym tego słowa znaczeniu!
jak ja lubię efekty twoich zabaw wzorami 🙂
świetny ten outfit.. naprawdę bardzo mi się podoba:P
A sutit jest piękny, choć wyobrażam sobie co się dzieje gdy jest ulewa:P :/
Wisiorek kupiłam w h&m 🙂 Był jeszcze srebny.
ta sukienka jest rewelacyjna! to chyba mój ulubiony Twoj strój. bardzo, bardzo mi sie podoba!
Wow, znowu trafione buty 😉
A sufit imponujący. Gdzie Ty mieszkasz? 😀
nie wiem co się działo ale dobrze, że jest lepiej… buty rządzą…sufit też!
fajna sukienka, chociaż jakoś wolałabym, żeby sięgała do kozaków.
Takie buty w SH!!! Gratulacje ;-))
świetny zestaw a sukienka przesliczna…dodała by jeszcze jeden element : małą,futrzastą,czarn kamizelkę:)
Na tych zdjęciach przypominasz mi Sonię Rykiel, oczywiście z lat młodości :)Bardzo pozytywny outfit.
Genialne, genialne kozaczki !
ah ah uwielbiam te kozaki :))
Naprawdę, przyjdę kiedyś do Ciebie w nocy i ukradnę Ci te buty. Bardzo podoba mi się połaczenie kolorów i wzorów. A jeśli chodzi o te okna, wyglądaja fajnie, ale to chyba naprawdę masakra.
Świetna sukienka. Poluję na taką 🙂
Piękna sukienka i ty 🙂
Co do sufitu – bałabym się pod takim spać 😀
Śliczna sukienka 😀 Fajnie połączyłaś wzory.. 😉
Jestem chora na tą sukienkę! Ostatnio (o dziwo kiedy masz kryzys) wszystko u Ciebie mi się tak bardzo podoba. Nie mogę się napatrzeć. I ten sufit. Przecierpiałabym wszystkie ulewy dla na bank częstszego widoku gwieździstego nieba 😀
Sukienka i chusta stanowią znakomite połączenie. Pięknie się zgrały.
Co do dachu cudo:)
nie zamykaj bloga bo to jeden z fajnieszych polskich blogów, i dzięki Twobie mogę się przenosić do innego brytyjskiego świata , za którym tęsknie:(
o matko, geinalny masz ten sufit! genialny! ale rzeczywiście może być irytujący przy takiej pogodzie. ja nie mogę spać, kiedy deszcz uderza o parapet, a co dopiero o sufit…
chciałaś przybliżenie naszyjnika to na razie tylemam: http://2.bp.blogspot.com/_gJ99y8a1f8U/So8SiW7z6QI/AAAAAAAAAVg/kCRfRf275g4/s1600-h/IMG_6685-pola02.jpg
aczkolwiek jakiś czas temu go przedłużym, a tu jeszcze jest krótki.
🙂
cheer up!
rewelacyjne zdjęcia 🙂
dzisiaj założyłam bloga i chętnie przyjme dobre rady 🙂
http://gochna.blogspot.com/
Pozdrawiam
>CeiFr: mega-czego? gradu? w Glasgow? muahahaha, dwa razy chyba był grad,mniejszy niż groszek. nie ma szans 🙂
>mamalgosia: 'Jesień’…dziwnie. Czyta się dobrze, ale Huizinga jest momentami naiwny mocno i lubuje się w omijaniu materiałów, które rzuciłyby na temat trochę więcej światła, ale oczywiście robi to świadomie, bo podważyłyby jego wizję. W każym razie, na pewno warto przeczytać, bo rozpoczął inne podejście do historii jako takiej, chociaż nie warto brać go za pewnik.
>jukejka: chyba nie 🙁
>Amelia: w budynku przerobionym z hotelu na mieszkalny 😀 mój pokój jest ewenementem, bo nie istniał i specjalnie kładziono pod tym sufitem podłogę.