W celu sprecyzowania tytułu dodam, że chodzi o mojego mężczyznę (określanego w dalszej części wywodu jako 'Ell’), którego nie potrafię go modowo rozgryźć, mimo iż znam go od lat wielu (powiedzmy od późnego dzieciństwa/wczesnej młodości).

Sprawa pierwsza – nigdy nie wiem, co się mu spodoba, a co nie.
Otóż weźmy sobie kilka zestawów z bloga. Ten na przykład wielu z Was, mych drogich czytelników i komentatorów, uznało za mocno seksowny. Osobiście byłabym skłonna go uznać nawet za wyzywający. A Ell? Cytuję:’może być,dość ładny,szału brak’. Seksu żadnego tu nie widział. Co według niego jest seksowne, piękne, idealne i najlepsze? Otóż, uwaga, TO. W jego pojęciu stanowi to 10 w skali 1-10 przy ocenianiu moich zestawień. Gdzie tu sens?
Z kolei to połączenie jest na przykład piękne, o tym natomiast lepiej głośno nie wspominać. Rozumiecie? Ja nie.

Sprawa druga – są pewne wytyczne, które mogą ułatwić ewentualne trafienie w jego gust, nie są one jednak stałe. Przyda się tu mała analiza trendów:
1.Ulubiony trend – wet lookowe leggingsy, widoczny pas do pończoch.
2.Trend, do którego potrzeba się bardzo długo przekonywać, żeby zaakceptować jego istnienie – łączenie różnych wzorów, męskie kapelusze.
3.Trend nie do zaakceptowania – futrzane kołnierze.
4.Trend, którego przeforsowanie nigdy się nie uda, bo stawiam zdecydowany opór- no make up; dosłownie.

Jednocześnie style, które wedle własnych słów omawianego mężczyzny są jego ulubionymi, do których stara się dążyć przy kupowaniu ubrań:
a.Powstanie Warszawskie (w sensie partyzanckiej elegancji w czasie wojny)
b.Cyberpunkowe Tokyo (nie jestem do końca pewna, o co chodzi, obstawiam klimaty 'Akiry’)
c.Polowanie na niedźwiedzia (padłam).

Wydaje mi się, że męski kapelusz pasuje do stylu a., mocny makijaż i łączenie wzorów do stylu b., a futra są wręcz nieodzowne w przypadku stylu c.

Sprawa trzecia – chociaż w sytuacji kryzysowej (ostatnio podjęcie decyzji o zakupie nowej torby) zwykle polega na mojej opinii bo 'mam rację jeśli chodzi o takie rzeczy’, nie przeszkadza to w każdorazowym wyrażaniu wątpliwości w stosunku do jakichś dodatków, które wybieram dla siebie. Często wątpliwości dotyczą butów lub czapki, zawsze futrzanego kołnierza i kapelusza.

Sprawa czwarta – przez ten strój zepsułam mu humor tak bardzo, że doszło do poważnej analizy całego związku. Ten strój natomiast był podobno świetny i w ogóle.

Sprawa piąta – poniższy zestaw uznałam na początku za nienadający się do publikacji. Szału brak, nic szczególnego i w ogóle. Teraz powiedzmy uznaję, że można go ewentualnie bez większego wstydu pokazać.
Ell Niszczyciel Planet daje mu 7 na 10.
Nie rozumiem.




faux fur collar – H&M; jeans jacket – Pimkie; belt – secondhand; dress – Primark; socks – Reserved; boots – Deichmann;

pictures by the one and only Ell

Macie podobne problemy ze zrozumieniem o co mężczyznom chodzi? Jak u Was wygląda temat trójkąta Wy-Wasi mężowie/narzeczeni/ukochani-moda?

PS1 Przez paradowanie w powyższych ciuchach jestem mocno przeziębiona.Możliwe,że piszę bez sensu.
PS2 Z tym kolorem skóry mam zagwarantowaną rolę w 'True Blood’, więc jeśli usłyszycie o jakimś castingu to proszę o cynk.

English: This post is about my beloved boyfriend (whom we can just call 'Ell’) and his peculiar fashion concepts that I do not understand although I’ve known him for ages.

Issue 1 – I never know whether he’ll like it or not.
Let’s take a look at some examples. This outfit many of you, my dear readers and commentators, regarded as rather sexy. I personally would call ityou’re your face’. And Ell? Quotation: ‘it’s alright, quite pretty, nothing special’. No mention of being sexy. And what is sexy, gorgeous, ideal and the very best? Here we go, THIS THING. 10 out of 10 he said. Where’s the sense in it?
This one is also utterly beautiful, but this thing should never happen. Do you get it? ‘Cause I don’t.

Issue 2 – there are some guidelines that might help to match his taste but then again these are not constant. A wee analysis of what’s in and out:
1.His favourite trend – wet look leggings, also visible suspenders.
2.Trends Ell might accept in time – wearing mismatched patterns and masculine hats.
3.Something that just won’t do- fur collars.
4.Something he loves but I hate – no make up.

There are also some styles that he admires and aspires to in his own outfits:
a.Warsaw Uprising (as in smart guerilla soldiers in times of war)
b.Cyberpunk Tokyo (I guess he means something in style of 'Akira’)
c.Hunting for bears (I just died).

You would thing that masculine hat would suit a., statement make up and mismatched patterns would go with b. and fur collars are a necessity in c. Apparently not.

Issue 3 – in a critical situation (such as deciding whether to get that man bag or not) my opinion is valuable as I ‘usually get this things right’, it does not mean I will not be told off for choosing certain accessories for myself. Usually it concerns shoes or a beanie, it always is the case with fur collar or a hat.

Issue 4this outfit almost cost me a relationship. However this one was regarded as swell. Oh dear.

Issue 5 – these pictures above I regarded as not worth publishing at first. Nothing special and so on. Right now I consider it just alright to show it with no shame.
My dear Ell the Destructor of the Worlds would rate it as 7 out of 10.
I just dont get it.

Do you have similar issues with understanding what does your man mean? How does this love triangle between you, your men and fashion work for you?

PS1 Because of the above outfit I am now quite ill (it was too cold) and I might not be making any sense.
PS2 With my lovely complexion I have a guaranteed part in ‘True Blood’. Let me know when there’s a casting because I know I’ll get it.

Podoba Ci się? Podaj dalej »

Newsletter

Subskrybuj Elfią Korespondencję

Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.

Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Administratorem danych osobowych podanych w formularzu jest Marta Dziok-Kaczyńska, Ellarion Cybernetics Ltd., Paul Street 86-90, London, United Kingdom. Zasady przetwarzania danych oraz Twoje uprawnienia z tym związane opisane są w polityce prywatności. Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA. Mają zastosowanie polityka prywatności oraz regulamin serwisu Google.
61923936_301827807423707_1414915001336679940_n copy

Autorka

Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera​

Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?

38 thoughts on “szkic o guście mężczyzny odcinek 1”

  1. o matko, ja i tak zazdroszcze podejscia Twojego faceta. Moj np. chyba nigdy nie lubil tego co ubieralam… wydaje mi sie, ze jego typ to byl taki kicz z dyskoteki. Ale powiem Ci, ze po 10 miesiacach ciezkiej pracy, mojego wysmiewania plastiku na ulicach, on tak coraz czesciej pokazuje mi ciuchy eleganckie etc. Moze chociaz w tym roku nie dostane szajskiej podrobki LV, bo chlopak cos tam na korepetycjach pojal. A wlasnie u mego to jeszcze zasada 'Ma metke wiec jest cool’ 🙂

    1. Everyone always says go see an arstit, well that can be intimidating, so people ask on here. Isn’t that what this site is for?So, what I would do is look at a buch of sites and combine some stuff using tracing paper. A good friend of mine made his last name into a tribal design. You look at it and its like wtf dude! And then he tells the story and its kinda cool. Was this answer helpful?

  2. Myślę, że mam ten sam gust, co twój mężczyzna 🙂 poszczególne stylizacje oceniam tak samo, z jednym jednak wyjątkiem – uwielbiam kapelusze

  3. Ja u siebie czasem wspominam, co mój luby sądzi o moich ubraniach- wszak sam mi robi zdjęcia na bloga i czasem doradzi, co i jak powinnam połączyć (i nie wiem jak to jest, ze kiedy go posłucham, najczęściej słyszę w komentarzach ze jest ok, kiedy nie posłucham- że nie całkiem ok).
    Strasznie zabawny post 🙂 Nie rozumiem tylko, o co chodzi z make-upem- nie akceptuje makijaż czy jego brak? Bo w moim przypadku jest to pierwsze właśnie ;P
    Pas do pończoch, wet look… Brzmi znajomo 😉 Spytaj, czy może jeszcze krótkie spódniczki w kratkę 😀

    1. There are several isesus that come with English Language Learners. Not only do problems arise for those children or adults who are learning English, but there are also isesus that go along with the ELL teachers.When looking at the isesus of a English Language Learner, there are some that are bigger then others. One big issue that the learners have is with assessments and tests that the learner takes. For children who are in school, one main difficulty that they could go through is doing their homework and especially taking tests. The children could know the material covered on the test, but not understand the question because it’s their L2. One thing that could be done to address this problem is by having the teacher test the child in both their native language and the new acquired language to really test and see if they know the material.This issue of the children having difficulty in classes could lead to the children not only have academic problems in class but also social problems. Children can be cruel to those who are having troubles or have to get help in class. Other kids making fun of them could prehibit their growth even more, especially if they don’t want to go the ELL anymore to avoid the ridicule.The ELL teacher needs to make sure the child feel comfortable so that they want to and are excited to learn the new language.

  4. idealnie uchwyciłaś problem!
    ja i mój narzeczony żyjemy na innych planetach modowych. i nawet ukochany rock’n’roll, który przewija się nieustannie w naszych garderobach, rzadko łączy.
    i choć wiem, że proste jeasny, czarny top i wysokie szpilki zawsze podziałają, tak zaskakuje mnie tysiące razy…,np.
    1. mam niezłe nogi i lubię naprawdę „small shorts” ewentualnie mini, on woli mnie w maxi.
    2. jest chyba jedynym mężczyzną na ziemi, który zamiast damskiego topu wybiera luźny, oversizeowy t-shirt dla swej ukochanej
    3. bardziej cieszy się gdy jestem w glanach/oficerkach/martensach niż na obcasie/koturnie (dodam, że nie ma problemu „wzrostowego”)
    4. UWIELBIA (??!!) mnie w EMU
    5. nienawidzi koszul bo mają kołnierze i guziki^^

    i mogłabym mnożyć i kombinować, a i tak wiecznie się nie dogadujemy. miniony weekend był tego przykładem..tak się zezłościłam, że nie możemy się dogadać bo wszystko co proponuję jest „niebardzo”, że nie wpakowałam połowy ciuchów do torby i po Pradze paradowałam w jego swetrze.

  5. Mnie się wydaje, że większość mężczyzn jest dość zachowawcza w kwestii mody. Nie zauważają niuansów i detali, choć nie mówię o wszystkich. I tak naprawdę wolą dziewczęce zamiast seksownych i wyzywających zestawień, przynajmniej na swojej kobiecie. Ale w sumie nie ma co próbować ich zrozumieć, bo to i tak jest nierealne ;P

    1. A good artist will be able to take your ideas and degisn for you. If you can not draw I wouldn’t advise you do it yourself. Was this answer helpful?

  6. Moj mezczyzna nie wykazuje takiego zainteresowania ciuchami. Nie nosi metek ani krokodylich butkow. A na wiesc ze przynioslam do domu 65ta torebke czy tychze buty zastanawia sie gdzie je pomieszcze. A na moje reklamacje o kolejna szafe mowi ze nie trza.
    Twoj Ell to przynajmniej ma jakis ranking i wlasne zdanie…eh…

  7. Że zabiore głos 😀
    Hm, po krótkiej analizie stwierdzam, że z tego posta wynika, iż faceci są bardziej skomplikowani niż babki 😀 A to zawsze było na odwrót. Ale uściślając – wiesz sukeina biała i czarny gorset może i są seksowne, ale wysokie pończochy zawsze będą kojarzyły się mężczyzną z niegrzeczną dziewczynką – co zreszto widać na przykładzie drugim. Seksowyny czyli kipiący seksualnością – a biała sukienka i czarna bluzka to chyba tak za galowo prawda? 🙂 Ale gusta są ogólnie skomplikowane, tak myśle.

  8. coś w tym jest:) moj generalnie czestwo zachwyca sie tym co dla mnie szalu nie robi i na odwrot:D jednakze zlego slowa o nim powiedziec nie moge, bo nikt tak dobrze nie sPREZENTuje mi dodatkow jak On:)i tez czasami czyta blogi szafiarskie!:D

    bardzo podobaja mi sie te granatowe zakolanowki o ktorych mi mowilas:D super wygladaja:D a pierwsze zdjecie: mniam!:D cudnie wyladasz:)

  9. Mój już przywzyczał się do tego co i jak noszę, nie ma w tym zbytniej ekstrawagancji zresztą, ale na początku i tak wiele rzeczy go szokowało lub zadziwiało.
    Wiem jednak, że w głębi serca najchętniej widziałby mnie w sportowych butach, dresach i czapeczce z daszkiem na głowie. Niedoczekanie.

    1. you can draw!if you take several diefrefnt types of design that you like and print them all off you could kind of morph them together, picking out the bits you like bestonce you’ve done that scan the design into the computer and print off copiesthen just draw over them, changing bits, taking bits away, adding bitsjust build on a simple design and you’ll get something unique and something you love Was this answer helpful?

  10. Mój nie trawi męskich elementów w mojej szafie, a już totalnie nie trawi szortów ’80s 😉
    reszta do przełknięcia.
    Poza tym histeryzuje, kiedy wspominam o kolejnych butach i wyolbrzymia liczbę posiadanych przeze mnie par. On cały sezon potrafi chodzić w jednych (omg), więc tym tłumaczę całe zamieszanie 😉

  11. W kwestii seksownego ubioru, to jak dla mnie Ell ma akurat rację, jeżeli zaś chodzi o resztę to hmm… iz nie panimaju 🙂 Najważniejsze, że przynajmniej nie jest ignorantem w tych kwestiach, jak spora część znanych mi samców
    Jeden z moich byłych chłopaków (a jak wiesz było ich wielu:D) patologicznie nienawidził mnie w panterce. I nieważne było czy jest to pasek, czy sukienka czy nieszczęsne majtki. A i makijażu też za bardzo nie tolerował, twierdząc, że bez niego wyglądam najlepiej, co jak powszechnie wiadomo prawdą nie jest;D
    Inny z kolei kompletnie nie trawił uwaga uwaga SWETRÓW! Bluzy, marynarki – owszem, do przyjęcia, swetry NIGDY.
    Jedynie z K. nie było problemu. Jeżeli chodzi o modę to mieliśmy takie samo podejście, razem chodziliśmy na lumpy i wspólnie wybieraliśmy sobie ubrania, czasem nawet osobno zakupy w ciemno bo nie było opcji żeby zakup był nietrafiony.
    Sorasy za dziwne konstrukcje ale też jestem nieco przeziebiona, wiec rozumisz 🙂

  12. ja chyba mam szczescie, bo Pan Fraticelli jest najlepszym doradca i zawsze na nim polegam! wybral mi moje ulubione szorty, ktore pasuja do wszystkiego, a na ktorych krotkosc bym sie nie powazyla, bo niby noga gruba. Generalnie sam ubiera sie prosto i bardzo mesko, zawsze w czern, ale na mnie lubi wszystkie ekscesy. Choc i ja pod jego wplywem pokochalam czern . I na prawde lubi mnie w sukienkach, a nie tylko w opietych jeansach i koszulce:)co bylo standartem dotad w moich meskich kontaktach. Nie mowi tez nigdy, ze mam za duzo sukienek i jeszcze sam namawia (ostatnio do mega drogiej malej czarnej vintage Oscara de la Renty, na ktora poszlo przyslowiowe pol pensji)
    Twojego nieco rozumiem co do seksowanosci, ten zestaw z koszula i gorsetem jest mnie doslowny, co nie znaczy,ze nie seksowny- na odwrot!
    Swietny post, kolejny z reszta:) pozdrawiam

  13. Parafrazując – łaska męska na pstrym koniu jeździ. Przy czym, odwrotnie niż Facet w szafie, na podstawie Twojego zestawienia i własnych obserwacji, będę twierdziła, że właśnie faceci w modzie są dość przewidywalni. Odsłonięta góra, zakolanówki/pończochy + ściśnięta talia nieodmiennie wzbudzają emocje z górnych rejestrów skali. Im luźniej wokół talii, ciaśniej przy szyjce i niższe platformy, tym większy spadek entuzjazmu 🙂
    Plus u mnie np „wyglądasz w tym… krzywo”. Że jak ?!

    1. Talk to a tattoo arstit. It is their job to design tattoos.If you want something really unique don’t get tribal, though. It is so played out. Was this answer helpful?

  14. Mój mąż mówi: dobrze wyglądałaś, po co się pomalowałaś..? I inne takie zabawne rzeczy, głównie lubi tzw. normalne ubrania, a nie jakieś modowe wymysły.

  15. wg mnie uznał za seksowne ten zestaw z zakolanówkami bo one w gruncie rzeczy wyglądają jak ponczochy a to w sumie nie wiadomo dlaczego facetów kręci:) ja swojego nauczyłam rozpoznawać torebki od louis vuitton co nie jest raczej trudne ale uwazam to jako mój osobisty sukces;p ale co do moich ubran to jakos nigdy nie ma zastrzezen ;p


  16. >Dagmara: O ile mi się nie oberwie, to możliwe 😉
    >Niezdeflorowana: To możesz mi zacząć objaśniać o co w tym wszystkim chodzi.
    >agacior89: Najlepiej bez makijażu. A spódniczka w kratkę owszem, nawet nie musi być specjalnie krótka.
    >milena: U Ella obcasy to podstawa 🙂
    >heket: Ostatnio słyszę, że mam juć podobną sukienkę/bluzkę etc. WCALE NIE! 🙂
    >Facet w szafie: Zdecydowanie jesteście bardziej skomplikowani!
    >Panna Lemoniada: A gdzie je widziałaś? Kupiłaś już?
    >Iz: Przesyłam Ci przeziębioną miłość :*
    >Veronica Fraticelli – Twoje życie musi być jak z bajki 🙂
    >Klamoty: Zdecydowanie muszę wypróbować Twoją teorię. Brzmi dość przekonywująco.

  17. Logiki/Łaski, winno być 'nie potrafię wychwycić wzorca’.

    Przyklask @Klamoty. To urocze, że ta wiedza jest ogólnie rozpowszechniona. Jaka zatem wrodzona perfidia i przebiegłość powoduje
    że dziewczęta jak ogień unikają wcielania jej w życie?

  18. mój od modowego ignoranta ubierającego się w przypadkowe, niedopasowane paskudki które kupiła mu mama przeszedł do eleganckiego młodego przystojniaka 😉 wygląda fajnie – ciemne dopasowane jeansy, koszula slim, ciekawy (ale nie tandetny!) pasek i sweterek to jego strój do pracy w korporacji po pracy nosi fajne t-shirty z sieciówek. lubi h&m. otwarty na rady, lubi chodzić ze mną na zakupy do pozazdroszczenia ogólnie.

    co lubi? spódnice i sukienki. rzeczy dopasowane w talii albo opinające biust a dalej luźniejsze. obcasik/koturnę.

    czego nie lubi? panterki :D, legginsów, oversize

  19. Mega post! Ja też mogłabym elaborat napisać, ale wymienię tylko jeden przykład. Głównym modowym faux pas dla mojego J. są spódnice lub spodnie z wysokim stanem, zwane przez niego bezpępkowcami, coś czego nie zdzierży. Nie wiem co mu się w tym nie podoba, ale przez tę łajzę i jego marudzenie, sama zaczęłam mieć ich dość :))

  20. Świetny temat poruszyłaś!!
    Przez przypadek mój TŻ przejął komputer i przestudiował Twojego posta. Z wieloma poglądami Twojego partnera się nie zgodził jak np. seksowny strój. Jak widać gusty mężczyzn też są różne! Poparł natomiast „no make up” (czy oni myślą że my się pięknie bez niego czujemy?) on jest po to aby nam min. humor poprawić!
    Mój facet przeżył zmianę mojego stylu choć każdego dnia kiedy przynosiłam nową rzecz nie wiedział co powiedzieć i co o niej sądzić. Rzeczy dla niego muszą być tzw „praktyczne” co oznacza prostotę!!
    Bywa, że mówi że tak ubrana z nim nie pójdę na ulicę, albo że w tym stroju nie mogę liczyć na żadne zdjęcie na blog. Czasem dochodzi do ostrej dyskusji trwającej nawet dwa dni….
    Ale bywa i tak kiedy z zazdrością patrzy jak fajnie wyglądam i mówi, że lubi iż dbam o siebie… i zrozum ich…
    BTW jego styl też ewoluuje bo chyba mnie podgląda 🙂 🙂 najchętniej wymienił by pół swojej szafy 🙂

  21. Najwyraźniej Twój Beloved lubi styl „na nimfetkę”: niewiele oczywistego, gołego, za to dużo niedopowiedzeń. Delikatna seksualność, pończochy/wysokie skarpetki, mało makijażu (najlepiej wcale) . Mój Miły przejawia pokrewne upodobania.
    Preferencje w kwestii makeupu tłumaczy tym, że bez makijażu jestem taka tylko jego, delikatna i „swoja” (podobnie jak Ty, nie lubię wersji saute, zatem prezentuję ją głównie rano/nocą/latem nad morzem). Nimfetka pozostawia pole wyobraźni i dużo miejsca dla szacunku (znaczy, pokazuje tyłek li i jedynie Wybranemu Beloved, jednocześnie prezentując się na tyle reprezentacyjnie, coby innym ciekła ślinka). Mój Drogi nie zwraca uwagi na szczegóły, a tzw. Wysoka Moda zazwyczaj go bawi. Patrzy przede wszystkim na to, czy w danym stroju widać MNIE . Przepada za elegancją w stylu ołówkowa spódnica do kolan. Uwielbia szpilki i pończochy, ale w systemach dyskretnych. Kobiecość. Przy tym potrafi kompletnie olać materiał / wykonanie lub ochrzcić „ładną” rzecz, na widok której odwracam się i uciekam (np. pseudogotyckie gorsety, koronkowa bielizna w stylu bazarowym). On sam jest posiadaczem badzo spójnej, fajnej szafy – czernie i moro, sfatygowane skóry, buty desanty.
    Ja nie mam żadnych zastrzeżeń odnośnie jego stylu (mniam!), on zaś – mojego. Tolerancyjnie podchodzi do obsesyjek, zwraca uwagę na to, co lubię, nie ingerując w wybory. Motto: „Ty zawsze pięknie wyglądasz”.

  22. >Ell: Albo może Ty nie potrafisz go wyartykułować, Mózgu Piszczący :>
    >Pola: Osobiście bez makijażu czuję się jak Freddy Krueger. Wiem, że czasem przesadzam z ilością, nad tym rzeczywiście można pracować,ale żeby tak w ogóle bez to nigdy w życiu. A z tym wychodzeniem na ulicę i dyskusją bywa podobnie 😉
    >Panna Lemoniada: To nie te, te są z Reserved 😀
    >Anonim: Z tą elegancją to oni wszyscy chyba mają problem. Myślę, że jakbym codziennie ubierała się jak sexy sekretarka to byłabym najwspanialsza na świecie. Niestety, nie mój styl zupełnie.

  23. cóż, mój w tej chwili już eks, gdy widział mnie w obcasach, przewracał oczami. bardzo chciał, żebym chodziła w bojówkach, glanach lub trampkach, zwykłych topach czy t-shirtach, najlepiej z krótkimi, czarnymi włosami. bardzo się przez chwilę buntowałam, ale później stwierdziłam, że faktycznie nie ma co kombinować i czasem można postawić na luz w ubraniu. no, ale teraz to już nie ma czego chwalić ani na co narzekać 😀

    w każdym razie: facetowi nie dogodzisz nigdy. ubraniowo, oczywiście 😉

  24. ach chlopcy 🙂
    moj na przyklad nie lubi jak wygladam „wyzywajaco”, ale to chyba rodzaj zazdrosci na wyrost.
    dobrze ze i tak jest w stanie z Toba o tym rozmawiac:)
    ja z moim nigdy nie chodze na zakupy, a jak chce gdzies wejsc na chwilke, daje mi np 100 sekund i odlicza, a potem wyciaga siłą 🙂

    werka z eliwer

  25. no ja na zakupy jeśli chodzę- to najczęściej z JK.
    ten typ tak ma, że sama nawet nie wiem jak to opisać.

    jeżeli wybieram coś dla siebie- i JK ocenia, że be, to wiem, że właśnie to mieć powinnam.
    i że wszystkie panny w naszym otoczeniu będą mnie potem nękać, gdzie wynalazłam jakąś cudowność.

    jeśli chodzi o wybór rzeczy dla JK.- to namówienie go, do czegokolwiek nieraz graniczy wręcz z cudem.
    namówienie swego czasu go do kupna lniannych jasnych spodni na lato, oceniam jak czyn conajmniej heroiczny, bo zajęło mi to prawie miesiąc tłuczenia tematu przy dowolnej okazji- po czym JK łaskawie zgodził się spróbować…

    z kolei BTŻ- miał awersję na jakiekolwiek dodatkio- alergicznie reagował na moje szaliki, czy chusty…
    czepiał się dzwonów, czerownych butów, i pierdzionków..
    ale co zaskakujące- jemu zawsze potrafiłam wybrać coś, co od razu mu się podobało.
    (a, i uważał białe kozaczki za coś very seksi… nieważne, że ja w sumie nie wiem czy nawet w białych butach do ślubu umiałabym pójść).

  26. Dopasowywać kiecki do gustu faceta? Nołłej!
    Zaczynam jeszcze bardziej doceniać moją sympatię, on twierdzi że ja zawsze i we wszystkim świetnie wyglądam. No i jak go nie kochać? No jak? 😉

  27. I think the biggest issue for English Language Learners would be splimy, understanding English and the rules of the language. Going from one language that you’re used to, having grown up your whole life speaking and listening to, understanding the rules to one language; to another language can’t be easy. I understand that knowing one language sets the foundation for the L2, but I would think the learners would still have some confusion between which rules apply to which language. When taking Amercian Sign Language, I know I was very confused on changing the subject-verb order completely around in writing. When using ASL, I would move very slowly because I had to think about which word came when. Depending on the mother tongue of ELL, I would think they would have some of the same problems. The easiest way to address this issue; I think would be practicing the language; written and spoken. There are many people that could help with this between teachers, peers/friends, speech pathologists, or others who have a good grasp on Mainstream American English.Another difficulty of a ELL, I would think, would be understanding sarcasm and idioms. If an ELL were to hear someone say The cat’s out of the bag, I think they would be incredibly confused, looking around for a loose cat. I, myself, use a lot of sarcasm and a lot of people with English as their L1 still don’t understand sarcasm. I think sarcasm would be a hard concept for an ELL to grasp. A way to address this issue would be to provide the ELL with a list of common idioms, and their meanings. I saw a graduate student doing many activities with idioms in the clinic with an English Language Learner. The client seemed to be grasping the idea quite well.Another difficulty that doesn’t have as much to do with language is the English Language Learner’s culture change. In many cases, the ELL would be coming from another country. Not only would they be trying to grasp the Mainstream American English, they would be thrown in with many people of different cultures. They wouldn’t have to adapt their own culture, but socializing and being exposed to people of other cultures may be a foreign idea to them. It could cause culture shock, or a lot of stress; maybe not being accepted because of their own culture as well. A way to address this issue would just be for the English Language Learner to maybe research some of the new cultures they are exposed to, and learn what they could expect to see from these cultures. Being educated on cultures of the people around you could help a lot with not offending someone of another culture, understanding why they act/dress the way they do, and much more.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top