![](http://photos.moniker42.com/Other/20110121-Marta-at-the-Main/MG7577/1163684569_YuPDx-L.jpg )
![](http://www.riennahera.com/wp-content/uploads/2011/01/1163684634_jFDdx-XL.jpg)
![](http://www.riennahera.com/wp-content/uploads/2011/01/1163684679_8RFjr-L-300x300.jpg)
![]( http://photos.moniker42.com/Other/20110121-Marta-at-the-Main/MG7656/1163685160_8nTrV-M.jpg)
![](http://www.riennahera.com/wp-content/uploads/2011/01/1163684907_tr8PG-XL.jpg)
![](http://www.riennahera.com/wp-content/uploads/2011/01/1163685084_XQYo8-XL.jpg)
dress, bag – thrifted; coat – vintage; wedges – New Look;
Photos by Sean Anderson
Sukienka kosztowała na wagę dokładnie tyle, co w tytule. Słownie trzy złote i dwadzieścia groszy. I trochę czasu spędzonego przy maszynie przez Mamę, która musiała ją naprawić. Chcę wiosny, chcę słonka, chcę nosić moje Topshopne buciki i falujące kapelusze. I kwiatuszki i inne wzorki.
W międzyczasie jestem tak zajęta, że muszę odmawiać zdjęć fotografom. Nie sądziłam,że kiedyś do tego dojdzie. Szczęśliwe zakończenie w piątek w samo południe. Trzymajcie kciuki.
Tak, na zdjęciach moja twarz ma Dzień Paszteta. Soraski.