


dress – thrifted;
Photos by Ell and me
Mam specyficzne podejście do zdjęć z wszelkiego typu wycieczek, wyjazdów, wakacji i innych form robienia z siebie turysty. Zdjęcie jest fajne, jeśli nie wygląda turystycznie. Oczywiście, że robię też focie typu 'moja morda na tle TU WSTAW DOWOLNY ZABYTEK’, ale zwykle przelatuję przez nie bez jakiejkolwiek refleksji. Mam za to pokaźną kolekcję zdjęć, które uwielbiam: na paryskim bruku, greckich dachach i huśtawkach, z ukraińskimi krowami czy jak tarzam się na wspaniałej, mięciutkiej włoskiej trawce albo siedzę na balkonie i melancholijnie pociągam drina w Rimini. I tak dalej.
Idealne zdjęcie z wyjazdu pokazuje ogólny nastrój miejsca, a nie przegląd miejscowych zabytków.
Ma to dużo wspólnego z ubraniami. Nie można melancholijnie pociągać drina w Rimini w jeansach, butach sportowych i kurtce wiatrówce. Nie można i już. Walizka pełna bawełnianych koszulek i szortów to dla mnie wizja z piekła rodem. Niektórzy relaksują się, gdy nie muszą dbać o wygląd, osobiście jednak nie potrafię się bez tego zrelaksować.
Dzisiejsze zdjęcia opowiadają krótką historię zawiedzionej druidki. Przewodnik w autobusie podkreślił ze trzy razy, że nie było tam druidów. To teraz już są.
18 thoughts on “O turystyce.”
Święte słowa co do wakacyjno/wycieczkowych zdjęć. Ja lubię jak one 'opowiadają’ oglądającemu historię podróży, gdy czuć zapach tej miękkiej trawy, żar słońca a czasami i słychać szum morza:)
A Ty Druidko nie rozjeżdżaj się tak bo potem panika gdzie Riennahera jest i czego się nie odzywa:)
zazdroszczę druidziej historii 🙂 dobrze, że już wrróciłaś 🙂
ale sasyja!!! piękne foty!!
Zdjecia klasa. Piszesz jak zawsze idealnie 🙂
Piękna driudko – dlaczego widać tylko górę sukienki? Jest śliczna, chciałabym zobaczyć ją w całości 🙂
Ja tam chcę! Druidka z Ciebie pełną gębą:) Co do zdjęć mam podobną refleksję. Nie znoszę robić sobie fot na tle zabytków i nie znoszę jak mnie zmuszają do pozowania pod nimi: bo wiadomo jak to wygląda: wielki gmach i mała, ledwo widoczna ja – bez sensu – albo mój napierający na obiektyw łeb i ledwie widoczny w tle bydyneczek – no też bez sensu. Szczęśliwie chłop mój nienawidzi takich zdjęć jeszcze bardziej- co oznacza, ze robiąc za turystę robimy głównie zdjęcia obcych ludzi/zwierząt, architekturze z reguły pod dziwnymi kątami oraz sobie w miejscach, na których nie widać, że to akurat „to miasto” -czyli na lans na NK się nie nadaje:)
co racja, to racja. ja zawsze dzielę zdjęcia z podróży na „widoczki” i te właśnie z klimatem, do których później często wracam. to one obrazują nasze przeżycia w danym miejscu. widoki, czy zabytki są bezosobowe, więc jak można z nimi utożsamiać swoją wycieczkę. oj chciałabym zdjęcia zrobione w takim miejscu jak Ty, Druidko.
Na głowie kwietny ma wianek:)
Pierwsze zdjęcie jest niesamowicie klimatyczne…
Piękne zdjęcia! <#
piękne zdjęcia i mistrzowski opis podróżniczych przeżyć.
o ile dobrze pamiętam, w Rimini pociągałaś drina wyglądając jak rasowa hipiska – bosa, w zwiewnej sukience, z przepaską wokół głowy – co wspaniale kontrastowało z „kurortowatością” i tandetnością tego miasta.
Też wolę takie mniej turystyczne zdjęcia z klimatem 🙂
Beautiful shots! I really love that place, I wish I could go there someday …:D
pięknie!
to się przewodnik trochę mija z prawdą, bo to miejsce było wykorzystywane przez wieki, być może i druidzi tam byli, tak na prawdę cholera wie 😛
śliczne zdjęcia 🙂
Ja nie moge oddychac jesli jestem ¨przebrana¨ za kogos innego niz sama siebie. Nie rozumiem, jak mozna nie miec czasu na przebieranie sie, kreowanie samej siebie. Ja to kocham, uwielbiam, lubie. Na wyjazdach rowniez staram sie na zdjeciach oddac nastroj miejsca- taki szacunek do otaczajacego nas swiata! pozdrawiam :-.*
Podpisuje się pod tą teorią! Też zawsze staram się brać ze sobą rzeczy, które będą pasowały do danego miejsca. Niestety czasami wychodzi mi jak wychodzi ze względów praktycznych/pogodowych (czyli nie bardzo) ale do adidasów, rybaczek i luźnego t-shirta/koszulki polo nie stoczyłam się powyżej pewnego wieku;) A bywając czasami za granicą zaobserwowałam wyżej wymieniony zestaw jako typowy dla polskiej/amerykańskiej wycieczki.