






Topshop skirt and shoes, Primark top and jeans vest
Photos by Magdarling with a little edit by me
Dwa dni temu zdałam sobie sprawę, że moja hipisowsko-boho szafa w tym sezonie nie jest trędi i kól, tylko obciachowa i passé. Cały sęk w tym, że bardzo lubię boho i nie zamierzam nagle być super sportową, neonową czy vintage panieną. Chyba więc cały sezon będę passé.
Nie ukrywam jednak, że komentarz anonima u Venili dał mi do myślenia. Nie zgodzę się, że jestem zawsze taka sama (bo jedna sukienka ma ptaszki, druga kwiatki, a trzecia jest cała niebieska, więc sorry, ale nie są takie same!), ale jeśli w jakimś stylu czuję się dobrze to nie do końca mam ochotę na modowe eksperymenty, a przynajmniej niezbyt często. Czy to dobrze czy też nie to kwestia sporna.
Postanowiłam zatem rozwiązać dwa problemy w jednym poście. Wybrałam super trędi kolorek, super trędi kamizelę i pomalowałam paznokietki na miętowo. Nie jestem boho i nie jestem taka sama. Czy eksperymentowanie i podążanie za trendami było warte zachodu pozostawiam do osądzenia Wam, Drodzy Czytelnicy.
Za zdjęcia dziękuję Magdzie prowadzącej bloga Magdarling, którą miałam przyjemność wczoraj poznać i pomykać niczym rącze sarny po parku, gdy pojawił się w okolicy strażnik. W tej samej chwili zdałyśmy sobie sprawę, że obok futurystycznej rzeźby, którą równo zmacałyśmy i zadeptałyśmy strzelając focie, stała tabliczka 'nie dotykać’. PRZYGODA.
32 thoughts on “The Sirens of Titan”
bardzo mi się podoba!:)
Ale kurczę to rącze uciekanie warte było bo rzeźba jest mocno zacna i aż mi szczek opadł do piwnicy jak zobaczyłam jak się bosko komponuje. Ja się nie zgadzam że jestes taka sama zawsze w sensie w wygladzie. Nie kazdy ma ochote jednego dnia być Audrey Heppburn a innego lady Gaga. Ja tam podziwiam za konsekwencje stajliszu i lubienia konkretnego typu looku bo ja jestem strojowym schizofrenikiem na przykład więc cenię stabilność 😉
A kiecek zacny 😀 Mimo wszystko 😉
jak taką malusią tę tabliczkę postawili to sami są sobie winni!;p
Muszę powiedzieć, że Twoje nogi wyglądają wyjątkowo seksownie w tych chodakach 😉
Pozdrawiam,
nn.
Moim zdaniem to jedyny look jaki teraz powinnas odstawiac to jest London lOOk! WHAT?
Ładnie, uwielbiam takie kamizelki 🙂
Jak już pisałam na fb – okolica, domy, ulica – pięknie tam! Tak… stylowo, charakterystycznie, magicznie!
Co do tego, że nie jesteś „tedi i kól” – serio Ci to przeszkadza? 🙂 Nie mam w szafie nic, co pasowałoby do aktualnych „trędów” i… mam to gdzieś 😉 Ty też powinnaś, bo w tym, co nosisz, wyglądasz nieziemsko, wspaniale i wolałabym taką modę, niż to, co jest lansowane obecnie. Choć, przyznaję, w tej spódnicy wyglądasz obłędnie – ma wspaniały kolor! A Ty kwitniesz, kwitniesz, kwitniesz 🙂
Piękny kolor spódnicy:)
To chyba pochodna charakterystycznej urody, jak by się człowiek nie ubrał i tak jest do siebie podobny. 🙂
Z tą miętą to jednak szaleństwo się zrobiło, ostatnio nawet uświadamiałam teściową, że w tym sezonie będzie modna (to jej ulubiony kolor). 😉
A mnie się w tym zestawie o boho trochu ocierasz:D jest piękno i w ogóle szał:) i mnie się przemocno podoba:) szczególnie spódnica:3
wyglądasz rewelacyjnie!
Właśnie dlatego do Ciebie zaglądam – jesteś sobą i nie gonisz ślepo za trendami. Dzisiejszy strój szczególnie przypadł mi do serca, a bransoletki najbardziej.
Powiem jedno : Super!
<3
Genialny set! 🙂 Najważniejsze byś dobrze czuła się w tym co nosisz i super wyglądała (co ci się udaje). Bo przecież „moda przemija, styl pozostaje” :))
xoxo
http://martiinfashionland.blogspot.com/
fantastyczne zdjęcia, a kolor Twoich włosów świetnie współgra ze spódnicą.
Nie rozumiem. No ale jak ktoś ma takie nie inny styl to czemu ma go zmieniać? Trendy zmieniają się co pół roku. Nie warto za nimi podążać… 😉
Ja też nie do końca rozumiem. I tak za dwa dni wrócę do kwiecistych sukienek 😉
passe moc niech będzie z tobą 🙂
myślę,że ten eksperyment wyszedł bardzo dobrze, bo mimo , że trendi to jeszcze po Twojemu, a czy chcesz, czy nie, w takim miętowo-turkusowym kolorku wyglądasz obłędnie….choć nie mam nic przeciwko kwiatkom i ptaszkom, a boho love and piece!!!
pięknie! myślałam, że to sukienka:) a jak zobaczyłam Twoje pazury to od razu pomyślałam, że to totalnie nie w Twoim stylu:D
Trochę się bałam miętowej Riennahery, ale wyglądasz cudnie 🙂
Muszę mieć dziś jakieś bajkowe spaczenie, ale kojarzysz mi się z Arielką. Te same kolory, poza na ostatnim zdjęciu też syrenkowa. Ogólnie cud, miód i malina jak zwykle. A taka Riennahera jaka jest zawsze bardzo mi się podoba, więc nie widzę powodu do zmian 😉
Masz piękne włosy:) Wciąż się waham, czy nie wrócić do rudego koloru:)
Ogólnie to ja mam koszmarne włosy 😉
witam, to ja, anonim od Venili 🙂 czuję się niesamowicie zaszczycona, ze wspomniano o mnie w poście :))) nie traktuj tego, co napisałam (że jesteś zawsze taka sama) jako przytyk, w moim rozumieniu oznacza to „trzymasz poziom”, może i nie rozkwitłaś, ale i nie obniżyłaś lotów…absolutnie nie mialam na myśli slepego podążania za trandami czy cuś….pozdrawiam 🙂
O nie, to ja od kilku dni głęboko rozmyślam nad sobą, a tutaj się okazuje, że to zupełnie stracony czas! Poza tym mogłam myśleć, że i ja mam złego, gnębiącego anonima, a tutaj anonim jest miły i w ogóle. Niesprawiedliwość! 🙂
hmmmm, maxi zawsze będzie trendi :))) haha. ale najbardziej zawsze rozwalają mnie (w pozytywnym sensie) te buty, kojarzą mi się z białymi drewniakami, które moja mama zakłada, jak idzie na ogród… czyli wyglądają fajnie na kimś, ale sama nie założę raczej 🙂
trendy-srendy ja się Twoją stylizacją jaram, sukienka jest przepiękna. ; )
fajnie – uwielbiam kamizelki jeansowe:)
jest fajnie, ja znam jeden trend a mianowicie być sobą i w ten trend świetnie się wpisujesz !!! nawet w z trendi miętowymi paznokciami !!!
pozdrawiam
fantastyczny kolor spodnicy! 🙂
Cudowna spódnica!
Do tych butów chyba jednak się nigdy nie przekonam ^^