

Riennahera
Whisky, 02.2003 – 21.05.2012
Podoba Ci się? Podaj dalej »
Newsletter
Subskrybuj Elfią Korespondencję
Czymże jest newsletter? Może być różnymi rzeczami. Może być sposobem na zawalenie skrzynki i wciskaniem swojego produktu przy każdej możliwej okazji. Może być wspaniałym narzędziem do budowania bliskiej relacji ze społecznością. Albo czymś pomiędzy. Czasem nawet czymś fajnym. I o to będę walczyć.
Zapraszam Cię do zapisania się na mój newsletter Elfia Korespondencja. Wchodzisz w to?

Autorka
Marta Dziok-Kaczyńska
Riennahera
Nie chcę sprzedać Ci wizji perfekcyjnego życia jak ze strony w kolorowym czasopiśmie. Chcę być dobrą sobą i porządną osobą. Może Ty też?
34 thoughts on “Whisky, 02.2003 – 21.05.2012”
Proszę mi tu nie wmawiać, że psy umierają. Nie i koniec.
Ściskam Cię bardzo mocno 🙁
Wiem, że cokolwiek tutaj nie napiszemy, nie będzie Ci lżej. Mniej więcej rok temu przechodziłam przez to samo. Musieliśmy uśpić naszego 10-letniego psa… Wyłam dniami i nocami do księżyca, potrafiłam się rozpłakać w autobusie w drodze z pracy. Choć wiedziałam, że cierpiał i śmierć będzie dla niego wybawieniem, wcale nie było mi z tą myślą łatwiej. Zabrzmi to banalnie, ale czas naprawdę koi rany. Choć ja przyspieszyłam ten proces i kupiłam nowego psa, który zastąpił mi tamtego. Znowu mam kogo kochać. Trzymaj się mocno, mała!
śliczna psinka.wspolczuje utraty przyjaciela;(
smutne;/
o cholera. bardzo, bardzo współczuję.
wirtualnie Cię ściskam, chociaż nie znam. a co tam, nieznajomych też można!
przykro mi 🙁 na pewno była kochana psinką 🙂
Wiem naprawdę przez co przechodzisz i jak trudne to jest dla Ciebie, bo prawie 5 miesięcy temu odeszła moja Łatka. Ból jest niesamowity, pustka w sercu. Płacz dniami i nocami, tylko musisz myśleć że kiedyś jeszcze zobaczysz Whisky. Dopiero w niebie, ale Psiunio wie do kogo należy jego serduszko. Ja zostawiłam swojego Psiaka w Polsce i mieszkam w Irlandii i może wydawać się dziwnym, ale „przyszła” się do mnie pożegnać kilka dni po śmierci. Dopiero teraz myślę, że mogłabym innego pieska pokochać. Ale wcześniej nawet przez myśl by mi nie przeszło.
ślę buziaki.
Od dziecka podchodziłam do psów ekonomicznie. Kiedy byłam mała zawsze chciałam, żeby mój pies nazywał się Dolar. Kiedy by się rozmnożył byłoby kilka dolarów 🙂
:/ ja tam sobie usilnie wmaawiam,ze psy ida do psiego nieba,w przeciwienstwie do ludzi ktorzy sa fe i podli i nie ida nigdzie.3maj sie Rien!
na pewno twoja przyjaciolka miala szczesliwe zycie i chociaz teraz musialyscie sie pozegnac, to pamietaj , ile radosnych i waznych chwil dalyscie sobie nawzajem. a moze po jakims czasie zdecydujesz sie dac dom kolejnemu potrzebujacemu zwierzatku, nie zeby zapomniec czy zastapic Ją, ale by podzielic sie miloscia z kolejna istotka, bo niestety wiele jest tych potrzebujacych pomocy.trzymaj sie!:)
nina
To jest najsmutniejszy dzień w roku. Wiem co czujesz, a szefowa wpadła dziś rano do mnie z pytaniem czego beczę po tym jak dostałam od Ciebie wiadomość. Nawet nie wiadomo co napisać. Jestesmy z Tobą i wypijmy za Whisky!
Miałam podobnego psa, też po nim rozpaczałam i do dziś za nim tęsknię. Czyli jakieś 6 lat… Twój tez wyglądał na przeukochanego
aż, nie wiem co napisać. strasznie mi przykro, trzymaj się. temat ew. przyszłego odejścia mojego kota powoduje u mnie momentalny wodospad łez, nie chcę nawet o tym myśleć. a co dopiero czuje człowiek, który stracił najlepszego przyjaciela.
;///
Ja głęboko wierzę, że psy mają dusze – niemożliwym jest, by tak wspaniałe stworzenia rozpływały się w nicość. Dlatego, myślę, że jeszcze ją kiedyś zobaczysz. Bo dusza nigdy nie umiera.
wygląda, jakby była Najlepszym Psem na Świecie.
Współczuję Ci i wysyłam jakąś małą myślową pocieszkę.
Meg N.
Była. Dziękuję.
Zrobiła miejsce dla innego zwierzaka który czeka w kolejce po miłość. I tak o tym myśl.
Codziennie patrze na moje kocie stado i kilka zwierzęcych śmierci już przeżyłam. Przypomnij sobie te genialne momenty, gdy wracałaś do domu a ona z radości szczekała, albo gdy było ci smutno przychodziła i rozbrajała tym rozumiejącym spojrzeniem. Odeszła, taka kolej rzeczy, jakkolwiek okrutnie by to nie brzmiało. Najważniejsze, ze zanim odeszła, była kochana, nakarmiona, rozpieszczana. Teraz masz szansę przekazać to ciepło kolejnemu.
bałam się, że to właśnie napiszesz, gdy oglądałam zdjęcia. utrata psa boli prawie tak bardzo jak utrata bliskiej osoby. moja kochana suczka w ostatnim czasie bardzo się postarzała i nawet nie chcę o tym myśleć, ale boję się, że już niewiele jej zostało. trzymaj się.
k.
oj.. strasznie mi przykro 🙁 trzymaj się cieplutko..
To tylko pies, tak mówisz…
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest niż człowiek
On nie ma duszy, mówisz…
Popatrz jeszcze raz
Psia dusza większa jest od psa
I kiedy się uśmiechasz do niej
Ona się huśta na ogonie
a kiedy się pożegnać trzeba
I psu czas iść do psiego nieba
To niedaleko pies wyrusza
Przecież przy Tobie jest psie niebo
Z Tobą zostaje jego dusza..
Trzymaj się
Piękne, dziękuję.
Dziękuję Wam za wszystkie dobre słowa. Przy każdym komentarzu płaczę. Ale to minie, a Whisky będzie ze mną zawsze.
płakałam dwie godziny za moją cztero milimetrową krewetką więc przesyłam Ci baaardzo dużo wirtualnych uścisków, mój syn (ten od ryb) twierdzi że zwierzęta idą do nieba a w niebie jest bardzo fajnie
Syn ma ryby, a Ty krewetki…AHA. Nie, że się śmieję, po lawinie płaczu wywołanej przez wiersz kilka komentarzy wyżej, trochę się rozweseliłam.
Jak odchodzi wieloletni człownek rodziny to nie ma słów które choć trochę ukoją gulę w gardle, morke miejsce gdzie są oczy i ciagle obrazy ktore sie przwijaja i fantomy, ze to nieprawda i gdzies zaraz skads wyskoczy nasz przyjaciel/przyjaciółka.
Trzymaj sie. Wiem, ze to banalne ale trzymanie sie w kupie w takiej chwili wcale nie jest proste.
ściskam mocno i posyłam całusy do nieba dla Whisky
Riennahero, tak mi przykro. Trzymaj się – chociaż wiem, że to proste nie jest. Pamiętam jak 9 lat temu zdruzgotała mnie nagła śmierć kota, nawet sobie nie wyobrażam co będzie, kiedy odejdzie mój pies, który ma już 13 lat. I też sobie wmawiam, że zwierzaki idą do nieba, no bo gdzie niby mają iść:) nawet jeśli w ludzkie niebo nie wierzę, to to zwierzęce musi istnieć.
Każdy kto oglądał „Wszystkie Psy idą do nieba” wie, że psie niebo naprawdę istnieje! Tam właśnie jest teraz twoja Whiskey :’
Strasznie Ci współczuję 🙁 – wiem co to znaczy stracić Przyjaciela Psa….Jest takie ładne powiedzenie: „Pies zadaje ból tylko wtedy gdy odchodzi” – to prawda.
Pozdrawiam ciepło – Oliwia
Piękny psiak…współczuję…
Zdjęcie z pieskiem mega…mój przyjaciel też odszedł po 20 latach bycia ze mną..